Czy zęby mądrości są potrzebne?

2 kwietnia 2018, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

O zębach mądrości krąży wiele mitów. Często rosną niewłaściwie lub nie wyrastają do końca. Trudno je dokładnie umyć, więc łatwiej o próchnicę. Najczęściej jednak słyszymy o nich wówczas, gdy bolą. I to coraz częściej.

A przewagi intelektualnej raczej nie dają. Dlatego nie dziwią najnowsze doniesienia naukowców, którzy twierdzą, iż tak naprawdę „ósemki” wcale nie są człowiekowi potrzebne…

O zębach mądrości

Zęby mądrości to ostatnie zęby trzonowe po obu stronach szczęk. Zazwyczaj pojawiają się one lub rosną jako ostatnie, zwykle w wieku od 16 do 20 roku życia. U niektórych wyrzynanie może trwać nawet do 40-tego roku życia, a u innych mogą nie pojawić się nigdy. Rola ósemek jest taka sama, jak pozostałych zębów trzonowych: służą do rozdrabniania i przeżuwania pokarmu.
Proces wyrastania zębów mądrości często nie przebiega prawidłowo. Problemy tego typu może mieć do 10% populacji. Zazwyczaj są one spowodowane tym, że na ósme zęby nie ma już miejsca. W procesie ewolucji bowiem szczeki człowieka uległy znacznemu zmniejszeniu, a jest to spowodowane zmianą sposobu odżywiania i nawyków żywieniowych. Nasi czworonożni przodkowie mieli od nas dużo większą szczękę – 32 zęby mieściły się w niej bez żadnego problemu. Ówczesna dieta składała się głównie z trudnych do przeżucia liści, korzeni i surowego mięsa, dlatego trzeci ząb trzonowy był bardzo przydatny, zwłaszcza w przypadku utraty lub uszkodzenia pozostałych (co zdarzało się znacznie częściej niż przy dzisiejszej opiece dentystycznej). Dwunożny praczłowiek przy zdobywaniu pokarmu zaczął polegać mniej na zębach, a bardziej na rękach. Zęby trzonowe straciły na znaczeniu jeszcze bardziej, kiedy ludzie odkryli ogień setki tysięcy lat temu i zaczęli gotować jedzenie – jego przeżuwanie stało się znacznie łatwiejsze. W toku ewolucji zmianom uległa też budowa czaszki: szczęka zaczęła się zmniejszać, a mózg – zwiększać. Nie wiadomo, co było skutkiem, a co przyczyną: czy w czaszce o większym mózgu zaczęło być coraz mniej miejsca na szczękę, czy mniejsza szczęka pozwoliła mózgowi się rozrosnąć. Niezależnie od tego, czym należy tłumaczyć zmiany budowy szczęki, faktem jest, że dziś ósemki z trudem się w niej mieszczą. Ich wyrzynaniu zazwyczaj towarzyszy silny ból. W wyniku braku miejsca w łuku zębodołowym, wyrastają często pod dziwnym kątem lub nie na swoim miejscu i wypychają inne zęby, albo mogą pozostać tylko częściowo wyrżnięte. Może także nastąpić zatrzymanie zębów mądrości. Gdy ząb jest niewidoczny w jamie ustnej i ze wszystkich stron jest otoczony kością mówi się o zatrzymaniu całkowitym, i taki ząb może być przyczyną obrzęku i bólu. Zęby wtedy wyrastają poza łukiem zębowym, nie wyrzynają się wcale lub jedynie częściowo. Może to powodować ucisk np. na pęczek nerwowy lub powstawanie torbieli zawiązkowych, które w razie powikłań również mogą być bolesne. Negatywnym efektem wyrastania ósemek może być też stłoczenie sąsiednich zębów, co rodzi kolejne patologie i sprzyja próchnicy, bo zęby trudniej wyczyścić.
Polacy i tak przodują na mapie Europy w kwestii posiadania zębów mądrości. Na Zachodzie standardowo usuwa się wszystkie ósemki, które nie wyrosły prawidłowo do 16-18 roku życia, by uniknąć komplikacji w przyszłości. U nas nie ma takiej tradycji i lekarze nie decydują się na taki zabieg, zwłaszcza u młodych ludzi, którzy nie mają żadnych dolegliwości. Tym bardziej że zabieg usunięcia ósemek należy do najtrudniejszych w chirurgii stomatologicznej.
Decyzję w sprawie źle rosnących ósemek stomatolog podejmuje na podstawie zdjęcia rentgenowskiego. Czasami konieczne jest ich usunięcie, choć może być i tak, że zabieg grozi tyloma komplikacjami, że odstępuje się od niego na rzecz okresowej obserwacji, jeśli tylko pacjent nie ma żadnych uciążliwych objawów. Z praktyki wynika, że różnego rodzaju patologie związane z ósemkami ma aż 50% pacjentów. W przypadku ok. 20% pacjentów w ogóle nie wyrosły – bo nie było zawiązków lub zatrzymały się w kości, u 30% wyrosły nieprawidłowo.
Fot. www.fabdent.pl

Potrzebne czy niepotrzebne?

Zdaniem wielu naukowców ósemki, czyli najpóźniej wyrastające zęby, zwane zębami mądrości, to narządy szczątkowe człowieka, zanikające powoli w procesie ewolucji. „To bez wątpienia najmniej potrzebne zęby, nie odtwarzamy ich nawet w protetyce, zatrzymując się na siódemkach. Oczywiście jeśli rosną prawidłowo i właściwie o nie dbamy, są w pełni cenne dla naszego organizmu” – twierdzi doc. Rafał Koszowski ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego. „Są teorie naukowe mówiące, że nasze szczęki ulegają stopniowej redukcji, ponieważ jemy coraz bardziej przetworzoną żywność, która nie wymaga tak intensywnej pracy szczęk, a więc nasi potomkowie być może w ogóle będą pozbawieni ósemek. Już teraz wielu pacjentów nie ma zawiązków ostatnich zębów trzonowych” – dodaje.
Teoretycznie ósemki mogą być przydatne do przeszczepu w miejsce zęba, który straciliśmy lub który wcale nie wyrósł. Zabiegi autotransplantacji ósemek są już przeprowadzane. Są jednak przeznaczone raczej dla młodych ludzi – ósemki nie są u nich jeszcze tak mocno ukorzenione i łatwiej przyjmują się w nowym miejscu. Takie zabiegi mają wciąż raczej charakter eksperymentalny. „Osobiście nie zdecydowałbym się na taki przeszczep ani u siebie, ani u swojego pacjenta. Zdecydowanie bezpieczniejszy jest implant, który nie jest w dodatku narażony na próchnicę czy paradontozę” – podkreślają lekarze.
Wiele wskazuje na to, że za jakiś czas implanty stomatologiczne mogą stać się reliktem przeszłości. Artykuł, który ukazał się w prestiżowym amerykańskim piśmie Journal od Dental Research, zapowiada prawdziwą rewolucję. Amerykańskim naukowcom udało się… wyhodować zęby.

Rewolucyjna hodowla zębów

Jeśli już nam bardzo zależy na zębach mądrości, a także innych, czeka nas w przyszłości wiele niespodzianek. Otóż naukowcy z amerykańskiego Uniwersytetu Columbia zdołali zainicjować proces, w którym komórki macierzyste odtwarzają cały ząb i to… w niecałe 9 tygodni. Metoda otrzymała nazwę „cell homing”, a autorzy odkrycia zapewniają, że powstałe zęby wyglądają i zachowują się zupełnie tak, jak te prawdziwe.
Metoda cell homing polega na umieszczeniu specjalnego rusztowania z czynnikiem wzrostu bezpośrednio w pustym zębodole. Komórki macierzyste otaczają rusztowanie i zaczynają formować ząb w odpowiednim rozmiarze i kształcie. Kierujący zespołem badaczy Dr Jeremy Mao twierdzi, zrekonstruowane w ten sposób zęby są potrafią nawet przystosowywać się do zmian w strukturze kości szczęki, jakie następują wraz z upływem czasu. Cell homing pozwala ponad to na odtworzenie kości tkanek dziąseł i przyzębia, więc możliwości zastosowania metody będą bardzo szerokie i – jak podkreśla dr Mao – zrewolucjonizują stomatologię. Póki co osoby, które utraciły zęby, decydują się najczęściej na implanty stomatologiczne. Ta metoda rekonstrukcji zębów polega na wszczepieniu do dziąsła specjalnej śruby imitującej korzeń zębowy, a następnie nasadzeniu na niej korony do złudzenia przypominającej naturalny ząb. W tej chwili implanty stomatologiczne są najlepszym rozwiązaniem odtwarzającym w pełni ząb. Wyglądają jak naturalne zęby i doskonale je zastępują. Jednak u niektórych pacjentów istnieją przeciwwskazania, które uniemożliwiają przeprowadzenie zabiegu ich wszczepienia, być może cell homming pozwoli pokonać kolejne przeszkody, jakie stawia skomplikowane ludzkie ciało– mówi lek. stom. Wojciech Fąferko z Centrum Implantologii i Ortodoncji Dentim Clinic.
Wprawdzie cell homing pozostaje fazie eksperymentalnej, a wyhodowanych zębów doczekały się na razie jedynie laboratoryjne króliki, jednak badacze zapowiadają już pierwsze próby zrekonstruowania zębów ludzkich. Naukowcy podkreślają, że celem zespołu jest opracowanie metody, która znajdzie rzeczywiste zastosowanie w stomatologii, a nie będzie jedynie kolejną nowinką.
Materiały:
www.dentim.pl, www. odkrywcy.pl, www.fabdent.pl, www.supermozg.gazeta.pl
Zebrała: Marta

Zobacz również:

  1. Efekt białych zębów

  2. Sposoby na zdrowe i mocne paznokcie

  3. Od czego brudzą się zęby?

  4. Nasza dyskusja o zębach mądrości: przyłącz się!




FORUM - bieżące dyskusje

Pastelowy makijaż oczu
Dla blondynek to jest dobra opcja, ale brunetki potrzebują wyrazistych makijaży...
Opalona skóra
Picie soku z marchwi powoduje też taki opalony odcień skóry...
Praca w dużej firmie a zarobki
Często takie duże firmy mają nieormowany czas pracy i za nadgodziny nikt nie płaci...
Kolczyki
Fajne są takie z dodatkiem naturalnych kamieni, np. hematytu, kwarcu itp.