Luminous moisturizing Twinkle Make Up BB Cream w kolorze naturalnego beżu z formułą Anti-age. Mój pierwszy krem BB, który matuje cerę:)
Luminous moisturizing Twinkle Make Up BB Cream znajdziemy w prostokątnym, kartonowym opakowaniu. którego przód już przedstawia nam rozświetlający krem BB do twarzy. Sprzedający postarał się o to aby z tyłu opakowania została dołączona przyklejona etykietka z informacjami potrzebnymi nam do wiedzy i przeznaczenia kosmetyku. Nie będę ukrywać ale, gdy przeczytałam ostrzeżenie: ”w razie pieczenie i łuszczenia się skóry zaprzestać stosowania kosmetyku”, aż się przestraszyłam:) Na calutkie szczęście nic takiego mi się nie wydarzyło.
Sam krem BB mieści się w niebieskoperłowej tubce, która ma srebrną nakrętkę oraz napisy zdobiące tubkę. Tubka zawiera 40 ml kremu BB, a więc wystarczająca ilość na długi, długi czas. Przy czym trzeba dodać ,że sam krem BB jest wydajny ponieważ nie trzeba jego wielkich ilości do zakrycia swych niedoskonałości.
Otwór, którym wydobywamy krem BB nie jest za duży ani za mały co ułatwia nam sprawę.
Do czego jest przeznaczony moinsturaizng Twinkle BB ?
No jak to do czego? Do upiększenia naszej cery:)!
Krem zawiera SPF 33/PA++ troszkę śmieszy mnie ta cyfra 33 ale to nie ma znaczenia. Krem BB ma nawilżać naszą cerę, maskować zmarszczki jak i regulować wydzielanie sebum. Jak się spisał? Wyśmienicie:)
Po pierwsze to krem BB ma naprawdę lekką konsystencję przez co nie zatyka ona naszych porów oraz po nałożeniu kremu na twarz nie mamy maski, czy uczucia ciężkości tak naprawdę zdaję się, że nic na swoje buźce nie mamy. Jak już wspominałam krem matuję i to naprawdę na długi czas. W pracy jestem 8 godzin dziennie zatem krem z całą pewnością utrzymuję się tyle na mojej skórze oczywiście nie jest tak, że nie świeci się ona i przez 8 godzin ale spokojnie przez większość czasu jest ona matowa. U mnie czoło zazwyczaj bardzo się świeci zatem to one potrafi po 4 czy 5 godzinkach dać o sobie znać aczkolwiek nie na tyle strasznie abym musiała stosować pudry matujące. Dodatkowo krem wygładza skórę i na pewno w jakiś sposób wspomaga nawilżanie naszej cery oraz dobrą ochronę przed promieniami słonecznymi.
Jak jest z tymi zmarszczkami? Jakiś specjalnie nie mam ale z związku z tym, że często się uśmiecham to zewnętrzne kąciku oczu lubią się załamywać tworząc przy tym zmarszczki mimiczne.
I wiecie co? Rzadko kiedy coś mi tam się zbiera naprawdę rzadko, a więc mogę śmiać się bez obawy, że zaraz będę miała podkreślone zmarszczki. Zatem myślę, że tu także się sprawdza.
Co mogę od siebie jeszcze dodać? Krem ma naprawdę przyjemny beżowy kolor, który idealnie dopasowuje się do mojej cery.
Krem ładnie zakrywa moje czerwone plamki i wyrównuje koloryt. Myślę, że osoby takie jak ja, które męczą się troszkę ze zmianami trądzikowymi i przebarwieniami będą zadowolone.
Niska cena, świetna wydajność ,dobre działanie. Nic tylko kupować:) Ja zapewne jeszcze kiedyś się skuszę ale jak na razie mam jeszcze pół tubki i zapasy innych kremów BB przez co w najbliższym czasie kupować go nie będę.
Fotki przed i po na moim blogu:
http://magicwordcherry.blogspot.com/