Nocy Świętego Andrzeja – kiedyś przez cały rok z niecierpliwością oczekiwały na nią wszystkie panny. W tą wyjątkową noc bowiem święty Andrzej, patron wszystkich panien, uchylał rąbka tajemnicy i w andrzejkowych wróżbach zdradzał, która dziewczyna pierwsza wyjdzie za mąż, kto jest jej pisany i czy będzie szczęśliwa. Dziś Andrzejki, Jędrzejówki, czy Andrzejówki, bo tak zwykło się o tym święcie mówić, obchodzi się w wielu krajach Europy. Świętują Szkoci, Grecy, świętują też Polacy. W tą jedyną i magiczną noc wszystko może się zdarzyć. Dziś przyszłe panny młode z dystansem podchodzą do andrzejkowych wróżb, a samo święto stało się bardziej okazją do wspólnych spotkań i zabawy, niż zgłębiania tajników przyszłość. Prywatki, spotkania w pubach tak dziś obchodzi się popularne Andrzejki.
A tam, gdzie grupa przyjaciół i wyśmienita zabawa, to przecież także i pyszne jedzenie. Gorące potrawy, tace wędlin i serów – tak wygląda tradycyjny andrzejkowy stół. Ale gdyby tak zwykle dania na ciepło zastąpić wymyślnymi sałatkami serwowanymi w formie oryginalnego baru sałatkowego impreza zyskałaby zupełnie nowy charakter. Podane na ciepło, na zimno, z majonezem, grzaneczkami, serem, gyrosem, czy kurczakiem, pod jogurtową, serową lub beszamelową kołderką nadadzą przyjacielskiej imprezie andrzejkowej zupełnie nowy wymiar. Przepisów na popularne sałatki w Internecie odnaleźć można mnóstwo, nie ma więc obawy, że nie trafi się w gusta gości. Oprócz baru sałatkowego, na stole nie może zabraknąć nieśmiertelnych słonych i słodkich przekąsek. To one nadają imprezie swobodny, luźny charakter i zamiast skupiać ją przy stole, pozwalają gościom na pląsy i jednoczesne korzystanie z poczęstunku. Aby po dość czasochłonnych przygotowaniach sałatkowego baru, starczyło jeszcze czasu na własną toaletę warto skorzystać z gotowych przekąsek. Na słodko doskonale sprawdzą się wszelkiego rodzaju markizy. Na przykład pięknie prezentujące się, fikuśne markizy Ring ( Artur ). To kakaowe ciastka ozdobione z wierzchu ażurowym wzorem, przez który smakowicie „zerka” mięciutkie, białe nadzienie o smaku kokosowym.
Na słono, zamiast popularnych chipsów czy paluszków warto postawić na krakersy. Podane z musztardowym, jogurtowym, czy paprykowym dipem przypadną do gustu najbardziej wymagającym gościom. Aby podczas imprezy nie zabrakło przekąsek należy zaopatrzyć się w większe i co się z tym wiąże ekonomiczniejsze opakowania. Chrupiące krakersy solone od Artura w wielkiej, bo aż półkilogramowej paczce powinny załatwić sprawę nawet wtedy, gdy na naszej imprezie zjawi się nieco więcej gości niż przewidywaliśmy. Te małe chrupiące ciasteczka o naturalnym, delikatnie solonym smaku i fantazyjnych kształtach wyśmienicie współgrają z rozmaitymi dipami, nie nudzą się, nie „zatykają” i dlatego stanowią jedną z najbardziej wziętych przekąsek na imprezach.
www.liderartur.pl