Płyn micelarny Sebium H2O – opinia blogerki

25 czerwca 2012, dodał: Dephea
Artykuł zewnętrzny

Dzisiejszym tematem będzie kontrowersyjny za sprawą swej ceny płyn micelarny Bioderma – Sebium H2O.

Opis producenta:
Płyn micelarny o działaniu antybakteryjnym do oczyszczania twarzy.
WSKAZANIA:
Codzienna higiena skóry
– Mieszanej i tłustej
– Trądzikowej
– Trądzikowej poddanej kuracji wysuszającej
– Podrażnionej wskutek nadmiernego rogowacenia naskórka, zwłaszcza przy ujściach mieszków włosowych
DZIAŁANIE I WŁAŚCIWOŚCI:
– Reguluje pracę gruczołów łojowych
– Posiada właściwości kojące i łagodzące
– Nie narusza hydrolipidowej warstwy ochronnej skóry
– Bardzo dobrze tolerowany
– Nie wysusza skóry
Może być używany jako preparat do demakijażu.

Skład:
Aqua, PEG-6 Caprylic/Capric Glycerides, Sodium Citrate, Zinc Gluconate, Copper Sulfate, Ginkgo Biloba Extract, Mannitol, Xylitol, Rhamnose, Fructooligosaccharides, Propylene Glycol, Citric Acid, Disodium EDTA, Cetrimonium Bromide, Parfum.

Cena: 33zł / 250ml; ok. 50zł / 500ml

Moja opinia:
Płyn zaskoczył mnie pozytywnie. Pierwsza rzecz jaka rzuciła mi się w oczy to sposób, w jaki została zabezpieczona zakrętka. Dzięki temu rozwiązaniu wiemy, że nikt w drogerii nie otwierał produktu, który kupujemy.

Płyn mieści się w wygodnej butelce. Zamykanie jest w moim przypadku lekko oporne, ale paznokci nie połamałam. Dozownik ułatwia wylewanie produktu na wacik.

Płyn jest koloru niebieskiego, ma zapach ciężki do opisania, ale nie nieprzyjemny. Sprawia wręcz wrażenie świeżego.
Używałam płynu dwa razy dziennie. Rano oczyszczałam buzie przed nałożeniem kremu i makijażu, wieczorami zmywałam makijaż. Trzeba przyznać, że się spisał. Poradził sobie z najbardziej opornymi tuszami do rzęs. Nie podrażniał oczu, co było dla mnie bardzo ważne. Zauważyłam, że moja skóra mniej się świeci, pory nie są aż tak widoczne.

Pomimo używania go od 3 tygodni ubyło go całkiem niewiele. Płyn nie ściągał mi skóry, nie odczuwałam dyskomfortu po jego użyciu. Buzia wygląda lepiej, skóra ma o wiele lepszy koloryt i zmniejszoną ilość krostek.
Minusy? Jeśli dostanie się na usta i przypadkiem go poliżemy to nie będziemy zadowolone smakiem. Cena początkowo mnie odstraszała, jednak przy stosunku wydajności do jakości jestem jak najbardziej za tym, żeby został u mnie na dłużej. Lubię, bardzo lubię!

Testowała:

Dominika – Nie mam zielonych oczu, blond kosmyków na głowie i szczupłych łydek. Nie mam nawet dużych ust. Ale mam serce. Gratisowo mam kilka piegów, 165cm wzrostu i alergię na kurz. Jakby to kogoś interesowało. ;)
Prowadzi bloga: http://mirrorowisko.blogspot.co.uk/