Jak najlepiej pielęgnować skórę dojrzałą? Których substancji należy jej dostarczać? O problemach i potrzebach skóry po 40. roku życia opowiada dermatolog, ekspert marki Revitacell, dr Edyta Engländer.
Jakie zmiany zachodzą w skórze dojrzałej?
dr Edyta Engländer – dermatolog i ekspert marki Revitacell: Z upływem lat spadają naturalne możliwości regeneracyjne skóry. Obniża się zawartość struktur białkowych, budujących jej rusztowanie, czyli kolagenu i elastyny, a także kwasu hialuronowego, który wiąże wodę w skórze właściwej, przeciwdziałając jej wysychaniu. Efektem są pierwsze zmarszczki, które powstają przede wszystkim na dekolcie, szyi i twarzy. Mniejsza elastyczność, utrata wody, obniżona sprężystość to tylko niektóre z przypadłości skóry dojrzałej.
Co w takim razie dzieje się ze skórą po 40, 50 i 60 roku życia?
Przede wszystkim warto pamiętać, że z biegiem czasu komórki skóry trudniej się odbudowują, ponieważ zaczyna im brakować paliwa do naturalnej autoregeneracji. W związku z tym już po czterdziestce skóra zaczyna tracić swoją elastyczność, spada poziom jej nawilżenia i sprężystości. Problemem staje się też zmiana rozłożenia tkanki tłuszczowej – na twarzy ubywa objętości, zatraca się jej owal, przybywa nam natomiast w okolicach bioder, brzucha czy na udach. Po 50. roku życia spada zawartość estrogenu, który zwiększa jędrność skóry i poprawia metabolizm tłuszczów. Widoczniej zarysowują się też fałdy i bruzdy na twarzy. Sześćdziesiątka to moment, w którym zmniejsza się grubość naskórka, nabyte zmarszczki pogłębiają się, a skóra staje się wysuszona.
Jak pielęgnować skórę dojrzałą?
Znając procesy, które zachodzą w poszczególnych etapach życia skóry można przewidzieć, jakich substancji będzie ona potrzebowała. Po 40. roku życia nieoceniona będą witaminy B6 i A oraz kolagen, kondycjonujące skórę. Po 50. dostarczajmy jej preparatów silnie wygładzających, natomiast po 60. roku życia pamiętajmy o preparatach zawierających masło shea, kolagen, witaminy, ale także wyciągi roślinne, takie jak np. te z alg morskich. Medycyna anty-aging, czyli zarówno zabiegi w gabinetach kosmetycznych, jak i preparaty do zaawansowanej pielęgnacji skóry, koncentrują się na aktywnym pobudzeniu wspominanych wcześniej włókien kolagenu i elastyny do autoodnowy. To ma zapewnić kompleksową poprawę jej kondycji.
Jak dochodzi do pobudzania białek skóry do odnowy?
Katalizatorem takiego procesu są substancje aktywne zawarte w wysokospecjalistycznych preparatach. Przykładem mogą być biodermokosmetyki Revitacell, bazujące na odkryciu polskich naukowców – komórkach macierzystych MIC-1, pochodzących z poroża jelenia szlachetnego, czyli najszybciej regenerującego się organu u ssaków. Zawarty w nich kompleks aktywnych czynników białkowych pobudza komórki skóry do autoregeneracji i produkcji nowych białek strukturalnych skóry. Badania dowiodły, że komórki wyprowadzone z poroża jelenia szlachetnego, które pozyskiwane są we wrocławskim laboratorium działają już na poziomie komórkowym i, w przeciwieństwie np. do komórek roślinnych, zawierają aktywne białka budulcowe homologiczne do ludzkich. W uproszczeniu – działają na podobnej zasadzie. Ich wykorzystanie w preparatach biodermokosmetycznych to prawdziwy przełom w dermatologii.
Co naukowcy z laboratorium Revitacell przygotowali dla skóry?
Laboratorium Revitacell opracowało 10 różnych preparatów dedykowanych regeneracji skóry. Do dyspozycji mamy kuracje do twarzy, włosów i rzęs oraz brwi, ale także koncentrat do okolic oczu, specjalistyczne kremosera na dzień i na noc, a także specjalne sety złożone z peelingu i bioaktywnej maski lub serum do rąk lub biustu i dekoltu. Linia obejmuje też specjalny balsam łagodzący podrażnienia dla mężczyzn. Wszystkie biodermokosmetyki stworzone są na bazie komórek macierzystych MIC-1, dzięki czemu stopniowo aktywują zanikające wraz z wiekiem procesy regeneracyjne zachodzące w skórze i włosach.