Oczyszczająca pianka do mycia twarzy Marion – opinia

17 kwietnia 2012, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny
Już niejednokrotnie pisałam, że moją ulubioną formą czyścideł do twarzy są kosmetyki w piance. Dzięki portalowi urodaizdrowie.pl miałam okazję przetestować tego typu produkt marki Marion przeznaczony do skóry normalnej i mieszanej:
Kosmetyk tradycyjnie zamknięty jest w butli z pompką. Sama pompeczka działa bez zarzutu – nie zacina się,  nie piszczy:
Uzyskana piana jest lekka o typowo kosmetycznym zapachu. Tu na zdjęciu są dwa 'wciśnięcia’ i taka ilość idealnie starcza na umycie buziaka:
„Doskonale oczyszcza skórę, eliminuje zanieczyszczenia i wygładza skórę, złuszczając martwy naskórek Formuła oparta została na pianie morskiej, która ma właściwości kojące oraz remineralizacyjne. Zawarty w pianie morskiej magnez ułatwia prawidłowe funkcjonowanie komórek,  krzem nadaje skórze sprężystość elastyczność, przeciwdziałając wiotczeniu skóry. Ekstrakt z kawioru odżywia i poprawia koloryt skóry przywracając jej naturalny blask. Dodatkowo prowitamina B5 koi i łagodzi podrażnienia. Naciśnięcie pompki uwalnia puszystą piankę, która z łatwością spłukuje się z twarzy. Pianka nie zawiera mydła, nie wysusza skóry i pozostaje w zgodzie z jej naturalnym PH. Przywraca skórze świeżość, witalność i blask.”
A więc cóż mogę o niej powiedzieć …
Używałam jej po demakijażu, by pozbyć się resztek po tym zabiegu, jak i przygotować twarz do toniku, kremu itp. Ładnie czyści, ale chyba jednak nie tak idealnie, jak bym chciała. Skóra po użyciu tej pianki wyglądała dobrze, ale jednak na waciku z tonikiem pozostawały jakieś zanieczyszczenia, co oznaczało, że buźka jednak niedomyta. Potem używałam dwukrotnie za każdym razem i efekty były lepsze, ale przecież nie o to chodzi … Wymagam od tego typu produktu natychmiastowego oczyszczenia.
Fakt faktem, że mojej skórze nie wyrządziła żadnej krzywdy. Nie przesuszyła, nie podrażniła ani żadnych innych rzeczy. Nie podrażniała również oczu.
Ot zwykłe myjadło. W sumie robi, co do niej należy, ale bez szału.
Gdybym miała ocenić, to dała bym jej ocenę 3+/5. Dużo zyskuje już za to, że jest w formie pianki i za wydajność, która jest bardzo wysoka.
Skład:
Cena: ok. 10zł/165ml
Miałyście okazję używać tej pianki? Jakie są Wasze wrażenia?

Testowała:

Magda – lat 28 – matka, żona i kochanka (oczywiście SWOJEGO męża). Pasjonatka kosmetyków z rozwijającym się w szaleńczym tempie lakieroholizmem. Kocham się się uśmiechać, kocham optymizm, kocham życie no i moich dwóch facetów – synka i męża. W chwilach luzu prowadzę bloga http://wchwililuzu.blogspot.com , który jest dla mnie genialną odskocznią i małym rachunkiem sumienia względem posiadanych przeze mnie kosmetyków. Kilka słów o blogu: prowadzę go od końca maja jeszcze bieżącego roku, głównie opisuję testowane przeze mnie kosmetyki, ale czasami wkardnie się też trochę ‘prywaty’ a każdą recenzowaną przeze mnie rzecz staram się rzetelnie i wg własnego zdania opisać dodatkowo załączając zdjęcia. (nick jamapi)
Prowadzi bloga: http://wchwililuzu.blogspot.com

Zobacz również:

  1. Wszystkie testy blogerek
  2. Baza blogerek i testerek – dołącz do nas!
  3. Kosmetyki, które testujemy obecnie