Krystyna Mirek:
Tam gdzie serce Twoje – recenzja
Tam gdzie serce Twoje to kolejna książka Krystyny Mirek, która nieustannie udowadnia, że proza kobieca może być pełna emocji, a jednocześnie mądra, dojrzała i pełna ciepła.
Droga do szczęścia bywa trudna i wyboista, a nasz największy skarb niekoniecznie musi być ukryty w skrytce bankowej. Autorka snuje wielowątkową opowieść o życiowych wyborach, stracie i próbach naprawiania błędów. Splata ze sobą losy kilku osób, tworząc mozaikę prawdziwego życia, ukazując tęsknoty serca, które przywierają do czytelnika i pozwalają kroczyć drogą ku poszukiwaniu siebie i odkrywaniu najbliższych sercu wartości. Przedstawia ludzkie skarby, portrety zdobytych, utraconych, leżących, blisko ale niedostrzeganych, zapomnianych i tych pozostających w sferze marzeń. Skłania do refleksji nad potęgą rodziny, znaczeniem miłości, wiary i nadziei. Otwiera oczy i pozwala dostrzegać. Udowadnia, że czas zamieniając żywicę w najpiękniejsze bursztyny może także zamienić nasze serca w kamienie, które nie mają żadnej wartości. I czasami przestaje być naszym sojusznikiem, bowiem jego zadaniem jest płynąć, a ludzkim celem jest żyć.
Tam gdzie serce Twoje to przyjemna, mocno refleksyjna opowieść z garścią bursztynowego zachwytu, szczyptą życiowego piołunu, entuzjastycznym szczekaniem Dropsa i czekoladową polewą zwaną miłość. Cudowna, wzruszająca, nasycona prawdziwym życiem i tym, co w nim zawsze pozostaje najważniejsze.
Polecam szczerze.