Wywiad z Makabrycją: Kobieta z Pasją, która tworzy historie mrożące krew w żyłach
Zapraszamy do fascynującego wywiadu z autorką Makabrycją, która swoją najnowszą książką „Historie Mrożące Krew w Żyłach” przenosi nas w świat pełen tajemnic, emocji i niezwykłych historii. W ramach akcji KOBIETA Z PASJĄ na portalu Urodaizdrowie poznacie kulisy jej twórczości, inspiracje oraz osobistą drogę, która pozwoliła jej stworzyć opowieść, która nie tylko mrozi krew w żyłach, ale i porusza serca. Przygotujcie się na wyjątkową podróż przez literackie zakamarki i odkryjcie, jak pasja oraz odwaga potrafią przemieniać życie!
Redakcja: Skąd pomysł na napisanie „Makabrycji”?
Zawsze interesowało mnie wszystko to, co dziwne, tajemnicze i rzadkie, a przy tym nieco mroczne i makabryczne. Zawsze też lubiłam te historie opowiadać, kolekcjonować i dzielić się nimi – stąd mój pomysł na storytellerski mikropodcast na TikToku. Z czasem jednak zaczęłam tęsknić za możliwością opowiedzenia niektórych historii w dłuższej wersji, poświęcenia im większej uwagi i miejsca. Stąd pomysł książki – napisanie jej było moim wielkim marzeniem, choć nie spodziewałam się, że spełni się tak szybko.
Red. Która historia z książki jest według Ciebie najbardziej przerażająca?
Trudno powiedzieć, by którakolwiek z tych opowieści mnie przerażała – takie historie nie wywołują we mnie lęku. To raczej uczucie zwane „morbid curiosity”, co można przetłumaczyć jako makabryczną ciekawość. Makabra i groza przyciągają ludzi tak naprawdę od zawsze, chociaż w różnym stopniu i ja nie jestem tutaj wyjątkiem. Przyczyn tego zjawiska może być wiele – psychologowie najczęściej mówią o poszukiwaniu bodźców, potrzebie przeżycia konkretnych emocji lub podświadomym dążeniu do „przygotowania” się na niebezpieczną okoliczność. Jak jest naprawdę? Nie wiem – natomiast historie, które opowiadam, zamiast lęku budzą we mnie częściej chęć zrozumienia motywacji sprawców, poznania rozwiązania zagadki lub po prostu smutek, jeśli opowieść mocno chwyta za serce…
Jedną z najbardziej poruszających historii w mojej książce jest ta związana z ciemną stroną medycyny i jeszcze niedawno praktykowanych operacji na noworodkach bez znieczulenia. Podobnie szokuje zagadnienie lobotomii i tego, jak wielu ludzi zostało skrzywdzonych w imię poszukiwań prostego remedium na choroby psychiczne.
Red. Jakie są Twoje największe inspiracje? Skąd czerpiesz pomysły?
Bardzo inspiruje mnie historia – minione czasy to kopalnia makabrycznych ciekawostek i opowieści mrożących krew w żyłach. Świadomość, że wszystko to się wydarzyło, potrafi zjeżyć włosy na głowie! Pomysły na kolejne rozdziały, a także miniodcinki z opowieściami na TikToku i Instagramie czerpię z książek, internetu – istnieje bowiem wiele ciekawych grup dyskusyjnych i portali zbierających tego typu historie, polecam każdemu miłośnikowi makabry w nich „pogrzebać” – ale też z komentarzy moich widzów. Wielu z nich bowiem prosi o konkretne historie, podrzuca ciekawe tematy i tym samym wspiera mnie w poszukiwaniach kolejnych opowieści.
Red. Czy podczas pisania zdarzyło Ci się przestraszyć samej siebie?
Całe szczęście nie – z natury jestem mało strachliwa i raczej ciężko mnie przestraszyć, więc samej siebie nie boję się również. Nie było również moim celem szokowanie dosłownością ani brutalnym realizmem opisów w mojej książce, ponadto opowiadam w niej moje „ulubione” mroczne historie, które znam już niemal na wylot. Udało mi się zatem uniknąć strachu podczas pisania.
Red. Która historia z książki najbardziej zaskoczy czytelników?
Myślę, że może to być historia Evelyn Dick i torsu znalezionego w lesie. W tej sprawie kryminalnej było tyle niejasności, zwrotów akcji i sprzeczności, że nie mogłam uwierzyć w to, co czytam, gdy pierwszy raz się z nią zetknęłam. Ta opowieść trzyma w napięciu od początku do samego końca i zaskakuje nawet tym, jakie w sprawie zapadły wyroki. Myślę, że ma potencjał, by zaskoczyć czytelników zwłaszcza, że w Polsce jest raczej mało znana.
Red. Czy masz jakieś ulubione legendy miejskie lub niewyjaśnione historie?
Oczywiście! Kilka z nich opisałam w swojej książce. Bardzo interesujące są dla mnie historie związane ze skinwalkerami, wywodzącymi się z wierzeń rdzennych Amerykanów istotami zdolnymi do upodobniania się do zwierząt lub ludzi w celu zwabienia i pożarcia swoich ofiar. W książce opowiadam o ciekawej wariacji na temat tej legendy, czyli skinwalkerze z warszawskiego Tarchomina. Uwielbiam także wszelkie miejskie legendy związane z nawiedzeniami i duchami – z tego nie wyrosnę chyba nigdy. Bardzo też lubię kryptydy, jak chupacabra czy Wielka Stopa.
Red. Gdybyś miała spędzić noc w strasznym, przerażającym miejscu, co by to było?
Chętnie spędziłabym noc w którymś ze sławnych nawiedzonych domów lub hoteli, najchętniej w niesławnym hotelu Cecil w Los Angeles, dziś noszącym nazwę Stay On Main. W hotelu tym już w latach 20. ubiegłego wieku regularnie dochodziło do samobójstw i mniej lub bardziej niewyjaśnionych zgonów. W latach 80. w hotelu przez kilka tygodni rezydował Richard Ramirez, jeden z najbardziej znanych amerykańskich seryjnych morderców. Z miejscem tym jest związana także historia cierpiącej na zaburzenia afektywne dwubiegunowe kanadyjskiej studentki Elisy Lam, która zaginęła w trakcie pobytu hotelu – na nagraniach z monitoringu w windzie sprzed zniknięcia widać było, że dziewczyna zachowuje się bardzo dziwnie… Jej ciało znaleziono w zbiorniku wody na dachu hotelu Cecil. Tajemnicą było, w jaki sposób się tam dostała i co działo się z nią w dniach poprzedzających zniknięcie. Hotel ma zatem przerażającą historię, a według wielu po jego korytarza wciąż przechadzają się duchy zmarłych tam gości. Myślę, że mogłabym podjąć wyzwanie i samodzielnie przekonać się, czy to prawda.
Red. Jak reagują Twoi bliscy na to, że zajmujesz się tak mrocznymi tematami?
Wszyscy mnie bardzo wspierają, chociaż nie wszyscy chcą o tych tematach słuchać – z największą ciekawością śledzi moje poczynania mój tata, który podobnie jak ja zawsze interesował się historiami mrożącymi krew w żyłach. To zresztą po nim odziedziczyłam prawdopodobnie swoją makabryczną ciekawość ;)
Red. Czy po napisaniu tej książki coś się zmieniło w Twoim spojrzeniu na strach i ludzką naturę?
Może nie tyle zmienił, ile umocnił się mój pogląda, iż czasy się zmieniają, ale ludzie zawsze pozostają tacy sami. Mimo upływu czasu w gatunku ludzkim wciąż pozostaje żądza krwi i zemsty. Zawsze byli mordercy i kanibale. Zawsze byli ludzie, którzy ginęli w tajemniczych okolicznościach. Zawsze przyciągało nas w jakimś stopniu to, co mroczne.
„Zbrodnia to niesłychana
Pani zabija pana;
Zabiwszy grzebie w gaju,
Na łączce przy ruczaju”
– wszyscy pamiętamy mickiewiczowskie „Lilje”, balladę wydaną w 1822 roku, której geneza sięga przecież o wiele starszej pieśni ludowej.
W ludzkiej naturze leży nie tylko zbrodnia, ale też zainteresowanie zbrodnią i makabrą. To poczucie właśnie towarzyszyło mi w pisaniu mojej książki.
Red. Czy planujesz kolejną książkę w podobnym klimacie?
Mam nadzieję, że będzie do tego okazja i zapotrzebowanie – ale to już zależy od moich czytelników i tego, jak wielu fanów makabry będzie chcieć dalej czytać o historiach mrożących krew w żyłach w mojej interpretacji. Opowieści mam w zanadrzu jeszcze wiele!
dziękujemy za rozmowę!