Domowy żelowy kompres: chłodząca ulga na wyciągnięcie ręki
Zimny kompres z żelowym wypełnieniem przydaje się nieraz na różne dolegliwości. Taki okład przynosi ulgę przy wszelkiego typu stłuczeniach, obrzękach, bólach i oparzeniach. Nie zawsze mamy go pod ręką, ale możemy łatwo przygotować alternatywny, domowy wariant. Wystarczy dowolny płyn do mycia naczyń.
Potrzebny będzie szczelny woreczek z zapięciem strunowym. Wypełniamy go do połowy płynem do mycia naczyń i umieszczamy w zamrażalniku. Już po kilku godzinach kompres będzie gotowy. Z powodzeniem może być wykorzystywany w zastępstwie kompresów, które kupujemy w aptekach i sklepach medycznych. Wystarczy go owinąć ściereczką lub cienkim ręcznikiem i przyłożyć w bolące lub opuchnięte miejsce.
Gotowych kompresów nie można mrozić – przy większości z nich widnieje takie ostrzeżenie na opakowaniu lub załączonej ulotce. Nie są przez to w stanie osiągnąć wystarczająco niskiej temperatury i jeśli chcemy zastosować dłuższy okład, musimy zaopatrzyć się w więcej kompresów. Zwykłe żelowe kompresy przechowywane w lodówce szybko się nagrzewają od ciała. Kompres z płynu do mycia naczyń możemy przechowywać w zamrażalniku przez cały czas. Mocniej zmrożony będzie dłużej dawał zimno.
Żelowy cooler z mrożonego płynu do naczyń
Jest jeszcze jedno sprytne zastosowanie mrożonego płynu do mycia naczyń. Jeśli wybieramy się na piknik lub w dłuższą podróż, zabierając ze sobą zapasy jedzenia, albo jeśli jedziemy wiele kilometrów do rodziny na święta wioząc ze sobą sałatki czy mięsa, musimy zabezpieczyć żywność na czas podróży. Torba termiczna może nie wystarczyć. Przydatne okazują się tak zwane coolery. To podobne do kompresów torebki z żelem, które mają obniżać temperaturę butelek, słoików, pojemników, które nimi obłożymy. Podobne do nich działanie mają wkłady chłodzące, takie same jak do lodówek turystycznych. To plastikowe pojemniki na płyn, które zamrażamy w zamrażalniku i następnie wkładamy do torby lub pudełka, w którym znajdują się nasze zapasy.
Nie każdy potrzebuje takich wkładów na tyle często, żeby je kupować. Dodatkowo zajmują one miejsce, którego brakuje w małych mieszkaniach. Dlatego warto zastosować alternatywne rozwiązanie i w razie potrzeby przygotować własne coolery. Wystarczy zamrozić w woreczkach płyn do mycia naczyń. Gdy już nie będziemy potrzebować coolera, rozmrażamy płyn i zlewamy z powrotem do butelki. To świetne rozwiązanie. Pozwoli nam utrzymać niską temperaturę przewożonych zapasów, zabrać schłodzone napoje na gorącą plażę albo latem przenieść w torbie lody zanim się rozmrożą.
Płyn do mycia naczyń to produkt, który każdy ma w domu. Jak się okazuje, przydaje się nie tylko do mycia talerzy i garnków. Warto o tym pamiętać przy nagłych wypadkach wymagających ochłodzenia tkanek.