Argentum200, Srebro Koloidalne – gdzie kupić?

27 maja 2013, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

Srebro koloidalne. Zaciekawiło mnie. Lubię srebrną biżuterię. Ale srebro w płynie? Opis producenta był bardzo kuszący <klik>. Tonik zwalczający bakterie, wirusy, grzyby brzmi bojowo. Ale oprócz tego producent zapewnia, że produkt także sprząta, to znaczy odświeża i oczyszcza. I jak mogłam nie chcieć spróbować tego na sobie? Gdy przyszła do mnie wielka flaszka (500 ml) od auraherbals.pl  za pośrednictwem portalu Uroda i Zdrowie byłam trochę zawiedziona, że nie wygląda jak złota wódka? Nie znacie jej? To polska wódka, którą obcokrajowcy chyba znają lepiej od nas- wódka nie byle jaka, bo z pływającymi w niej złotymi płatkami. Liczyłam, że efekt będzie podobny, tymczasem otrzymałam wielką, brązową butlę wypełnioną złotą cieczą. Srebro złote? Najwidoczniej tak.

Srebro koloidalne występuje tu w towarzystwie wody demineralizowanej. I właśnie taką ma konsystencję. Rozprowadza się je na twarzy więc wyśmienicie, ale na samej powierzchni mam wrażenie, że zostaje trochę dłużej niż zwykła woda. Ogólnie butleka ma wielki wylot, co przy takim produkcie nie jest najwygodniejsze- istnieje obawa rozlania. Producent zapewnia nam kieliszek. Nie ma jak to zacząć dzień od napełnienia i opróżnienia kieliszka ;). Mimo, że nie trzęsą mi się ręce, nie było to dla mnie najwygodniejszą czynnością. Ale znalazłam i na to rozwiązanie- napełniłam srebrem mniejszą buteleczkę z atomizerem. Teraz użytkowanie było już samą przyjemnością.

Srebro używałam nie tylko na twarz zamiast hydrolatu, ale także na wszelkie skaleczenia (a te umiem sobie przypadkiem zrobić doskonale) czy obtarcia. Spryskanie małych ranek czy obtarć nie sprawiało bólu. Miałam wrażenie, że szybciej się goją. Ale wracając do twarzy– obietnica producenta o uczuciu odświeżenia jest spełniona, zwłaszcza gdy preparat stoi w chłodnym miejscu. Małe podrażnienia też ustępowały trochę szybciej niż zawsze. Skóra twarzy wyglądała dobrze (co jest dla mnie wyznacznikiem, bo gdy sięgam po coś, co mi nie pasuje szybko widzę pogorszenie jej stanu). Lubię też przemywać nim oczy, przynosi ulgę.

Wielką flaszką podzieliłam się także z dwiema bliskimi mi osobami. Pierwsza z nich przeszła poważną operację. Niestety operacja odbywała się w innym mieście i po powrocie do domu osoba ta zauważyła, że jedna z ran nie goi się najlepiej. Podsunęłam srebro. Wiem, że aplikacja tego produktu przysparzała trochę problemów, bo jest wodnista, więc szybko ścieka. Czy zadziałało? Ciężko nam określić, bo nie wiemy jak bez stosowania tego produktu rana by się goiła. Aczkolwiek coś w niej musiało być „skoro pacjent” mimo problemów z aplikacją ochoczo ją stosował.

Druga osoba boryka się z problemem łuszczycy. Powiedziała mi, iż faktycznie trochę srebro pomaga. Nie jest to spektakularny efekt, ale widać poprawę. Kto boryka się z tym problemem, pewnie dobrze rozumie, że chociaż drobna poprawa jest pocieszająca.

Podsumowując, jest to ciekawy produkt. Dobrze się sprawdza w roli toniku do twarzy, jednak ja nie zauważyłam spektakularnych efektów. Biorąc pod uwagę cenę, wielkość i wydajność mogę polecić.

Testowała:

Wszystko co mnie zachwyca – Jestem kobietą. Dbam o siebie i o dom. Uwielbiam czytać i pięknie pachnieć. Wszystko co robię, robię z pasją. Uwielbiam nowości. Nie daję się zwieźć pustym obietnicom. Wiem czego chcę od siebie, innych i od produktów, które używam.
Prowadzi bloga: http://wszystkocomniezachwyca.blogspot.com