Taniec ze smokami Tom 1
George R.R. Martin
Zakochana bez pamięci i nieodwracalnie w sadze „Pieśni Ognia i Lodu” przed „Tańcem ze smokami” zrobiłam sobie chwilkę przerwy na złapanie drugiego oddechu i nabranie dystansu. Czytanie jednym tchem pochłonęło mnie bowiem bez reszty, a obiektywizmie raczej mowy być nie może. Jestem zupełnie oczarowana kreacją świata Georg’a R.R. Martina, którego proza jest dla mnie najwyższą jakością przeplataną kunsztownym mistrzostwem…
Ponownie pojawia się cała galeria postaci, które możemy kochać lub nienawidzić, jednakże nie możemy być wobec nich obojętni. Tutaj nie ma miejsca na bycie obserwatorem, autor wciąga nas w wir opowieści, w zakamarki logiki i spisków, nakazuje myśleć, przetwarzać informacje. Właśnie ta cecha warsztatu Georga R.R. Martina przemawia do mnie najmocniej, najdobitniej. Czytelnik nie jest marionetką, która pociągana za sznurki autorskiej wyobraźni brnie przez kolejne rozdziały, ale jest postacią aktywną, myślącą i inteligentną. Cudowna gratka dla ambitnych umysłów…
Przyzwyczaił nas też autor do różnorodności, ogromu wątków i postaci. I tym razem nie skąpi nam owego skomplikowania, które jednak nacechowane jest niezwykłą logiką, wręcz matematyczną spójnością, przebiegiem ujętym w ramy wzorów prawdopodobieństwa. Można z łatwością dostrzec, że wątki, które wydawały się mniej istotne, teraz okazują się kluczowe. Ich koncept rozbudowany i wyprowadzony z przeszłości ma swoje miejsce i czas, tworząc zasadnicze ramy teraźniejszości. Drobiazgowość autorskiej koncepcji urzeka, sytuacje się zazębiają, dowodząc, że nic nie jest przypadkiem czy tylko fantastycznym zbiegiem okoliczności. Chociaż magia ma tutaj swoje miejsce, autor czaruje, ale głównie detalicznym, niezmierzonym i wspaniałym literackim zamysłem.
Także kreacja bohaterów jest nadal doskonała, pełna pasji, mocnych kresek. Cudownie podążać za znanymi sobie postaciami, a nawet jeśli nie docieramy do konkretnych rozwiązań, widzimy ciągłe ewolucje charakterów, czasami dyskretne, a niejednokrotnie mocne i dosadne. I tutaj autor też genialnie zaskakuje, nie mówiąc już o tym, że pewne postaci po prostu powracają…
Klimat, nastrój, panorama świata nakreślona lekkim piórem zachwyca, niemal przytłacza perfekcją, którą trudno opisać nawet najbardziej pięknymi hiperbolami. Tutaj ów świat jeszcze bardziej pokolorowany, mocno zaakcentowany rozbudowanymi opisami rozwija się przed nami w kalejdoskopie promieni słońca, pór roku, blasku gwiazd. Śpiewa wiatrem, pachnie deszczem, żyje na kartach powieści i w naszej wyobraźni. Autor tańczy ze słowami, ze światem który wykreował i z czytelnikiem, który raz zaproszony na parkiet, słyszy muzykę nawet po zgaszeniu świateł. Pieśń Lodu i Ognia brzmi i nie daje o sobie zapomnieć…
Noszę w sobie tę pieśń, słyszę ucztę wron i mam nadzieję, że już wkrótce zatańczę ze smokami, nie tylko walca, ale także płomienną rumbę…
Marta D.
Książkę poleca Wydawnictwo ZYSK i S-KA, do kupienia tutaj:
http://www.zysk.com.pl/pl/Nowosci/TANIEC_ZE_SMOKAMI_tom_I_-_George_R.R._Martin
Nasze recenzje serii:
https://urodaizdrowie.pl/gra-o-tron-recenzja
https://urodaizdrowie.pl/starcie-krolow-recenzja
https://urodaizdrowie.pl/nawalnica-mieczy-stal-i-snieg-recenzja
https://urodaizdrowie.pl/nawalnica-mieczy-krew-i-zloto-recenzja
https://urodaizdrowie.pl/uczta-dla-wron-cienie-smierci-recenzja
https://urodaizdrowie.pl/uczta-dla-wron-siec-spiskow-recenzja
Serdecznie dziękujemy Wydawnictwu Zysk i S-ka za udostępnienie egzemplarza promocyjnego
Redakcja