Jesień ma swoje uroki: złote liście, kasztany, kubek gorącej herbaty pod kocem. Ale to także czas, kiedy nagle czujemy spadek energii. Dni stają się krótsze, słońca coraz mniej, a my coraz częściej mamy ochotę zostać w łóżku niż podbijać świat. Choć jesienna melancholia jest czymś naturalnym, można jednak sobie z nią skutecznie radzić. Podpowiadamy, jak nie dać się przytłoczyć szaremu przygnębieniu…
Światło, ruch i dieta
Pierwszym sprzymierzeńcem w walce z jesienią jest światło. Nasz organizm reaguje na niedobór słońca zmęczeniem i gorszym nastrojem, dlatego powinniśmy codziennie wychodzić na spacer, nawet jeśli pogoda nie kusi. Kilkanaście minut na świeżym powietrzu potrafi zdziałać cuda. Poprawia koncentrację i dodaje sił. Coraz więcej osób korzysta też z lamp do światłoterapii, które pomagają uzupełnić brak naturalnego światła w najciemniejszych miesiącach roku. Możemy zatem pójść w ich ślady.
Drugim kluczem do lepszego samopoczucia jest ruch. Choć jesienią najchętniej otulilibyśmy się kocem i zasiedli z książką, to właśnie aktywność fizyczna poprawia humor i podnosi poziom endorfin. Wcale nie musi to być intensywny trening. Wystarczy joga, taniec w salonie czy energiczny spacer po parku. Jak zauważają psychologowie zdrowia: regularny ruch działa lepiej niż kawa, dodaje energii i reguluje rytm dnia. Warto zatem posłuchać dobrych rad.
Nie bez znaczenia jest też to, co jemy. Jesienią szczególnie powinniśmy sięgać po sezonowe warzywa: dynię, buraki, marchew i jabłka, które dostarczają witamin i minerałów wspierających naszą odporność. Warto też pamiętać, że ciepłe zupy, aromatyczne curry czy owsianka z cynamonem nie tylko nas rozgrzewają, ale też poprawiają nastrój. Ważne jest także, aby nie przesadzać ze słodyczami. Chwilowa poprawa humoru kończy się bowiem dość szybkim spadkiem energii.
Rytuały relaksacyjne
Jesienny spadek formy to także sygnał, że potrzebujemy zwolnić. Warto więc zadbać o rytuały relaksu. Jesień to idealny czas, by wprowadzić małe rytuały, które pozwalają nam lepiej zadbać o siebie i swoje samopoczucie. Pachnąca kąpiel z olejkiem lawendowym, wieczór z książką zamiast scrollowania czy kilka minut medytacji. Tyle nam naprawdę wystarczy. Dobrym pomysłem jest też wieczorne zapalanie świec sojowych lub kominka zapachowego. Ciepłe światło i delikatny aromat wprowadzają atmosferę spokoju. Wiele osób odkrywa też przyjemność prowadzenia dziennika wdzięczności. Kilka zdań zapisanych przed snem pomaga zakończyć dzień pozytywnym akcentem. Równie kojące bywają robótki ręczne, takie jak robienie na drutach, malowanie czy układanie puzzli, które wyciszają umysł lepiej niż telewizja. Miłośnicy literatury natomiast spokój na pewno odnajdą w towarzystwie nowych książek.
Świetnym rytuałem jest także wieczorna pielęgnacja. Maseczka na twarz, masaż stóp czy olejowanie włosów sprawią, że poczujemy się bardziej zadbane i zrelaksowane. Nie trzeba od razu iść do SPA. Domowa kąpiel z dodatkiem płatków róż czy mleka kokosowego może być równie luksusowa. Pomaga też ograniczenie hałasu, a wyłączenie powiadomień w telefonie na godzinę przed snem daje nam poczucie większej kontroli nad czasem. Jesienne wieczory to również dobry moment na praktykę wdzięcznego oddechu. Kilka minut świadomego, spokojnego oddychania działa jak mini-medyacja.
Warto wprowadzić też rytuał „małych przyjemności”. Wystarczy codziennie znaleźć chwilę na coś, co daje nam radość, choćby ulubioną muzykę, filiżankę kawy w ciszy czy krótką rozmowę z bliską osobą. Takie drobne gesty sprawiają, że nawet ponury dzień nabiera barw i staje się lżejszy do przeżycia. Sen również odgrywa ogromną rolę. Regularne godziny zasypiania i wstawania pomagają wyregulować naturalny rytm organizmu. A jeśli mimo wszystko zmęczenie i przygnębienie nie mijają, dobrze porozmawiać z lekarzem i sprawdzić poziom witaminy D czy żelaza. Ich niedobory są częstą przyczyną jesiennego obniżenia nastroju.
***
Jesień wcale nie musi oznaczać braku energii. Z odrobiną troski o ciało i ducha możemy sprawić, że ten czas stanie się spokojny, przytulny i pełen małych radości, a nie miesiącami przetrwania w oczekiwaniu na wiosnę.