Nie daj się grypie – zrelaksuj się!

17 lutego 2014, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

Sezon przeziębienia i grypy w pełni. Czy chciałbyś dołączyć do grona osób, które chusteczek higienicznych używają jedynie, gdy coś rozbawi je do łez, są rozpaleni tylko w efekcie energetyzującej zabawy, a kichają – w przenośni, na rzeczy, które są mało ważne? Ci ludzie cieszą się wysoką odpornością. Znają sposób lepszy nawet od czosnku i soku z cytryny, a przy tym o wiele przyjemniejszy.

Wbrew ogólnemu przekonaniu to nie listopad jest miesiącem, w którym jesteśmy najbardziej narażeni na złapanie przeziębienia. W lutym nasz organizm jest osłabiony po miesiącach zimowych, cierpimy z powodu zbyt małej dawki słońca oraz skoków temperatury. Objawia się to nie tylko przez przeziębienie, ale także odczuwalny jest spadek nastroju. Nie jest tajemnicą, że już od początku lutego każdy z nas odlicza dni do wiosny. W związku z tym, warto zrobić coś dla siebie i pomóc organizmowi przetrwać ostatnie tygodnie zimy. – Mało kto wie, że świetną ochroną przed przeziębieniem jest po prostu relaks – mówi Iwona Kowalewski, ekspert SITA – Odpoczynek jest bardzo istotny dla naszego organizmu, także w kontekście zdrowia i odporności.

sita

Regularne sesje z wykorzystaniem podstawowych technik relaksacyjnych takich jak np. odprężenie przez koncentrację na oddechu – poprawiają nastrój i eliminują napięcie. W efekcie wytwarza się więcej hormonu szczęścia, czyli endorfin, które stanowią naturalną barierę ochronną przed wirusami grypy i przeziębienia. – Relaksować można się w rożnych okolicznościach i o różnej porze dnia. Warto wykorzystać każdą okazję na regenerację sił i odbudowywanie zużywających się szybko podczas zimy zasobów energii. Relaks polega na rozluźnieniu mięśni i uwolnieniu się od emocji, a najprostszą drogą do jego osiągnięcia jest koncentracja na rytmie własnego oddechu przez kilkanaście minut. Jeżeli znajdujemy czas na kąpiel w wannie, do której dodamy kilka kropel olejku eterycznego, przeznaczmy potem dodatkowy kwadrans na relaks. Jeżeli czytamy książkę w wygodnym fotelu, odłóżmy ją na chwilę i z zamkniętymi oczami skupimy uwagę na rytmie własnego oddechu – podpowiada Iwona Kowalewski – Zdecydowanie warto poświecić kilka minut dziennie tylko dla siebie.

Według eksperta wystarczy już kwadrans dziennie, aby zrelaksować się, a tym samym zadbać o swoje zdrowie i lepsze samopoczucie. Idealnie jeżeli przynajmniej raz na jakiś czas, uda nam się znaleźć tych kilka chwil więcej na to, aby wygodnie usiąść, odprężyć się i pozwolić sobie na relaks.