Akcesoria do owoców firmy Fiskars – opinia blogerki

5 lipca 2012, dodał: Carunia
Artykuł zewnętrzny

Razem z narzędziami ogrodowymi firmy Fiskars, , dostałam również zestaw noży. M.in. są to akcesoria z serii Fiskars Functional Form. Do przetestowania otrzymałam obierak do pomarańczy oraz nóż do ananasów. Dzięki nim było mi trochę łatwiej stworzyć sałatkę owocową, doskonałą na upały!

Fiskars oferuje nam zestaw kuchennych akcesoriów do owoców z linii Functional Form, którymi możemy obierać, dzielić na części, kroić, wyciskać, drylować.To szeroki wybór akcesoriów przeznaczonych do owoców, za pomocą których obieranie, drylowanie, wyciskanie nie będzie już sprawiało problemów. Linię Functional Form charakteryzuje innowacyjne wzornictwo połączone z funkcjonalnością i wysoką jakością. Akcesoria Fiskars wykonane są z wytrzymałych tworzyw sztucznych pokrytych powłoką Softouch®, silikonu odpornego na wysokie temperatury oraz nylonu wzmocnionego włóknem szklanym.
Spośród wielu kuchennych czynności, obieranie jest jedną z tych, którą wykonujemy najczęściej, dlatego też warto wybrać odpowiednie akcesorium.  Grubą skórkę pomarańczy łatwo usuniemy za pomocą specjalnego obieraka do pomarańczy, który stanowi trzy nożyki w jednym: szpiczasta końcówka służy do nacinania skórki, ostrze ze stali ułatwia obranie owocu, a plastikowy skrobak pomaga usunąć białe włókno.
W swoim asortymencie Fiskars posiada również nóż do anansów, którego zakrzywione, ząbkowane ostrze ułatwia obieranie skórki, a obręcz wykonana ze stali nierdzewnej doskonale nadaje się do wycinania rdzenia owocu.
To tyle wiadomości od producenta. Więcej informacji na temat akcesoriów kuchennych firmy Fiskars znajdziecie —> TUTAJ. Zapraszam Was również do zapoznania się z całą bogatą ofertą firmy, którą możecie znaleźć —>TU.

Z uwagi na nieprawdopodobne upały do mojej sałatki owocowej,  zdecydowałam się na obranie tylko bananów, ananasa i pomarańczy, czyli tych owoców, które trzeba. Resztę umyłam i pokroiłam, poza malinami oczywiście. Miód zmieszałam z cynamonem i polałam nim przemieszane wcześniej owoce. Posypałam listkami mięty. Przepis znajdziecie znajdziecie  —>TUTAJ

Obierak do pomarańczy bardzo mi się spodobał. Niepozorny z wyglądu, bo delikatny i nie wykonany z metalu, okazał się być wystarczająco ostry, ażeby poradzić sobie z twardą skórką owocu. Co więcej, mogłam obrać pomarańczę za jednym zamachem! Jeden owoc- jedna obierka. Dzięki obierakowi możemy spokojnie naciąć górę owocu, tak ażeby móc obierać go dalej. Nie musimy wykonywać w międzyczasie żadnych innych sztuczek. Co najważniejsze, nie potrzebne są nam już nóż, którym nacinamy owoc dookoła kilkukrotnie i długie damskie paznokcie, które pomogą w dalszym obieraniu…Chyba nikt za tym nie przepada! Małym mankamentem będzie wg. mnie mniejsza zaradność obieraka w stosunku do mocno dojrzałych owoców. Wówczas skórka nie jest już wystarczająco elastyczna, trudniej odchodzi od miąższu, ale w zasadzie to normalne.

Z ananasem przeważnie nie jest łatwo. Tym razem niestety też nie było… Nóż do ananasa pomógł mi w odkrojeniu góry i dołu owocu. Końcówka  noża do wydrążania rdzenia spisała się dobrze. Raz, dwa i środeczek usunięty! W tym miejscu niestety zaczęły się schody…

Nóż okazał się być za szeroki do mojego owocu, lub też mój owoc za mały…Gdyby się wyginał byłoby łatwiej, ale niestety. skończyło się na tym, że wbiłam go pionowo, nie w poprzek jak to być powinno. Takim sposobem odkroiłam skórę. Jak możecie zobaczyć, nie usunęłam jej do końca. Musiałam zatem powtarzać operację. Niestety, spowodowało to wyciek soku z owocu, czego chyba każdy chciałby uniknąć.

Podsumowując…sałatka wyszła pyszna :) Obierak do pomarańczy uważam za fajną sprawę, godną polecenia. Myślę, że szczególnie zadowolone będą z niej panie, które nie znoszą wbijać swoich paznokci w owoce, jak i panowie, którzy długich paznokci nie posiadają i liczą wówczas na pomoc. Problem rozwiązany! Trochę gorzej z nożem do anansów. Osobiście liczyłam na to, iż będzie on ostrzejszy i będzie mógł się dopasować do owocu. Plus za możliwość bezproblemowego usunięcia rdzenia.

Testowała:

Carunia – Zdrowo, od kotleta po deser ugotowany na parze- to znajdziesz na moim blogu :) Zapraszam!
Prowadzi bloga: http://ekscentrycznyparowar.blogspot.com/