Piękny, zdrowy śnieżnobiały uśmiech to marzenie chyba każdego z nas. Nie wszystkich stać jednak na kosztowne zabiegi w gabinetach stomatologicznych. Sięgamy wtedy po to co mamy pod ręką – najczęściej wybielające pasty do zębów, paski, płyny itp. Wybór tego typu produktów jest naprawdę ogromny a producenci dosłownie prześcigają się w coraz to nowszych sposobach walki z przebarwieniami.
Ja sama, ponieważ piję dużo kawy, która niestety pozostawia na moich zębach ślady stosuję pasty wybielające. Do tej pory jednak nie trafiłam na taką, która spełniłaby moje oczekiwania. Już kilkukrotnie przymierzałam się do zakupu pasty Biała Perła, aż w końcu dzięki portalowi Uroda i zdrowie trafiła ona w moje ręce. Dziś po 30 dniach regularnego stosowania chciałabym podzielić się z Wami swoimi spostrzeżeniami.
Biała Perła to seria wielu specjalistycznych produktów przeznaczonych do dbania o śnieżnobiały uśmiech. Biała Perła Biel i ochrona przeznaczona jest do codziennego stosowania, wybiela zęby poprzez specjalnie opracowany skład zawierający enzym. Dzięki temu łagodnie usuwa przebarwienia na zębach i w szkliwie powstałe od kawy, herbaty, dymu papierosowego i innych produktów. Pasta pozwala na przywrócenie i zachowanie naturalnej bieli zębów oraz wspomaga remineralizację szkliwa. Działa bakteriostatycznie i ogranicza nadwrażliwość zębów i dziąseł. W odróżnieniu od większości past uniwersalnych skuteczniej chroni biel zębów, a w odróżnieniu od większości past wybielających zęby działa delikatniejszą enzymatyczną metodą wybielania. Według skazówek producenta pasty należy używać 2 razy dziennie – i tego się ściśle trzymałam (może z niewielkimi odstępstwami)
Biała perła zamknięta jest w standardowej 75 ml tubie. Ma żelową, gęstą postać. Idealnie nadaje się do stosowania zarówno na szczoteczki manualne jak i elektryczne. Pasta ma mocno miętowy a raczej bardziej eukaliptusowy smak. Sam smak pasty nie bardzo mi odpowiadał ale ponieważ pasta dobrze się pieni i dokładnie czyści zęby pozostawiając je gładkie i lśniące jestem skłonna przymknąć oko na ten minus. Brakuje mi jednak pozostawienia przyjemnego uczucia świeżości w ustach.
Już po kilku dniach zauważyłam różnicę w barwie zębów (ucieszyłam się jak małe dziecko) ale postanowiłam dotrwać do końca i stosowaną na co dzień pastę całkowicie zastąpiłam Białą Perłą. Dziś mogę śmiało powiedzieć, że pasta działa.
Moje zęby stały się bielsze, może nie jak po zabiegach stomatologicznych ale różnica jest widoczna gołym okiem. Dodatkowo zauważyłam również zmniejszoną wrażliwość na zimne produkty. Zjedzenie moich ulubionych czekoladowych lodów już nie kojarzy mi się z gwałtownym bólem zębów, a zawarty w paście fluor wzmacnia szkliwo zębów. Zastanawiam się tylko jak długo utrzyma się efekt wybielenia? Dla jego podtrzymania pozostanę już przy paście Biała Perła Biel i Ochrona – a może sięgnę też po inne produkty z serii. Jestem naprawdę zadowolona z efektów jakie osiągnęłam stosując Białą Perłę. Nie zależało mi na wybielaniu zębów wręcz do ich przezroczystości a ta pasta umożliwiła mi na nowo radość z pięknego uśmiechu. A piękny uśmiech to większa pewność siebie.
Po wypróbowaniu wielu past wybielających – z efektami 3D i innymi tego typu „bajerami” trafiłam wreszcie na pastę, która spełniła moje oczekiwania. Pastę można kupić w większości aptek i niektórych drogeriach. Koszt to ok 15-16zł – naprawdę warto spróbować.