Skóra wokół moich oczu jest bardzo wymagająca dlatego systematycznie ją nawilżam. Przyznam szczerze zawsze stosowałam standardowe kremy pod oczy, poniższy krem-żel jest dopiero moim drugim tego typu produktem – Czy się sprawdził? Zaraz się dowiecie.
Nawilżający krem-żel pod oczy marki Bielenda: jest praktycznie bezzapachowy. Konsystencje ma lekką (białą) co generalnie mogło by sugerować, że słabo będzie nawilżał a jednak jest wręcz odwrotnie, ponieważ dobrze nawilża. Faktem jest, że łatwo się rozprowadza i nawet szybko wchłania. Co do zmniejszenia cieni pod oczami no niestety nie zaobserwowałam takiego efektu natomiast muszę przyznać, że łagodzi opuchnięcia pod oczami zatem przywraca w pewnym stopniu świeżość spojrzeniu. Po jego użyciu skóra wokół oczu jest ładnie wygładzona a nie nieprzyjemnie napięta. Dobrze się spisuje pod makijażem (korektor się nie roluje). Myślę, że jak wszystkie produkty marki Bielenda jest ogólnodostępny ja go zamówiłam przez internet a dokładniej z www.strefaurody.pl za całe 12, 00 zł – czyli nie wiele. Zamknięty jest w białej tubobutelce o pojemności 15 ml z białą nakrętką. Nie sądziłam, że ten krem się u mnie sprawdzi – owszem nie przyczynił się nawet w minimalnym stopniu do zmniejszenia cieni pod oczami jak krem marki Resibo no ale jak by nie było jest z osiem razy tańszy więc mu to wybaczam i chętnie do niego wrócę w przyszłości.
Więcej zdjęć tutaj: http://www.niedokoncakosmetycznie.pl/2015/08/bielenda-nawilzajacy-krem-zel-pod-oczy.html