Akademia Zdrowia Muszynianka radzi: TEGO NIE PIJ PODCZAS OPALANIA!
W trakcie kąpieli słonecznych, wzrasta pragnienie. Jest to naturalny mechanizm, ponieważ w trakcie opalania pocimy się, przez co szybciej tracimy wodę. Oczywiście płyny należy cały czas uzupełniać! Najzdrowiej robić to wodą, najgorzej cytrusowymi drinkami i alkoholem.
Ciepły piasek lub miękki leżak, morze lub basen… do tego bezchmurne niebo, słońce i lekki wiaterek. Brakuje tylko orzeźwiającego drinka. STOP! Zarówno picie drinków o smaku cytrusowych owoców, jak i na bazie alkoholu może się źle skończyć.
Cytrusy i opalanie nie idą w parze. Kwas cytrynowy ma zdolność do rozkładania niektórych filtrów przeciwsłonecznych – ostrzega nowojorski dermatolog David Bank. Co więcej, cytryna i limonka mają w swoim składzie substancje mogące powodować zwiększoną wrażliwość skóry na słońce.
Z kwaskowych soków i drinków nie sposób zupełnie zrezygnować. Życiem trzeba się cieszyć! Także latem ;-) Ale można unikać ich picia w trakcie bezpośredniej ekspozycji na słońce. Muszyniankę z plasterkami cytryny i limonki oraz świeżo wyciśniętym sokiem z grejpfruta lepiej zostawić na wieczór lub piknik w parku. A na plażę? Muszynianka w przenośnej lodówce, wydaje się w sam raz. Można dodać do niej soku z malin. Chociaż woda w wersji sote najlepiej gasi pragnienie!
David Bank proponuje, by wybierając kosmetyki przeciwsłoneczne, zwracać uwagę na ich skład. Najbezpieczniejsze są produkty bazujące na naturalnych filtrach przeciwsłonecznych. Tlenek cynku i dwutlenek tytanu najtrudniej zneutralizować. Dermatolog przypomina, by nie zapominać o ochronie ust. Pomadkę z filtrem należy nakładać często, bo przy piciu, warstwa ochronna bardzo szybko się ściera.
Rezygnacja z alkoholu jest chyba oczywista. Na słońcu dużo trudniej kontrolować jego działanie. Spożycie zbyt dużej ilości, łatwo może skutkować ciężkim poparzeniem.
Więcej znajdziecie na www.akademiazdrowiamuszynianki.pl