Naftalinowa klątwa czy znikające Wyspy Naftalinowe?

15 lipca 2016, dodał: agnieszka78
Artykuł zewnętrzny

file1468847470

Brzmi niedorzecznie? A jednak! I czas najwyższy się nad tym poważnie zastanowić. Dlaczego? Już wyjaśniam. Dwa lata temu i niedługo po premierze Wysp Naftalinowych znajoma autorki pożyczyła swojej dobrej koleżance, udającej się do szpitala, książkę – WYSPY NAFTALINOWE. Oczywiście w nadziei umilenia jej pobytu w oazie zdrowienia. Oaza przetrwała, koleżanka już nie. Gdzie książka – nie wiadomo. Miesiąc później psiapsiółka ze szkolnej ławy autorki udostępniła lekturę swej mamie, udającej się na rutynowe badania do kolejnej oazy zdrowia. I co? Sprawa zakończyła się smutnym pogrzebem. Książka znikła Aby ktoś mnie nie posądził o czarny humor – dodam, że te wydarzenia są autentyczne. Jakiś czas później pisarka otrzymała kolejną wieść, jakoby inna znajoma autorki pożyczyła powieść swemu koledze. Tym razem do książki dobrał się pies znajomego, rozszarpując kilka kartek, w tym tę z dedykacją. Póki co – wszyscy żyją, lecz nie wiadomo co będzie dalej. Książka unicestwiona. Najwyraźniej

Wyspy Naftalinowe są obarczone sporym ryzykiem, więc ostrzegam wszystkich w dobrej wierze – nie pożyczajcie nikomu zakupionych Wysp Naftalinowych! Chyba, że komuś źle życzycie. Ci, którzy czytali całą trylogię dobrze wiedzą, z jakimi sensacjami mierzyła się główna bohaterka wszystkich trzech części powieści. I kolejny raz się okazuje, że życie pisze najciekawsze – choć czasem smutne – scenariusze. A podobno „…Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła…”, jak stwierdziła Wisława Szymborska.

Więcej o książce Anety Skarżyński na jej funpage – https://www.facebook.com/skarzynskianeta






FORUM - bieżące dyskusje

Naturalne kosmetyki
Sama robię kremy, ale to wymaga wysokiej higieny, bo inaczej krem się...
Typy mężczyzn
Maminsynki wychowane przez samotne matki. Tragedia... oni nie są zdolni do żadnego związku...
Jak można zostać dietetykiem
Kurs dietetyki też jest ok, jeśli ktoś się sam dokształca i interesuje swoją dziedziną.
leczenie niepłodnosci
Moim zdaniem leczenie nepłodności ma sens do 30. roku życia. Potem wzrasta znacznie ryzyko...