Sarah A. Denzil: Ktoś musi umrzeć – recenzja
Sarah A. Denzil:
Ktoś musi umrzeć – recenzja
Leah Smith ucieka. Zmieniona tożsamość pozwala jej na nowy dom i nową pracę. Ale wszystko to tylko złudzenie, bowiem nikt nie potrafi jej ukryć przed Isabel. A jej celem jest zemsta i śmierć.
Genialny thriller psychologiczny. Mistrzowska analiza strachu, bezsilności i paranoicznych zachowań dyktowanych brakiem poczucia bezpieczeństwa. Paranoja lęku rozebrana na czynniki pierwsze. Brak stabilności, brak radości, psychoza, trauma i depresja. Kłopoty z tożsamością, kłopoty w rodzinie. Okaleczone myśli, kalekie sny. Nocne incydenty. Przywidzenia i odbicia. Fantazmaty. Delirium przeszłości. Długie sesje terapeutyczne i brak postępów.
Tylko bezgraniczny permanentny lęk.
I martwe sroki…
Akcja książki zupełnie nieśpieszna, wręcz leniwa, a fabuła głęboka, mroczna i przytłaczająca. Toniemy w myślach, gubimy się w nadmiarze znaków zapytania. A autorka nadużywa ich na każdej stronie. Ale nadużywa słusznie, bo wszystko tu ma znaczenie, wszystko ma podwójne dno i nadinterpretację. A zakończenia nie spodziewa się nikt. Zmiażdżona perspektywa. Porażka…
Lektura wyjątkowa, brutalnie dobra, głęboko dojrzała. Mistrzowska literacko i charakterologicznie. Fenomenalnie dopracowana antropologia obsesyjnej fobii i eksploracji hiperboli strachu. Omamy i objawienie, którego nikt nie bierze pod uwagę.
Szalenie polecam.