Nigdy, używając pasty do zębów nie myślałam o niej w kryterium testów, pasta to pasta, ale w momencie kiedy otrzymałam Pastę Krystaliczna Biel do testów, musiałam się nad nią mocno zastanowić i zdecydować jaka jest rzeczywiście, testowałam ją skrupulatnie, obserwowałam i notowałam codziennie efekty. Jak się przedstawiają ?
Pasta znajduje się w miękkiej tubie, czego osobiście nie lubię, ale nie przeszkadza mi to jakoś mocno, ważne dla mnie jest to, że pasta stoi na korku, nie lubię jak pasty do zębów są w pozycji leżącej, tak mi jest po prostu wygodniej! Więc mamy pierwszy plus, na opakowaniu znajdują się najważniejsze informacje dotyczące produktu, zdjęcie diamentu, a z tyłu opis produktu wraz ze składnikami, czyli mamy wszystko co trzeba, nawet ta najbardziej dociekliwa osoba zostanie zaspokojona!
Po odkręceniu korka widzimy, że pasta jest zalakowania, zabezpieczona, i czujemy się pewniejsi, że nikt przed nami jej nie otwierał. Sama pasta ma klasyczną dla tego typu produktów konsystencję i jest biała. Podczas mycia nie pieni się mocno, co dla jednych będzie plusem a dla innych niestety nie, dla mnie było to ok, jest dość mocno miętowa i to uczucie świeżości pozostaje po myciu na dłużej.
Jakie są moje odczucia po myciu? Czuję się, że wszystkie zanieczyszczenia znikają, w ustach wyczuwam duży komfort, posmak świeży, jest ok. Jeśli chodzi o wybielenie nie widzę dużych efektów, nie stosuję się na tyle długo, żeby coś zauważyć, ale myślę, że przy 2/3 tubce byłabym w stanie to ocenić. Jakość szkliwa zdecydowanie się poprawiła, wizyta u dentysty zakończyła się dobrą oceną :)
Osobiście jestem na tak, myślę, że zostanę przy niej na dłużej, aby dalej obserwować jak się sprawdza, ale jeśli się na nią natkniecie, bądź szukacie dobrej, sprawdzonej pasty do zębów, to polecam ją Wam gorąco. Na pewno nie pożałujecie.