Alex Kava:
Złowrogie niebo – recenzja
Popularna nowojorska agencja reklamowa, morderstwo na ulicy widziane przez telefon i ucieczka z prześladowcami na karku. Glifosat i świat polityki. Burze, śmierć i niewyobrażalne zniszczenia. Ryder Creed ze swoimi genialnymi psami i agentka Maggie O’Dell zaplątana w akcję.
Alex Kava w swojej najnowszej odsłonie.
Emocjonująca, dynamiczna lektura, mimo nasycenia śmiercią i przerażeniem napisana z lekkością i ogromnym talentem grania na emocjach, które towarzyszą czytelnikowi do samego końca. Zgrabnie połączone wątki fabuły, spójny scenariusz, literacka przyjemność. Kryminalna zagadka na wysokim poziomie i podszewka skupiona na społeczno-psychologicznych aspektach życia rodzinnego oraz nowej technologii, a także furii żywiołów, których nic nie jest w stanie powstrzymać. Niezapomniany klimat, który przejmuje i przeraża, dominując nad potwornością zbrodni. Genialny hołd dla ratowników za ich poświęcenie i gotowość niesienia pomocy. Portret oddania i szacunku dla zwierząt, które też są bohaterami.
Ciekawa i przerażająca. Wiarygodny, interesujący thriller, którego nie odłożycie do chwili, gdy dotrzecie do ostatniej strony. Lektura nieprzewidywalna i pełna wrażeń. Przygoda z książkami Alex Kavy to zawsze dobry wybór.
Polecam Waszej uwadze.
Od Wydawcy:
Francine „Frankie” Russo jest zirytowana, kiedy młody współpracownik Tayler Gates o piątej rano prosi ją o wideorozmowę. Jest tak zła, że ledwo zwraca uwagę, gdy naprzeciwko Taylera na ulicy wyrasta dwóch mężczyzn. W ciągu kilku sekund Frankie staje się świadkiem morderstwa. Kiedy zabójcy podnoszą telefon Taylera, widzą Frankie – wiedzą, jak wygląda, kim jest, gdzie pracuje i gdzie mieszka. Ona o nich nie wie nic. Ale jedno jest pewne – przyjdą po nią.
Przerażona Frankie prosi o pomoc przyjaciółkę z dzieciństwa Hannę Washington i jej partnera biznesowego Rydera Creeda – bo tylko im może zaufać. Hanna umawia Frankie na spotkanie z agentką FBI Maggie O’Dell.
Z prześladowcami na karku, Frankie spieszy na spotkanie z Maggie. Nie ma jednak pojęcia, że jedzie prosto w kierunku monstrualnego tornada szalejącego nad Alabamą.