Szybka babka z zeszytu cioci Marysi. Pulchna i puszysta niczym podusia

dodał: Małgorzata Kopeć
Niektóre przepisy mają w sobie coś więcej niż tylko listę składników i instrukcję. Mają wspomnienia, zapachy dzieciństwa i ten urok, którego nie da się podrobić. Tak właśnie jest z babką cioci Marysi – delikatną, mięciutką, lekko wilgotną i cudownie pachnącą pomarańczą. To ciasto, które łączy pokolenia i sprawia, że nawet najbardziej pochmurny dzień nabiera domowego ciepła.
W każdej rodzinie jest ktoś taki jak ciocia Marysia. Zawsze z uśmiechem, zawsze z ciastem i zawsze gotowa zdradzić swój „sekretny” przepis, ale tylko jeśli dobrze poprosisz. Babka, o której mowa, to jej popisowe ciasto – pieczona na święta, imieniny, a czasem zupełnie bez okazji, „bo dzieci lubią”.
Sekret jej puszystości kryje się w prostocie i jakości składników. Nie potrzeba tu żadnych cudów z importu, tylko to, co znajdziesz w najbliższym sklepie – i może odrobina magii cioci Marysi.
Składniki:
-
3 szklanki mąki pszennej
-
5 jajek
-
3 małe opakowania śmietany 18%
-
1 szklanka cukru
-
kilka kropel zapachu pomarańczowego
-
1 łyżeczka proszku do pieczenia
-
1 płaska łyżeczka sody
Jak przygotować babkę niczym z dzieciństwa?
Najpierw jajka i cukier. Ubijamy je długo i cierpliwie, aż masa stanie się jasna i puszysta – to pierwszy krok do chmurkowej konsystencji. Dodajemy śmietanę, najlepiej w temperaturze pokojowej, żeby wszystko się pięknie połączyło. Potem wsypujemy mąkę, proszek do pieczenia, sodę i kilka kropel zapachu pomarańczowego. Mieszamy delikatnie, ale dokładnie.
Masę przelewamy do wysmarowanej tłuszczem formy na babkę – najlepiej z kominkiem. Pieczemy w 180 stopniach przez około 45–50 minut, aż pięknie się zarumieni i zapach rozejdzie się po całym domu.
Ciasto najlepiej smakuje lekko ciepłe, posypane cukrem pudrem, polane czekoladą lub polane lukrem cytrynowym. Ale prawda jest taka, że znika zanim dobrze ostygnie – taki już urok tej babki.
Dlaczego warto upiec właśnie ją?
Bo to coś więcej niż ciasto. To kawałek historii rodzinnej, sposób na uśmiech bliskich i powrót do smaków, które naprawdę się pamięta. W czasach, gdy świat pędzi, a cukiernie prześcigają się w wymyślnych deserach, ta prosta babka przypomina, że domowy smak nie potrzebuje fanfar.
A puszystość? Ciocia Marysia zawsze mówiła, że to dzięki śmietanie. Nie mleku, nie jogurtowi – tylko śmietanie. I żeby nie żałować ubijania jajek. Dobre ciasto zaczyna się od cierpliwości.
Możesz ją upiec na Wielkanoc, możesz na weekendowe spotkanie z przyjaciółmi, ale też bez powodu. Po prostu dlatego, że zapach piekącej się babki potrafi poprawić humor lepiej niż niejeden serial na Netflixie.