Prezentujemy kolejną restaurację, której dania testujemy w ramach ogólnopolskiej akcji Blogerzy Smakują – tym razem udaliśmy się do restauracji Hotel Karczma MAZOWSZE w Otrębusach:
Hotel karczma MAZOWSZE***
05-805 Otrębusy, ul. Świerkowa 2
www.hotelkarczmamazowsze.pl
Dzięki nawigacji trafiliśmy bez problemu. Restauracja – Karczma Staropolska „Mazowsze” jest częścią kompleksu hotelowo-konferencyjnego o tej samej nazwie. Lokal specjalizuje się w kuchni polskiej. Jak poinformowała nas obsługa, karczma powstała w budynku, który w przeszłości pełnił rolę stajni – widać w nim charakterystyczne elementy, oprócz tego na ścianach wiszą dekoracje regionalne.
Mimo, że gdy przyszliśmy, byliśmy jedynymi gośćmi, obsługa przygotowywała się na wieczorne oblężenie – w weekend w sąsiednim Mateczniku Mazowsze odbywał się koncert, a przed i po nim wiele osób wpadało do Karczmy na obiad lub późniejszą kolację. Restauracja organizuje także imprezy rodzinne – np. obiady weselne, wiem, że planowany jest także Sylwester.
Ale do rzeczy, czyli do jedzenia.
Na początek dostaliśmy „czekadełko” – chleb ze smalcem i ogórkami. Odpowiednie, żeby zaspokoić nasz pierwszy głód – zimno i wiele obowiązków tamtego dnia dało nam w kość. Z niecierpliwością oczekiwaliśmy kolejnych dań.
Na pierwszy ogień poszedł żurek serwowany w chlebie i szaszłyczki z polędwicy wołowej z tzatzikami z rukolą i sosem balsamicznym. Żurek był pełen kiełbasy, bardzo sycący, troszkę za mało kwaśny jak na nasz gust. Szaszłyczki – proste, ładnie podane danie – moim zdaniem fajne w charakterze przystawki na weselny obiad, mięso mogłoby być troszkę mniej dosmażone.
Potem dania główne – W. zamówił polędwiczkę wieprzową na kurkach w śmietanie z pieczonym ziemniakiem. Ja postanowiłam sprawdzić kaczkę z pomarańczą, jablkiem i żurawiną, podaną z babką ziemniaczaną.
Polędwiczka W. była smaczna, niestety miejscami niedosmażona – obsługa nas przeprosiła za to uchybienie, sos kurkowy bez zarzutu. Moja kaczka poprawna, nie przesuszona – mogłaby być trochę bardziej doprawiona tymiankiem. Czerwona kapusta na słodko i żurawina – bardzo smaczne. Jedynym elementem, który mi nie pasował do całości była babka ziemniaczana – sama w sobie bardzo dobra, ale dość ciężka jak na dodatek do bardzo sycącej kaczki – może powinna być podana np. z ciemnym sosem?
Porcje ogromne! I bardzo ładnie podane.
Na koniec deser i kawa – zazwyczaj z W. nie zamawiamy deserów, ale Pan Kelner przekonał nas do spróbowania i szarlotki i sernika – ciasta bardzo dobre, domowe. I bardzo dobra kawa.
Wyszliśmy pewni, że tego dnia nawet nie spojrzymy już w kierunku kuchni :)
Mocnym punktem Karczmy „Mazowsze” jest obsługa – Pan Kelner upewniał się,czy niczego nam nie brakuje i opowiadał o restauracji i całym kompleksie. Jak pisałam wyżej, okazuje się, że miejsce, mimo położenia z dala od głównej drogi, jest chętnie odwiedzane przez gości – w czasie naszej wizyty zaczęły się zapełniać stoliki. Troszkę odstraszać mogą ceny, stosunkowo wysokie – jednak jak wspomniałam, porcje są ogromne. Myślę, że jest to dobre miejsce na spotkanie firmowe – jest w pełni wyposażone centrum konferencyjne i kameralna restauracja, jak i na uroczystość rodzinną. No i w piątkowy wieczór można się wybrać posłuchać muzyki na żywo.