Po dłuższej wiośnie dziś znów zawitała zima, dlatego przychodzę z postem o pielęgnacji dłoni, czyli jednym z najważniejszych elementów zimowej pielęgnacji ciała.
Krem zamknięty jest w liliowej, dość giętkiej, bardzo poręcznej tubie o bardzo ładnej szacie graficznej. Konsystencja jest dość rzadka, lejąca, ale nie utrudnia to aplikacji, w kolorze jest leciutko fioletowy. Na posmarowanie dłoni wystarcza naprawdę niewielka ilość kremu, jeśli się weźmie go za dużo można się wysmarować aż do łokci ;) Zapach naprawdę mi się podoba, rzeczywiście pachnie fiołkami, które uwielbiam jest to zapach bardzo wiosenny i przyjemny dla nosa, plusem jest też, że utrzymuje się przez dłuższy czas po posmarowaniu.