W łódzkiej Atlas Arenie zaśpiewają: Katie Melua, Kim Wilde, Mark King, Grzegorz Skawiński, Rafał Brzozowski, Tony Henry i John Miles. Towarzyszyć będzie im orkiestra Il Novecento oraz chór. Zabrzmią największe popowe przeboje w symfonicznych aranżacjach. Start: 21 marca, godz. 19.
„Night of the Proms” to wielkie muzyczne widowiska, które od 30 lat cieszą się popularnością w Europie. Na całym świecie odbyło się dotąd ponad 800 koncertów. Obejrzało je 8 mln widzów. W towarzystwie orkiestry symfonicznej swoje przeboje śpiewali popowi i rockowi giganci, wśród nich Joe Cocker, Sting, James Blunt, Macy Gray, Sinéad O’Connor, Angie Stone, Andrea Bocelli, Boy George, Mike Oldfield, czy Zucchero.
– Faktycznie lista artystów, którzy w ciągu trzech dekad pojawili się na scenie „Night of the Proms” jest imponująca – mówi Chris Bjorn Geirnaert z firmy Music Events Poland, która jest organizatorem wydarzenia w Polsce. – Ale tym, co wyróżnia te koncerty jest niepowtarzalna atmosfera. Publiczność wstaje z miejsc, śpiewa, tańczy między krzesłami, bawi się razem z wokalistami i orkiestrą. Tego nie da się opisać. To trzeba przeżyć.
Gwiazdą łódzkiego koncertu wieczoru będzie Katie Melua. – Twórcy Night of the Proms są jak bardzo zgrana, pewna swego rodzina – mówi wokalistka, która wzięła udział w tournée Night of the Proms w grudniu ubiegłego roku w Niemczech i Holandii. – Szczególnie wiele radości dała mi praca z aranżerem. Pokazał, jak bardzo można uszlachetnić piosenkę, która wydawała się do tej pory czymś absolutnie skończonym.
Katie Melua zaśpiewa w Łodzi swoje największe przeboje. Usłyszymy ją także w duecie z Rafałem Brzozowskim śpiewającą piosenkę „Something Stupid”. Poza tym na scenie: Kim Wilde, Mark King, Tony Henry i John Miles, a także KOMBII ze swoim evergreenem „Słodkiego miłego życia”. Znakiem rozpoznawczym „Night of the Proms” są popowe przeboje w symfonicznych aranżacjach. Ale tym co wyróżnia te widowiska jest także technika oświetleniowa i nagłośnieniowa na najwyższym światowym poziomie. – Dźwięk każdego instrumentu, głos każdego chórzysty jest zbierany przez odrębny mikrofon, a całość miksowana za kulisami, by słuchacz otrzymywał muzykę w najdoskonalszym brzmieniu – zdradza kulisy realizacji koncertu dyrygent Robert Groslot. Dzięki temu każda odsłona „Night of the Proms” jest perfekcyjnie wyreżyserowanym, emocjonującym spektaklem.