Przeglądając kolorową prasę, często zastanawiamy się, jak to możliwe, że aktorki – znane z ekranów kin na całym świecie – mając czterdzieści czy pięćdziesiąt lat, tak młodo wyglądają. Oczywiście pierwsza myśl to dobre geny i odpowiednie środki finansowe, a zaraz potem pojawia się refleksja, że to z pewnością efekt pracy grafika komputerowego, który wprawną ręką też potrafi usunąć zmarszczki i poprawić owal twarzy.
Jednak nie zawsze tak jest. W Hollywood po prostu młodość jest obowiązkowa. I właściwe bez względu na fakt, czy jest to słynna aktorka, czy jest to pani odpowiedzialna za make-up czy osoba pracująca w jakimkolwiek biurze, wszyscy muszą wyglądać oszałamiająco. Wielu znanych producentów preparatów kosmetycznych wyciągnęło z tego wnioski już bardzo dawno temu. Ich firmy zorientowane są na klienta, dla którego często właśnie młody wygląd jest kluczem do kariery, kluczem do osiągnięcia sukcesu życiowego.
Laboratoria biotechnologiczne pracują pełną parą po to, by znane marki kosmetyczne mogły wprowadzać na rynek całe linie kosmetyków, zapewniające aktorkom „młodość”. Preparaty te osiągają zawrotne ceny, ale też zwykle są bardzo skuteczne w walce z efektami procesu starzenia się skóry. Oczywiście to specyfiki, które opóźniają pojawianie się zmarszczek, utratę elastyczności skóry, bo jak wiemy, dzisiejszy poziom nauki nie pozwala na uniknięcie skutków przemijającego czasu.
Segment ekskluzywnych kosmetyków anti-aging rozwija się chyba najprężniej w tej branży. A to właśnie dlatego, że jest duże zapotrzebowanie na młody wygląd wśród klientów z całkiem grubym portfelem. Można więc inwestować duże fundusze w badania, testy i wdrożenia rewelacyjnych rozwiązań, którymi może pochwalić się biotechnologia i kosmetologia. I tak słyszymy o nowych, rewelacyjnych kremach, których receptury zawierają innowacyjne składniki aktywne. Tak właśnie na rynku pojawiły się specyfiki kosmetyczne z kwasem hialuronowym, kolagenem, koenzymem Q10. Trzeba też wspomnieć o perłach, złocie koloidalnym i oczywiście o roślinnych komórkach macierzystych. Współczesny poziom biotechnologii pozwala nawet na tak wyszukane rozwiązania, jak na przykład peptydy otrzymywane z jadu węża, które skutecznie neutralizują mikroskórcze włókien mięśniowych, a w konsekwencji efektywnie likwidują zmarszczki.
Kosmetyki takie, wchodząc na rynek, kosztują krocie. I bardzo rzadko można znaleźć luksusowy kosmetyk, niekoniecznie w luksusowej cenie. Owszem zdarzają się wyjątki, jak chociażby kremy La Milu. Ekskluzywna linia kosmetyków opartych na wyciągu z kawioru i roślinnych komórkach macierzystych pozyskanych z winogron. Muszę przyznać, że dla pań po 40. roku życia to jest wspaniałe rozwiązanie problemów. Krótko mówiąc, drobne zmarszczki znikają, głębsze są coraz płytsze, a nowych nie ma. I gdyby taka buzia miała pojawić się w prasie, to nie będzie wymagała wielkiej pracy grafika komputerowego.
Korzystajmy więc, w miarę możliwości finansowych, ze zdobyczy nauki w dziedzinie kosmetologii. Nasze samopoczucie będzie znacznie lepsze, nabierzemy pewności siebie, a to właśnie jest jednym z czynników, które ułatwiają osiąganie sukcesów.