Lista piwnych rekordów świata

7 października 2010, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny
Pobić rekord świata, to brzmi dumnie. Szczególnie, jeżeli w tej sztuce pomaga człowiekowi pinta chłodnego piwa. Przedstawiamy 10 najciekawszych ludzkich wyczynów, angażujących… właśnie piwo.
Chcesz się dowiedzieć, które piwo jest najbardziej gorzkie, ile pint tego złocistego trunku człowiek jest w stanie utrzymać na głowie, albo jakiej kwoty zażądano za najdroższe piwo na świecie? A może interesuje Cię w jakim czasie rekordzista opróżnił litrowy kufel? Wynik jest tak imponujący, że aż trudno w to uwierzyć. Podobnie zresztą rzecz się ma ze stażem najdłużej aktywnego zawodowo barmana świata… Zapraszamy do niezwykłej wyprawy po rekordach, gdzie spektakularne wyczyny największych śmiałków na świecie przyprawiają o zawrót głowy, sprawiając że niemożliwe staje się możliwe. A wszystko to, skropione piwem.

1. Największa szklanka piwa

Największa szklanka piwa mierzyła 8 stóp wysokości (2,44 m) i warzyła ponad czterysta kilogramów. Jeżeli wypełnić ją 430 galonami (2000 litrów) chłodnego Guinessa, całość prezentuje się aż nader reprezentacyjnie. Rekord pobito w roku 2010 w Auld Dubliner Irish Pub. 400 osób było świadkami wypełniania olbrzymiego pokala kruczoczarnym Guinessem. Później zawartość została rozlana do pokali o standardowej pojemności i wypita.

2. Najmocniejsze piwo świata

W tej dyscyplinie konkurencja jest chyba najsilniejsza. Co jakiś czas słyszy się w mediach o kolejnych amatorach piwa, którzy prześcigają się w sile rażenia swoich trunków. Do niedawna, tytuł należał do marki BrewDog, która wypuściła limitowaną serię piw End of History o zawartości alkoholu równej 55%. Żeby było ciekawiej, butelki upchnięte zostały w ciałach martwych zwierząt. Nie wiadomo, czy należy traktować to jako przestrogę… Lecz ostatnio, dość niespodziewanie, End of History zostało zdeklasowane przez piwo Start the Future naważone przez Holendra, Jana Nijboera – nowy rekordzista ma moc 60%.

3. Najbardziej gorzkie piwo świata

Pitstop Brewery założona przez 58-letniego Petera Fowlera szczyci się wypuszczeniem na rynek najbardziej gorzkiego piwa świata. W zasadzie ciężko jest opisać jego smak, dość powiedzieć że poprzedni rekordzista, określany mianem cholernie gorzkiego, Devil Dance Triple IPA uzyskał w specjalnym teście 200 IBU (International Bittering Unit; Międzynarodowa Jednostka Goryczy), natomiast The Hop, produkcji Fowlera zawiera w sobie aż 323 IBU! To dopiero goryczka – tylko dla koneserów.

4. Najdroższa butelka piwa

Jak na razie, najdroższym piwem świata okazał się lager Lowebrau, wydobyty z wraku Hindenburga. Przypomnijmy, że sterowiec rozbił się 6 maja 1937 w Lakehurst (New Jersey). Butelka należała do szefa brygady straży pożarnej, który przybył na miejsce katastrofy. Pan Leroy Smith odnalazł sześć podobnych, brązowych butelek, spośród których cztery rozdał pośród znajomych, jedną w 1977 oddał browarowi Lowebrau, zaś ostatnią zatrzymał dla siebie. Na aukcji, lager udało się wylicytować anonimowemu szczęśliwcowi za kwotę – uwaga! – 16 000 USD.

5. Najdłuższy przejazd po piwie…

Tytuł może brzmieć mylącą, jednak zapewniamy, że nie chodziło o jazdę po pijanemu. Otóż, kierowca wojskowy z Pekinu, Li Guiwen, podczas jednej z pijackich eskapad, wraz z kolegami wpadł na niecodzienny pomysł ustanowienia rekordu świata. Z pewnością w toku rozumowania Chińczyka alkohol odegrał poważną rolę, bo kto o zdrowych zmysłach byłby w stanie wymyślić coś podobnego? Li Guiwen wykoncypował, że ciekawym przedsięwzięciem byłby przejazd samochodem po dwóch rzędach butelek piwa. Flaszki miały być ustawione jedna, przy drugiej tworząc coś na kształt piwnych torów kolejowych, dopasowanych do rozstawu kół samochodu. O dziwo, coś co wykiełkowało z głupiego żartu, szybko stało się obsesją Guiwena. Natomiast pierwsza, nieudana próba z 2009 roku tylko dodała mu animuszu. Z kolei, jego tegoroczny atak na rekord zakończył się sukcesem. Chińczyk przejechał na dwóch rzędach butelek piwa przeszło 60 metrów! By tego dokonać potrzebował 8 minut i 28 sekund.

6. Największa budowla z podstawek do piwia

21-letni Sven Goebel wpisał się do Księgi Rekordów Guinessa, budując pełnowymiarowe mieszkanie z podstawek do piwa. A dokładniej z 300 000 podstawek do piwa… Pięciopokojowy lokal został wyposażony m.in. w kominek, fotele oraz stół. Wszystko to, nie dość że wykonane w całości z kartonowych podstawek, to w dodatku bez użycia kleju! Niestety Sven musiał chuchnąć, dmuchnąć i zburzyć swe lokum, by udowodnić komisji, że wszelkie wymogi uczciwości zostały spełnione. Kto wie, być może kiedyś Goebel pokusi się o stworzenie dokładnej repliki tego miejsca.

7. Najwięcej niesionych kufli

Jak wiadomo Niemki, to mocarne kobiety. To właśnie jedna z nich, barmanka Anita Schwartz, zdołała przenieść 16 litrowych kufli piwa naraz. Imponujące? Owszem, choć nie tak bardzo jak wyczyn Australijczyka (acz bawarskiego pochodzenia), który przeniósł aż 20 kufli, każdy o pojemności litra. Reinhard Wurtz przebył z tym jakże cennym ładunkiem (o masie całkowitej 50 kg!) odległość 40 metrów. Teraz czekamy na odpowiedź pani Anity.

8. Najszybciej wypity litr piwa

1,3 sekundy. Tyle zajęło Stevenowi Petrosino opróżnienie litrowego kufla piwa. Mistrz dokonał tej sztuki 22 czerwca 1977 roku. Wszelki komentarz w zasadzie jest tu zbędny, pozostawiamy miejsce na zachwyty…

9. Najwięcej pint piwa trzymanych na głowie

Również w czerwcu, 2010 roku, Brytyjczyk – John Evans pobił kolejny rekord świata, utrzymując na głowie 237 pint piwa (co daje niemal 140 litrów płynu). Wydaje się to rzeczą wprost niemożliwą, jednak nie dla Johna, który w życiu miał już wiele na głowie – m.in. dwie pralki, motocykl, 548 piłek do nogi, czy Mini Coopera – tych „kilka” piw to dla Brytyjczyka doprawdy nic takiego.

10. Barman o najdłuższym stażu zawodowym

Barmanem, który według Księgi Rekordów Guinessa najdłużej piastował tę funkcję jest Angelo Cammarata – 77 lat na koncie. 95-letni dziś Angelo rozpoczął pracę za barem w 1933 roku, by niestrudzenie serwować piwo klientom przez niemal osiem kolejnych dekad – z krótkimi przerwami na II Wojnę Światową i służbę w marynarce. Syn włoskiego imigranta doczekał się tym samym miejsca na kartach historii. Dopiero w tym roku Angelo udał się na zasłużoną emeryturę.
Za: www.wp.pl.