Krótko o marce:
artègo to marka profesjonalnych produktów fryzjerskich, stawiająca na pasję, twórczość i niepowtarzalność.
Od producenta :
- zawiera olej arganowy, witaminy A, E, F oraz odżywcze polimery
- odbudowuje włosy uwrażliwione
- nawilża, nabłyszcza i wygładza włosy
- dyscyplinuje włosy i zapobiega elektryzowaniu
- pojemność opakowania: 25 ml, 100 ml
Moja opinia :
Użyłam serum po umyciu włosów. Ogromnym plusem takiego serum jest to, że można je nałożyć nawet na wyprostowane włosy i nie zniszczy nam fryzury.
Nałożyłam je na suche końcówki (mam do nich skłonność).
Moje obserwacje:
– Serum nałożone na końcówki niweluje efekt zniszczonych, „puszących się” końcówek
– Nawilża, chroni końcówki
– Dodaje blasku, witalności, sprężystości i miękkości
– Wygładza strukturę włosów, włosy stają się bardziej „śliskie”
Zapach :
Ma śliczny, intensywny, słodko-drzewny zapach.
Żółtawy kolor i żelowo-oleistą konsystencję, która idealnie wtapia się we włosy.
Opakowanie :
Eleganckie, pudełko ma śliczny turkusowy kolor. Podoba mi się również połączenie brązu z turkusem na butelce. W środku znajduje się również przydatna ulotka informacyjna w języku angielskim.
Ocena końcowa :
Jest to kosmetyk dla profesjonalistów, ale polecam go także do użytku domowego. Ja nie jestem profesjonalistką, a sobie poradziłam;). Kosmetyki artègo są lepsze niż większość kosmetyków „sklepowych”, cena nie jest wygurowana, skutecznie pomagają osiągnąć pożądaną stylizację. Są łagodne dla skóry głowy oraz nie niszczą włosów co dla mnie osobiście jest bardzo ważne:)
Warte kupienia : TAK
http://www.artego.pl/pl
