Jakiś czas temu na rynku kosmetycznym pojawiły się kremy BB, które szybko zodbyły szerokie grono wielbicielek. Po jakimś czasie zaczęły pokazywać się odpowiedniki tego typu kosmetyków, wzbudzając wśród kobiet wiele kontrowersji. Jedne z nich zdobywały swoje zwolenniczki, druga część omijała je z daleka. Ja byłam gdzieś pośrodku. Jakaś część mnie bardzo chciała sprawdzić o co tyle szumu, ale w pewnym sensie zastanawiałam się czy naprawdę warto.
BB Krem od Eveline to pierwszy taki kosmetyk w moim zbiorze. Nie miałam póki co możliwości przetestowania oryginalnych koreańskich wersji, więc tego typu porównania u mnie nie znajdziecie.
Zdanie na jego temat jednak sobie już wyrobiłam i jeżeli jesteście ciekawe jak ten kosmetyk sprawdził się u mnie, to serdecznie zapraszam!
Eveline, Blemish Base BB Cream, matujący krem BB 8w1; 40ml; ok. 15zł.
Błyskawiczny efekt 8 w 1:
– długotrwale i skutecznie matuje
– zmniejsza widoczność porów
– wyrównuje koloryt cery
– pokrywa zaczerwienienia i niedoskonałości
– intensywnie nawilża 24h
– wygładza i rozświetla
– redukuje oznaki zmęczenia
– SPF 15 chroni przed UVA/UVB
Moja opinia:
Krem mieści się w typowej, miękkiej tubce z odkręcanym wieczkiem. Opakowanie to jest standardowe, wygodne w użyciu.
Zapach kremu jest świeży, kwiatowy i bardzo przyjemny dla nosa. Nie jest drażniący, a po aplikacji na skórę ledwie wyczuwalny.
Konsystencja jest raczej typowa dla podkładów – nie za gęsta, nie za rzadka. Idealnie rozprowadza się, nie tworząc nieestetycznych smug i zacieków.
Jako plus muszę podkreślić to, że pomimo tego, że krem wysycha szybko, to nie zastyga w tempie ekspresowym. Dzięki temu można spokojnie się umalować i ramach przyzwoitości nanosić niewielkie poprawki.
Posiadam odcień dla jasnej cery. Co o nim myślę? Taki jasny to on nie jest ;-) Wpada w tony miodowe, jednak na skórze po rozsmarowaniu jest nieco jaśniejszy i wtapia się w cerę. Nie uważam jednak, żeby typowo blade osoby były z niego zadowolone.
Krem ten jest skierowany do cery mieszanej/tłustej, a ja mam cerę suchą i właśnie w ten sposób będę oceniać ten produkt.
Jak się u mnie sprawdził? Gdyby ocenić całość – powiedziałabym przeciętnie.
Pierwszymi próbami byłam zachwycona, myślałam, że znalazłam kolejną perełkę wśród kosmetyków kolorowych, wtedy jednak moja cera była w stanie idealnym. Krem doskonale rozprowadzał się i wtapiał w moją skórę, pięknie wyrównując jej koloryt i jednocześnie nie podkreślając rozszerzonych porów. Dawał jednocześnie moje ulubione, satynowe wykończenie. Już kilka razy wspominałam, że nie lubię płaskiego matu na twarzy i w tym przypadku byłam bardzo zadowolona z uzyskanego efektu. Twarz wyglądała na wypoczętą i świeżą. Makijaż utrzymywał się cały dzień bez uszczerbków. Nie ważył się na twarzy, nie schodził plamami. Moja skóra nie potrzebowała dodatkowego zmatowienia. Od rana po sam wieczór makijaż był i dobrze wyglądał – po prostu.
Po jakimś czasie zaczęły się jednak schody… Jak to u mnie niekiedy bywa – uczulił mnie krem, a skóra twarzy nieco bardziej się przesuszyła. Krem BB od Eveline niestety nie podołał tym przeciwnościom. Nagle zaczął się gorzej rozprowadzać, nakładał się nierównomiernie i robił niewielkie smugi. Podkreślał wszystkie niedoskonałości takie jak suche skórki czy podrażnienia. Nie dawał wystarczającego krycia. Jedynie trwałość była zadowalająca, ale cóż to za plus, skoro cała reszta nie spełniała oczekiwań?
Wnioskując, krem jest dobry, ale zależy dla kogo. Moim zdaniem idealnie nada się dla osób o ładnej i równej cerze, bez niedoskonałości. W takich przypadkach potrafi idealnie wydobyć piękno skóry. Ładnie wyrównuje koloryt skóry, przy dwóch warstwach daje średnie krycie. Niestety większych niedoskonałości nie zatuszuje. Osoby ze skórą problematyczną i przesuszoną nie będą zadowolone z tego kosmetyku. Krem BB od Eveline podkreśla to, co same chciałybyśmy ukryć. Na przesuszonej skórze wygląda bardzo nieestetycznie, czasami nawet dobry krem nawilżający jako baza nie pomaga. By być z niego zadowolonym trzeba mieć po prostu ładną, nienaganną, dobrze nawilżoną cerę.
Znacie ten krem?
Macie jakieś doświadczenia z kosmetykami tego typu? Co o nich sądzicie?
Pozdrawiam serdecznie!
bG
Produkt otrzymałam w ramach współpracy od firmy Eveline za pośrednictwem portalu Uroda i Zdrowie. Zaznaczam jednocześnie, że nie miało to wpływu na rzetelność mojej recenzji.
Testowała:
Gosia – Witam :-) Mam na imię Gosia i prowadzę bloga o tematyce kosmetycznej. Interesuję się zdrowiem i urodą. W doborze kosmetyków (i nie tylko) kieruję się firmami, które nie testują na zwierzętach – jest to dla mnie bardzo ważny aspekt. Poza tym lubię testować i eksperymentować :-) Pozdrawiam serdecznie :-)
Prowadzi bloga: http://blogosia.blogspot.com