Przyznam szczerze nie pamiętam czy kiedykolwiek wcześniej używałam sprayu dyscyplinującego do włosów, stosowałam ale odżywki w sprayu. Jeśli jesteście ciekawi czy poniższy spray dyscyplinujący do włosów marki Timotei spełniła moje wymagania to zapraszam do lektury.
Spray dyscyplinujący do włosów marki Timotei: pachnie przyjemnie, mi jego zapach kojarzy się z żelem pod prysznic (biała glinka i migdały) marki BingoSpa mimo, że posiada w swoim składzie naturalny ekstraktem z róży z Jerycha. Konsystencje ma płynną taką jak zwykłe odżywki w sprayu, których miałam okazje używać. Co ważne – jest to produkt dwu fazowy dlatego przed jego użyciem należy go wstrząsnąć. Producent zapewnia, że ma zapobiegać puszeniu się włosów oraz ułatwiać ich rozczesywanie i faktycznie muszę się z tym zgodzić. Ten spray na pewno w jakimś stopniu chroni włosy ale czy zapobiega rozdwajaniu się końcówek nie mam zielonego pojęcia. Nie obciąża włosów ale nie wiem czy przyspiesza ich przetłuszczanie, ponieważ systematycznie myję włosy. Bez najmniejszego problemu można rozpylić równomiernie jego niewielką ilość na czyste, wilgotne włosy. Nie posiada w swoim składzie parabenów i barwników. Przez to, że mam długie włosy nie mogę go uznać za produkt wydajny. Nie jest drogi (kosztuje 13, 99 zł). Zamknięty jest w jednościankowej butelce o pojemności 150 ml z atomizerem. Ten spray ma wiele zalet ale ja lubię zmiany dlatego nie będę go kupować systematycznie.
Więcej zdjęć tutaj: http://www.niedokoncakosmetycznie.pl/2015/09/timotei-spray-dyscyplinujacy-do-wosow.html