Agnieszka Miela: Śmiech diabła – recenzja | Wszystko dla zdrowia i urody, porady kulinarne Uroda i Zdrowie - serwis nie tylko dla kobiet!

Agnieszka Miela: Śmiech diabła – recenzja

30 marca 2021, dodał: pinkmause
Artykuł zewnętrzny

Share and Enjoy !

Shares

Agnieszka Miela

Dzieci Starych Bogów. Śmiech diabła. Tom 1

 

 

Fantastyka… przesiąknięta mrokiem, brutalna i odarta z bajkowej aury… Nikt nie jest bezpieczny. Nikomu nie można ufać…

Opowieść o obietnicach i przysięgach. O dzieciach Starych Bogów. O wojnie i zwycięstwie. O nienawiści i miłości.

Demony i bóstwa, mroczne legendy, które mogą doprowadzić do szaleństwa. Tajemnice, których nikt nie rozumie, konflikty i zdrady, a pośrodku – rodzinna lojalność. Przeznaczenie upomina się o bohaterów, wrzucając ich w wir coraz większych kłopotów – i co gorsza wyborów. Dzika i kierująca się sercem Wilga oraz pogubiony i irytujący Bertram. Postaci przepełnieni wadami, ale w najbardziej ludzki, rzeczywisty sposób. Kochają, nienawidzą, szukają swojego miejsca w świecie i popełniają błędy. Boją się. Pozostawiają swój los w rękach przeznaczenia i stają się marionetkami w spektaklu Bogów. Obrzędy i potwory, a obok rozgrywająca się historia. Można odnieść wrażenie, że podróż jest tłem dla tego niezwykłego świata i pretekstem, żeby go poznawać. Bardzo plastyczny obraz naznaczony mocno odczuwalnym klimatem. Nutki magii zatopione w konkretności, wzajemnie przenikające się światy realnych i fantastycznych postaci.

Dobrze skonstruowane, wiarygodne postaci, fascynujące i ambrozyjskie opisy przeżyć i zdarzeń.  Dbałość o szczegóły, płynna narracja i barwne, żywo wykreowane obrazy, poruszający, cudowny klimat. Bardzo łatwo uwierzyć we wszechogarniający chłód lasu, jego szepty nad sobą i strach, który towarzyszy bohaterom. Imaginacja, w którą autorka tchnęła życie nie bojąc się sprawiać, że obrazy są czasem okrutne czy brutalne, ale opisane pięknymi słowami. Wisienką na torcie jest również zakończenie, które szokuje i pozostawia po sobie wielki niedosyt…

Szorstka i zarazem delikatna. Nieokrzesana i fascynująca. Zachwycająca w swojej dysforii. Jeśli lubicie powieści w mrocznych klimatach to ta książka jest dla Was. Ciepło polecam, sama nie mogę się doczekać kontynuacji.

 

Od Wydawcy:

Kiedy umiera nadzieja, nastaje czas obłędu. Gdy brakuje wybawców – rodzą się szaleńcy.

Wystarczyła jedna noc, by stracili wszystko, co było im najdroższe. Pozbawieni domu i wiary w lepszą przyszłość zdecydowali się poświęcić życie w imię poprzysiężonej zemsty. Jednak ktoś miał wobec nich inne plany.

Aine i Bertram, potomkowie dwóch Starych Rodów, nie mają pojęcia, że ich losy zostały nierozerwalnie złączone z Ziarnami Relenvel – legendarnymi istotami niemal równymi Bogom. Nie podejrzewają też, że wyrządzone im krzywdy są jedynie elementem gry, której stawka jest wyższa, niż ktokolwiek mógłby sądzić. Tym razem bowiem to ludzie zadecydują o wyniku starcia między bóstwami.

Czy dokonają właściwych wyborów?

 

Share and Enjoy !

Shares





Możesz śledzić wszystkie odpowiedzi do tego wpisu poprzez kanał .

Dodaj komentarz