Film trochę inny od wszystkich, na początku bałam się, że będzie nudny, bo cała akcja rozgrywa się w jednej scenerii. Jednak muszę przyznać, że to bardzo dobre kino. Interesujące rozmowy (samych panów), dobre dialogi, fajny humor. Czasem jakiś moment przygnębienia i refleksji, ale ogólnie interesująca komedia.
Kornel (Piotr Adamczyk) jest pracownikiem naukowym, który stał się sławny dzięki telewizji. Jego ślub ze znaną piosenkarką Alicją zapowiadany jest na atrakcję towarzyską Warszawy. W sali restauracyjnej, gdzie ma się odbyć wesele, trwają właśnie ostatnie przygotowania. Jednak tuż przed przybyciem młodej pary pobity Sebastian Tretyna (Maciej Stuhr) zostaje wciągnięty do sali przez trzech ubranych na czarno mężczyzn: Stavrosa (Krzysztof Stelmaszyk), Fistacha i Robala (Tomasz Kot). Mężczyźni barykadują salę. Czy są terrorystami? A może to wojna gangów? Albo policjanci z niekonwencjonalnym podejściem do prawa? Uważajcie, bo rzeczywistość może Was zaskoczyć!