Alex Kava: Epidemia – recenzja

11 maja 2020, dodał: Marta Dasińska
Artykuł zewnętrzny

Alex Kava

Epidemia

 

 

Uwielbiam Alex Kavę. Czytam ją od lat i to moje przekonanie absolutnie nie słabnie. Zatem moja opinia może być mało obiektywna. Ale jest autorska, a tak oceniam…

Wirus, ptaki, epoletnik krasnoskrzydły. Psy specjalnie szkolone, aby wyczuwać zapach ludzi zarażonych. Werbowanie ochotników, którzy zostają zakażeni specjalnie spreparowanym wirusem. Masowa epidemia. I dziwne, spreparowane samobójstwa. Nielegalne eksperymenty szalonych naukowców.
Szeroko zakrojona akcja i tajna misja rządowa.
Maggie O’Dell i Ryder Creed ze swoimi psami.
Wyścig z czasem.

Jak zawsze książka Kavy zaskakuje i wciąga. Kolejne perypetie kryminalne i uczuciowe. Wszystko ładnie splecione i mocno emocjonalnie. Temat fantastycznie aktualny (niestety). Czyta się błuskawicznie i z niedosytem. Autorka potrafi mnie doskonale uwieść i zostawić pewien niedosyt. I za to serię uwielbiam.

Lekki przyjemny styl, akcja skupiona na faktach, znakomity język, krótkie treściwe rozdziały, wszystko dopracowane, dynamiczne, spójne i dobre. Książka z gatunku kryminałów umiejętnych, które się czyta z przyjemnością i dla przyjemności.

Polecam, szczególnie w dobie trwającej pandemii koronawirusa.

Od Wydawcy

W Chicago młody mężczyzna skacze z osiemnastego piętra luksusowego hotelu. W Alabamie młoda kobieta napełnia kieszenie kamieniami i wchodzi do rzeki. Dwa samobójstwa, dwie sprawy dla lokalnej policji. Jednak gdy okazuje się, że zmarli byli nosicielami zmutowanego wirusa, śledztwo przejmuje FBI i wywiad wojskowy.

Przydzielona do sprawy agentka Maggie O’Dell nawiązuje współpracę z Ryderem Creedem, wyspecjalizowanym ratownikiem. W toku śledztwa trafiają na ślad głęboko zakonspirowanego spisku, który może doprowadzić do zagłady. Zegar tyka, czasu jest coraz mniej, a przeciwnik wynalazł skuteczną metodę zarażenia ogromnej liczby ludzi. Jutro może być za późno…