Kolejna fajna współpraca tym razem dzięki firmie PPHUD AYURVEDIK mogliśmy przetestować KAILAS – ajurwedyjski krem z himalajskich ziół na problemy skórne. Jak wiadomo lubimy to co ma naturę w składzie dlatego nie mogliśmy się doczekać jego rezultatów. Otworzyliśmy opakowanie, oczywiście przeczytaliśmy skład i uznaliśmy, że warto go wypróbować.
O firmie
Firma PPHU „Ayurvedik” jest importerem i dystrybutorem naturalnych produktów wytwarzanych w Indiach. Celem firmy Ayurvedik jest wprowadzanie na rynek polski produktów w 100% naturalnych oraz promowanie alternatywnego sposobu życia.
Dokładając wszelkich starań – i mając na względzie oczekiwania pokładane w naszych produktach – dobieramy je z należytą troską. Szczególną zaś uwagę zwracamy na ich wysoką jakość i skuteczność. Importowane przez nas produkty wytwarzane są zgodnie ze wskazówkami starożytnej wiedzy indyjskiej (z dziedziny ziołolecznictwa) zwanej Ayurwedą.
OGÓLNA CHARAKTERYSTYKA KREMU:
SKŁAD:
– cocos nucifera oil
– shorea robusta resin,
– santalum album oil,
– camphor,
– azadirchta indica leaves extrakt,
– tribulus terrestris friut extrakt,
– cynodon dactylon extrakt,
– cissamplelos pareire bark extrack,
– calcium hydroixide,
– aqua.
ZASTOSOWANIE:
– Mieszanina odżywiających i nawilżających skórę olejów roślinnych połączona z ekstraktami roślinnymi o działaniu łagodzącym , stymulującym regenerację naskórka oraz mikrokrążenie skórne, a także usuwającymi przebarwienia. Produkt działa również antybakteryjnie oraz przeciwgrzybicznie.
– Polecany jest do pielęgnacji skóry łojotokowej, trądzikowej, z przebarwieniami.
– Zalecany także przy problemach z nadmiernie wysuszoną i pękającą skórą oraz przy nadmiernym rogowaceniu skóry
– Łagodzi skutki ukąszeń owadów, otarć, podrażnienia skóry np. po goleniu i depilacji.
– W tradycji ajurwedyjskiej stosowany jest również przy łuszczycy, hemoroidach, grzybicy, trądziku, egzemach skórnych, oparzeniach, odleżynach.
SPOSÓB UŻYCIA:
2-3 razy dziennie w ciągu dnia na wymagające kuracji części ciała nałożyć warstwę kremu. Zabieg kontynuować przez okres niezbędny do zlikwidowania problemu pielęgnacyjnego.
Nasz test zaczął się po wyprawie nad jezioro. Pogryzły nas muchy końskie cali w swędzących plamach wróciliśmy do domu i zastanawialiśmy się jak ulżyć synowi, bo my to nie tacy ważni jak on. Dorwałam krem Kailas i bez namysłu nałożyłam na jedną swędzącą plamkę na głowie naszego bóstwa. Nie zauważyłam, żeby dostał jakieś alergii więc po chwili wysmarowałam pozostałe miejsca ukąszenia. Po 3 godzinach nie miał śladu to samo zastosowaliśmy u nas i również się sprawdził. Idąc za ciosem mama nałożyła maść na krosty na twarzy, które dokuczały jej od kilku tygodni zobaczymy jaki będzie efekt narazie po jednym dniu trudno powiedzieć. Nie zauważyłam nowych to już sukces, bo gdy znikała jedna to na jej miejscu pojawiała się druga. Na razie z tym spokój.
Polecamy gorąco.