„Czym rehabilitacja dla medycyny, tym kręgosłup dla ciała” (E. Gadula, 2009)
To na pierwszy rzut nieco zaskakujące stwierdzenie, w świetle autorskich koncepcji.
O szczególnych, a zwykle mało uświadamianych, wszechstronnych funkcjach kręgosłupa mówi także książka pt. „Kręgosłup w stresie” Andrzeja Rakowskiego, który jako pierwszy z polskich autorów szeroko omówił tzw. „skutek psychogenny w narządzie ruchu”.
Dr Gadula traktuje kręgosłup nie tylko jako ważną strukturę narządu ruchu, ale także jako narząd niezwykle istotny w funkcjonowaniu całego człowieka, jako istoty psychosomatycznej. Stwierdzenie to jest konsekwencją nowego podejścia do całokształtu działań w medycynie: profilaktyki, diagnostyki, terapii i rehabilitacji.
Ortopedów kręgosłup interesuje głównie jako kluczowa struktura kostno-stawo-wa narządu ruchu, swoisty narząd osiowy i patologiczne zmiany w jego obrębie. Znacznie szersze podejście do tego problemu mają osteopaci czy chiropraktycy, zajmujący się także wieloma, nieraz odległymi następstwami schorzeń i urazów struktur kostno-stawowych kręgosłupa.Ale jeśli ciężki uraz lub zaawansowane schorzenie kręgosłupa doprowadzą do uszkodzenia rdzenia kręgowego, czy in-nych struktur układu nerwowego, leczenie pacjenta wyraźnie przekracza ich kompetencje.
Skutkiem tych patologii są nie tylko objawy upośledzenia sprawności narządu ruchu, ale także wielu innych, neurogennych funkcji organizmu, łącznie z psychiką.Wtedy w zależności od konkretnych potrzeb u danego pacjenta, do akcji wkracza także wielu lekarzy i terapeutów z zakresu innych specjalności, z rehabilitantami i psychologami na czele.
Zatem pod klinicznym pojęciem kręgosłupa powinniśmy rozumieć skomplikowawany twór anatomiczno-funkcjonalny, złożony z układu kostno-stawowego, CUN w postaci rdzenia kręgowego, nerwów obwodowych oraz ważnych ośrodków i włó-kien autonomicznego układu nerwowego (AUN), zwanego także układem wedeta-tywnym. Tak rozumiany kręgosłup jest swoistą anteną, realizującą większość podstawowych funkcji zarówno wewnątrz naszego ciała, jak i łączącą organizm z otaczającym nas środowiskiem (E. Gadula, 1994).
Większość dolegliwości bólowych ze strony kręgosłupa, czy kończyn najczęś-ciej wynika nie tyle ze zmian w obrębie układu kostno-stawowego, co z patologi-cznie wzmożonych napięć nerwowo-mięśniowych tych narządów. Ich przyczyną bardzo często bywa rzadko brany pod uwagę, wspomniany na wstępie „skutek psychogenny w narządzie ruchu”.
Od kilku dziesięcioleci patologicznie wzmożone napięcia mięśniowe, w świato-wej literaturze coraz częściej opisywane jako mięśniowo-powięziowe punkty spus-towe (m-p TPS), a w Polsce nadal mało znane, stanowią główną przyczynę większości bólów, w tym także tych długotrwałych i najbardziej dręczących. Co grosza, z większością tych bólów wiążą się różnego stopnia zaburzenia wegetatywne, najczęściej diagnozowane jako schorzenia wielu różnych narządów wewnętrznych. Choć mogą one powodować zaburzenia wielu funkcji tych narządów, m.in. w postaci różnego rodzaju dyskinez (stanów kurczowych dróg żółciowych i trzustkowych), zaburzeń funkcji jelit, czy zaburzeń neurogennych w obrębie układu moczowego, prawidłowe ich leczenie zwykle likwiduje te objawy.
Zgodnie z koncepcjami dr Gaduli zaburzenia emocjonalne i związane z nimi patologiczne napięcia mięśniowe odgrywają niezwykle istotną rolę w patomecha-nizmie większości schorzeń nie tylko narządu ruchu, ale także narządów wew-nętrznych. Część schorzeń kręgosłupa, ale także innych zmian patologicznych w obrębie układu nerwowego, w których zachowawcze leczenie neurologiczne nie dało efektu, kończy się zabiegiem neurochirurgicznym. W Polsce nadal panuje tradycja zgodnie z którą wieloma schorzeniami kręgosłupa, czy urazów czaszki, a także urazów kręgosłupa z uszkodzeniem rdzenia kręgowego zajmują się, nie zawsze odpowiednio do tego przygotowani ortopedzi.
Ogromna większość naszych neurochirurgów i ortopedów jest przekonana, że skuteczne postępowanie z chorymi po ciężkich urazach kręgosłupa z uszkodze-niem rdzenia kręgowego polega głównie na doraźnym zabiegu operacyjnym. I mają rację, ale dotyczy to tylko części chorych.
W niektórych oddziałach operujących tych chorych powoli zaczyna się także wdra-żać mniej lub bardziej skuteczne metody działań zapobiegających pourazowemu obrzękowi rdzenia, do jego zmrażania włącznie. Ale na tym na ogół kończy się prawidłowość postępowania z chorymi po ciężkich urazach rdzenia. Resztę niech pokryje zasłona milczenia.
Opinie te nie są bezpodstawne, ponieważ przez okres siedmiu lat pracy w Górniczym Centrum Rehabilitacji Leczniczej i Zawodowej „REPTY”, jako zastępca, a następnie jako ordynator oddziału paraplegii doktor Eustachiusz Gadula zmuszony był wraz ze swym personelem czynić niemal nadludzkie wysiłki, aby pomagać chorym, u znacznej części których doszło do ciężkich powikłań, zagrażających nie tylko sprawności ale i życiu pacjentów. U większości chorych z paraplegią powikłania te powstały w wyniku braku właściwego postępowania z nimi nawet w największych placówkach polskich szpitali i klinik.
Obszerne informacje na temat leczenia urazów kręgosłupa u uszkodzeniem
rdzenia kręgowego, czyli paraplegii w Polsce osoby zainteresowane znajdą w oddzielnym opracowaniu pt. „Nasze wyniki leczenia 2” w rozdziałach „Rehabilitacja w paraplegii” i „Mózgowe porażenia dziecięce”.
Vademecum pacjenta www.jeleniastruga.pl