Seryjni mordercy działają z reguły według określonego schematu. Upatrują potencjalne ofiary według płci, koloru włosów czy upodobań. Zbrodniarz w książce „A.B.C.” Agathy Christie działa według bardziej wyszukanego modus operandi. Stosuje on dobór alfabetyczny swych ofiar – na celownik bierze osobę z miasta A, której imię i nazwisko zaczyna się na A, następnie typuje miejscowość B i osobę o imieniu i nazwisku zaczynającym się od tej samej litery. Co więcej zawsze na miejscu zbrodni pozostawia rozkład jazdy pociągów zwany potocznie ABC.
Już samo to sprawia, że czytelnik czuje się zaintrygowany fabułą kryminału, a jego myśli krążą wokół tego, przy jakiej literce nastąpi rozwiązanie zagadki. Gdy dodamy do tego fakt, że morderca jest postacią na tyle zuchwałą, że przed popełnieniem zbrodni wysyła on list, w którym informuje gdzie i kiedy ma zamiar dopuścić się kolejnego mordu to mamy już prawdziwy hit. A jakby tego było mało, to adresatem tajemniczych listów jest nikt inny jak mistrz w rozwiązywaniu kryminalnych zagadek – Herkules Poirot. Detektyw, którego zdolności dedukcyjne może przewyższyć jedynie jego własne ego, przyjmuje rzuconą rękawicę i wraz ze swym wiernym przyjacielem Arturem Hastingsem postanawia położyć kres zbrodniczemu cyklowi.
Czy te morderstwa są dziełem szaleńca czy zasłoną dymną skrywającą prawdziwy motyw? Jak to możliwe, że policja nie jest w stanie złapać kogoś, kto informuje o czasie i miejscu planowanej zbrodni? Czy i tym razem sprawiedliwość zwycięży, a złoczyńca poniesie zasłużoną karę? To tylko niektóre z pytań, które kołaczą się po głowie czytelnika, próbującego odkryć prawdę przed głównym bohaterem. Wciągająca intryga, poszukiwanie motywu działania mordercy i sposobu na złapanie go na gorącym uczynku, sprawiają że książka „A.B.C.” Agathy Christie to prawdziwa gratka dla miłośników kryminałów.