Jakiś czas temu dzięki uprzejmości portalu Uroda i Zdrowie otrzymałam do testów Babeczki Nadziane DELECTA
Tym razem pod moim czujnym okiem babeczki testowała pewna ośmiolatka :)
Na pierwszy ogień poszły babeczki z czekoladą.
Wykonanie w miarę proste. Oliwka z niewielką pomocą dała sobie radę.
Niestety babeczki równie szybko zniknęły (ukryła dwie, żeby mieć na następny dzień do szkoły).
Babeczki czekoladowe z budyniem waniliowym to już nie to samo :(
Spodziewałam się delikatnego biszkoptowego ciasta (tak jak w tych z płatkami czekolady) a w środku soczystego, pysznego budyniu.
Niestety tak nie było :(
Pomimo starannego nakładania, ułożenie budyniu pomiędzy dwoma warstwami kremu graniczyło z cudem. Budyń po upieczeniu był suchy i nie smakował jak prawdziwy budyń :( Może, gdyby dodać troszkę więcej mleka… Nie wiem. Teraz to już moje gdybanie.
Wiem jedno, babeczki z płatkami czekolady jeszcze nie raz zagoszczą na moim stole ;)
Testowała:
Magda – Gotuję, bo lubię, choć częściej bawię się w gotowanie. Uwielbiam zaskakiwać moją zwariowaną rodzinkę moimi kulinarnymi eksperymentami. Choć czasami zdarza mi się korzystać z przepisów -nigdy nie zdarzyło się abym ‘czegoś” nie zmieniała. Zabawa na serio. Smak, węch i wrażenie na talerzu. Moja córka uwielbia pierogi w kolorach tęczy – to niesamowite, jak dziecko zachwyca się zwykłymi, a jednocześnie niezwykłymi pierogami ze szpinakiem. Czerpanie inspiracji, ale nie kopiowanie – to moja dewiza w kuchni. Dlatego na próżno szukać w niej ‘sprawdzonych przepisów’ – to dowód na to, że gotowanie nie musi być nudne i odtwórcze. (nick: hefalump)