Peeling La Rose Miraculum – opinia

28 maja 2012, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny
Tyle już było opinii o peelingu różanym Miraculum, że w momencie, gdy otrzymałam go do testów byłam przestraszona, jak go ocenić aby się nie powtarzać i nie powielać opinii innych. Oczywiście nie da się, gdyż po prostu się w nim zakochałam jak większość testerek i będę pisać same superlatywy, jest to bowiem kosmetyk, który każda kobieta powinna mieć w swojej łazience.

Peeling różany Miraculum La Rose z płatkami róż – opinia

Po pierwsze opakowanie zachwyca już na pierwszy rzut oka. Jest eleganckie i gustowne, przyciąga wzrok i stanowi cudowną ozdobę nawet łazienki, której przydałby się remont (właśnie się do niego szykuję). Jestem miłośniczką pięknych opakowań, od zawsze kusiły mnie wszelkie ciekawe i ładne słoiczki, tubki tudzież inne wymyślne kształty, dlatego peeling Miraculum od razu zdobył moje serce, zanim jeszcze zdążyłam zajrzeć do środka.
Po otworzeniu wieczka uderza nas fala cudownego, słodkiego zapachu, który po prostu odurza i zachwyca i już ta kolejna zaleta skłania mnie do powiedzenia, że jest to jeden z najwspanialszych peelingów jakie poznałam. Pachnie kremowo, różana nuta w tle jest tak rozkoszna, jak zapach krzewów dzikiej róży, które właśnie zaczęły kwitnąć pod moimi oknami. Zapach pozostaje długo na ciele, nawet po kąpieli i idealnie komponuje się z moimi ulubionymi perfumami. Jednym słowem zapach bardzo przypadł mi do gustu, jest lekko zmysłowy, słodkawy, ale także kremowy i czysty.
Słoiczek ułatwia łatwy dostęp do kosmetyku, a skóra po nim staje się gładka, pachnąca i aksamitna, pozostaje bowiem warstwa przyjemnego olejku, który pięknie komponuje się z opaloną skórą (już taką posiadam). Zazwyczaj używałam peelingów solnych lub z drobinkami, teraz jednak doszłam do wniosku, że cukrowe są lepsze, bardziej skoncentrowane, przyjemniejsze w użyciu i dodatkowo bardzo łatwo się zmywają z ciała. Masaż peelingiem jest idealną kuracją dla skóry, ale jej nie podrażnia, co dla mnie też jest bardzo istotne.
Jestem zachwycona zapachem, efektami i cudownym opakowaniem kosmetyku, jego bardzo dużą wydajnością, która pozwala długo cieszyć się przyjemnością stosowania i tak naprawdę jest tylko mój, zabroniłam bowiem kategorycznie zbliżania się do niego swoim chłopakom, którzy zawsze są ciekawi nowych kosmetyków w łazience. Jest prawdziwie kobiecy, zmysłowy i zachwycający. Pozwala wyczarować przyjemną atmosferę w zaciszu zwykłej łazienki i sprawia, że czuję się piękną kobietą. A jeśli kosmetyk pozwala wprowadzać w cudowny nastrój i poprawiać humor, to staje się od razu moim ulubieńcem.
Polecam  peeling różany z całym przekonaniem, że na pewno przypadnie do gustu kobietom, które lubią piękne kosmetyki i peelingi o cudownym działaniu relaksującym i odświeżającym, a także zmysłowym, który towarzyszy nam przez cały trudny i długi dzień. Można cieszyć się gładką i nawilżoną skórą, przyjemną i aksamitną w dotyku i niezwykle pachnącą, tą uwodzicielską, delikatną nutą, która skrada się za nami niczym uwodzicielski cień…
Bardzo dziękuję portalowi Uroda i Zdrowie za możliwość poznania i testowania tego wspaniałego kosmetyku.

Od producenta:

La Rose Różany cukrowy peeling do ciała z płatkami róży:
– likwiduje szorstkość skóry, poprawia krążenie;
– naturalne cząstki pilingujące: płatki róży i kryształki cukru skutecznie oczyszczają i usuwają martwe komórki naskórka;
– pobudza skórę do odnowy;
– odpręża i relaksuje;
– uwodzi pięknym, różanym zapachem, wprowadza w dobry nastrój.
http://www.miraculum.pl
http://sklep.miraculum.pl

Testowała:

Marta – Mam 35 lat, jestem świadomą i dojrzałą kobietką z duszą dziecka i głową pełną marzeń. Jestem niepoprawną optymistką, która na świat patrzy przez różowe okulary. Jestem szczęśliwą mężatką, mam nastoletniego syna Dominika i kocura o imieniu Figiel. Mieszkam w Krośnie na Podkarpaciu. Moją pasją są książki fantastyczne i nauka. Uważam, że staranny makijaż i ciekawa fryzura są niezbędnym atrybutem każdej kobiety. Uwielbiam indywidualizm i kreatywność, a nawet odrobinę szaleństwa. Nienawidzę zimy i ludzkiej głupoty. (Nick: pinkmause)