CEWE Fotoksiążka – test i opinia blogerki

9 sierpnia 2013, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

Nie jestem fanką odbiegania od głównej tematyki bloga, jednak możliwość stworzenia i przetestowania CEWE fotoksiążki wydała mi się na tyle ciekawa, że nie mogłam się oprzeć. Przygotowania rozpoczęłam od przeglądania wszystkich folderów ze zdjęciami wspominając najpiękniejsze chwile mojego życia. Wybierałam wszystkie zdjęcia, które znaczyły dla mnie coś więcej starając się znaleźć przy okazji motyw przewodni dla książki. Zależało mi by była tak samo ważna dla mnie jak i Przemka, co utrudniało zadanie. Ostatecznie podzieliłam ją na kategorie, w których znalazły się: moje pasje i miłości, pasje Przemysława – jego ulubione fotografie, nasze wspólne chwile i przeżycia. Skomponowanie wszystkiego w całość zajęło mi aż 2 tygodnie, ale opłacało się poświęcić tyle czasu, bo z uśmiechem na twarzy przeglądam jej kolejne strony wspominając każdą chwilę w niej zapisaną.

Wersja elektroniczna zmieniła się w ciągu 3 dni w wersję drukowaną, a po 2 dniach znalazła się w moich rękach. Fotoksiążka tworzona jest w specjalnie przygotowanym do tego edytorze, w którym możemy sami stworzyć wygląd stron, układ zdjęć, dodać ramki, obrazki, maski, zmienić tło zdjęć oraz ilość zdjęć na stronie, 26-stronicowa książka wielkości A4 z twardą oprawą kosztuje 129,99zł.
Z czystym sumieniem przeglądając po raz setny swoją książkę polecam ją jako prezent dla najbliższych, dla utrwalenia ważnych chwil naszego życia lub jako portfolio – zdjęcia świetnej jakości, na bardzo dobrej jakości papierze, a kolory wychodzą na wydruku takie same jak na komputerze – wielokrotnie widziałam, że czasem zdjęcia były jaśniejsze, ciemniejsze lub miały na wydruku za bardzo nasycony jakiś kolor.

1

4

2

3
Dziękuję portalowi urodaizdrowie za możliwość przetestowania fotoksiążki oraz podróż do najpiękniejszych chwil z przeszłości! ;)

Testowała:

Barbara – jestem młodą dziewczyną, która na modę zawsze miała odmienne spojrzenie. Mam słabość do obszernych fasonów oraz specyficznych dodatków. Jestem osobą, która kocha skrajności. W swoich zestawach często wprowadzam skrajną prostotę lub chaos, mój blog powstał by nauczyć mnie znaleźć złoty środek pomiędzy nimi. Uważam, że młodość jest od tego by popełniać błędy, próbować, eksperymentować i to właśnie staram się robić. Jeśli chodzi o bardzo pokrewną dziedzinę czyli kosmetyki to wciąż eksperymentuję i próbuję. Nie mam jeszcze jednej ulubionej marki, można również powiedzieć, że wciąż uczę się malować. Aktualnie wprowadziłam na blogu zabawę z kolorowymi szminkami, których używam przy okazji zestawów, a zarazem próbuję wybrać idealny kolor dla siebie.
Prowadzi bloga: http://szaroscgwiazd.blogspot.com