Baletnice, które nie widzą – jak one to robią?
Czasami zdrowa i całkowicie sprawna dziewczyna rezygnuje ze swoich marzeń o tańcu baletowym ponieważ ćwiczenia są dla niej zbyt wyczerpujące i męczące. Jednak są takie dziewczęta, których marzenie o balecie jest silniejsze niż niepełnosprawność i przeciwności losu…
One wykonują piruety, skoki, tańczą z naturalnością z baletkami na nogach. Kto ogląda występ dziewcząt z Grupy Fernanda Bianchini (Associação Fernanda Bianchini) nie zorientuje się ze baletnice są niewidome.
To pierwsza tego typu placówka na świecie. Stowarzyszenie działa od kilkunastu lat i, jak wyjaśnia jego założycielka, Fernanda Bianchini, teraz radzi sobie bez porównania lepiej niż na początku. Co ciekawe, problem nigdy nie tkwił w uczennicach, dziewczynkach i nastolatkach, które pomimo niepełnosprawności postanowiły nauczyć się podstaw baletu, ale w otoczeniu, które nie rozumiało dążeń Bianchini i pragnień młodych tancerek.
Fernanda Bianchini ma 26 lat, pochodzi z São Caetano (stan São Paulo, Brazylia) jest dyrektorką i choreografem grupy. Jak wspomina na początku działalności nie mogła zapisać grupy na żaden z festiwali gdyż nie istniała kategoria dla osób niepełnosprawnych fizycznie. „Grupa była skazana na niepowodzenie gdyż w jej nazwie było umieszczone że są to niewidomi” opowiada Fernarda, dlatego tez zdecydowała zapisać grupę jako „Balet Fernanda Bianchini” nie ujawniając organizatorom ze składa się ona z niewidomych dziewcząt.
Lekcje baletu dla niewidomych nie są łatwe. Oprócz zapamiętania figur muszą oni zapamiętać również wielkość sceny, umiejscowienie poszczególnych osób nauczyć się z lekkością poruszać rękami i nogami. „Fernanda prosiła nas abyśmy z lekkością poruszali rękami i nogami jednak zrozumieć o co chodzi było nam bardzo trudno gdyż nigdy nie widzieliśmy osób tańczących balet . Znakomitym wyjściem z sytuacji okazało się wykorzystanie gałęzi palm, które trzymałyśmy w rękach i w ten sposób nauczyłyśmy się poruszać z lekkością” – opowiada Marina Guimarães, 18 letnia jedna z baletnic.
Fizjoterapeutka i tancerka doskonale rozumie osoby niewidome, choć na początku, jak wszyscy, z zaskoczeniem odkrywała, że to, co dla niej było zupełnie naturalnie, jest czymś niewyobrażalnym dla dziewcząt.
„Jak mówić do nich aby wyobrazili sobie lot ptaka, skoro nigdy go nie widzieli? Dlatego wpadłam na pomysł praktyczny z gałęzią palmy” wyjaśnia Fernanda. Taniec pomaga osobom niewidomym polepszyć równowagę, poprawić postawę i podnieść głowę. „Niewidomy nie patrzy w gore, patrzy tylko w podłogę” – mówi Fernanda. Nauka baletu polega na naśladownictwie gestów poprzez dotykanie ich ciała. Najpierw nauczycielka dotyka ich ciała potem one starają się w taki sam sposób dotknąć ciała nauczycielki. Jest to metoda na którą trzeba poświęcić wiele godzin nauki, lecz przynosząca rezultaty.
Dzięki tej metodzie, niewidomi uczą się tańca baletowego z wdziękiem, a później tańczą, jak wszyscy inni tancerze – piękne. Jak twierdzi, Fernanda, nauka rozpoczyna się w dotyku. Wiele zależy od nauczycieli, którzy muszą podchodzić do uczennic ze zrozumieniem, zawsze służyć poradą i aż do znudzenia powtarzać wszystkie ruchy.
Brazylijska grupa taneczna integrująca tancerzy niewidomych oraz widzących jest jedyną na świecie.
Dla młodych dziewcząt balet stal się prawdziwa pasją. „Balet zmienił moje życie. Teraz mam dużo lepsza komunikację ze światem, również mój sposób ekspresji zmienił sie: umiem pokazał wszystkim mój uśmiech, moja radość” opowiada Lucimara Pereira.
Grupa niewidomych baletnic zdobyła 49 nagród na festiwalach w Brazylii. Jak mówi założycielka grupy Fernarda: „Chce pokazać młodym niewidomym, że niemożliwe nie istnieje”, jednak jak mówi jedna z profesorek baletu Eneida to niemożliwe istnieje: „niemożliwe jest aby publiczność poznała, ze baletnice są niewidome”.
Szkoła Fernandy utrzymuje się z datków, wszystkie zajęcia przez nią oferowane są darmowe, a uczniowie biorą również, między innymi, lekcje aktorstwa.
W placówce uczy się około sto osób.
Materiały: www.Danceflowing.pl, www.kosciol.pl