Steczkowska wymiata na scenie w Koszalinie, a fani nie chcą jej dać odejść

Avatar photo
30 maja 2025,
dodał: Konrad Stecko

Justyna Steczkowska w tym roku po raz drugi w życiu miała możliwość reprezentować Polskę na Eurowizji. Wielu fanów było święcie przekonanych, że tym razem piosenkarce uda się podbić serca europejskiej publiczności, jednak rzeczywistość okazała się dla gwiazdy dużo bardziej brutalna. Steczkowska nie zwalnia jednak tempa.

Choć wynik Justyny był raczej niezadowalający, czego sama zainteresowana nie bała się skomentować, to nie zniechęciło jej to ani trochę do dalszej pracy. Gwiazda w piątek wystąpiła na Polsat Hit Festiwalu w Sopocie, a już w sobotę zagrała kolejny koncert – w Koszalinie. Tam, fani tak oblegali jej auto, że miała problem wyjechać.

Justyna Steczkowska na scenie koszalińskiego Amfiteatru, zdjęcie: Facebook CK105 w Koszalinie

Justyna Steczkowska, tegoroczna reprezentantka Polski na Konkursie Piosenki Eurowizji nie daje sobie chwili na odpoczynek i od razu po powrocie skupia się na dalszej karierze. Już w swoim pierwszym poście po Eurowizji zachęcała fanów, aby kupowali bilety na koncerty, które odbędą się w ramach trasy “ERA CZARODORO”.

“Zapraszam wszystkich na trasę ERA CZARODORO. Wasza obecność będzie dla mnie największym wsparciem! I subskrybujcie mój kanał, proszę. Niech przetrwa muzyka, radość życia, jedność, szacunek do siebie i innych – i nasze marzenia. Wszystko to właśnie zaklęte jest w mojej muzyce. Dziękuję” – napisała na Instagramie

Prawdziwe szaleństwo na koszalińskiej scenie

W sobotę, 24 maja w koszalińskim Amfiteatrze Justyna wystąpiła na koncercie, który odbył się w ramach świętowania Dni Koszalina. Na jej profilu na Instagramie pojawiła się obszerna relacja z koncertu, który przyciągnął do miasta masę fanów. Nie można się zresztą dziwić – eurowizyjny wybuch popularności gwiazdy połączony z tanią ceną biletu (tylko 60 złotych!) był przepisem na sukces występu. 

Na koncercie Justyna wykonała nie tylko swój eurowizyjny hit “GAJA” lecz także multum piosenek ze swojego wcześniejszego repertuaru, oraz z nadchodzącego albumu. Fani absolutnie oszaleli na punkcie piosenkarki, śpiewając jej piosenki wraz z nią, tańcząc i wyrażając wobec niej miłość. Po samym koncercie część z najbardziej oddanych wielbicieli nie była chętna, aby w ogóle pozwolić gwieździe odjechać.

Justyna pokazała zresztą co działo się po koncercie – na udostępnionych w jej Instastory nagraniach samochód, którym jechała sunie się bardzo powoli po drodze, próbując ominąć tłum zachwyconych i głośnych fanów. W pewnym momencie uchyliła nawet szybę i wyciągnęła rękę, aby fani którzy byli najbliżej pojazdu mogli jej dotknąć.

“Dziękujemy. Love” – podpisała swoją relację. Mimo, łagodnie mówiąc, zastanawiającego potraktowania od eurowizyjnego Jury, gwiazda zyskała coś czego nie zastąpi jej żadna nagroda – uwielbienie. I tego należy Steczkowskiej życzyć jak najwięcej.