Satynowe masło do ciała Miraculum – opinia

11 kwietnia 2012, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

Termiczne SPA – Satynowe masło do ciała z mikrokapsułkami – MIRACULUM

Od kilku tygodni mam ogromną przyjemność testowania Satynowego masła do ciała serii Termiczne SPA firmy Miraculum. A rozkosz jest tym większa, że masło ma obłędnie zniewalający zapach, z serii tych słodko-korzennych nut, które „ciągnąc za nos” rozpalają wszystkie zmysły.

Uwielbiam balsamy i masła, które pozwalają cieszyć się nie tylko gładką skórą, ale również zapachem. Pod tym względem mam swoistą obsesję na punkcie nut słodkich, mocnych i korzennych. I właśnie Miraculum podarowało mi produkt, który spełnia wszystkie moje oczekiwania, idealnie trafiając w mój gust. Jestem oczarowana i tak zamierzam przedstawić opinię o tym produkcie.
Już samo opakowanie intryguje i ciekawi, bowiem przezroczysty słoiczek odkrywa kolor masła, jeszcze przed otwarciem. Piękny pomarańczowawy odcień (a może łososiowy) ma moc przyciągania wzroku. Rozwiązanie jest intrygujące, a ja jak zwykle podziwiam ładne i ciekawe słoiczki. Wygląda przecież tak kusząco… Jeśli już opakowanie zmusza mnie do wypróbowania, to znaczy, że dam się skusić i w sklepie na pewno sięgnęłabym po ten produkt. Oprócz eleganckiego wyglądu słoiczek ma również tę zaletę, że pozwala na łatwe i przyjemne użytkowanie aż do samego końca, bez konieczności wyciskania tubek, czy ich niszczenia celem wydobycia resztek produktu. Kolejna zaleta warta podkreślenia, dla mnie istotna, bowiem oprócz kobiecej próżności, która drzemie gdzieś w moich genach, jestem też super praktyczna.

Otwarcie słoiczka odkrywa przed nami kolejny atut, czyli zapach, który jak już podkreślałam, mnie osobiście upaja. Nuty wanilii, imbiru, cynamonu i guarany łączą się w cudowną zniewalającą kompozycję, która bardzo długo utrzymuje się na skórze i u mnie z powodzeniem zastępuje perfumy. Muszę też z pewnym skrępowaniem stwierdzić, że zapach podoba się także mojemu mężowi, niczym afrodyzjak wabi go i kusi…
Konsystencja masła jest jedwabista, elastyczna, bardzo przyjemna w aplikacji. Zatopione w nim mikrokapsułki delikatnie masują skórę, niosąc przyjemność i relaks. Efekt stosowania jest równie cudowny. Skóra staje się gładka, przyjemna w dotyku, delikatnie natłuszczona, ale w ten jedwabisto-elastyczny sposób nie pozostawiający tłustego filmu. Wchłania się błyskawicznie, dając wrażenie nawilżenia, a jednocześnie rozgrzania ciała. Sama po kilku dniach otulania się zapachem sięgałam po masło tylko do posmarowania dłoni, aby nadać im tę niesamowitą miękkość i gładkość. Natomiast wieczorem mogę rozkoszować się własnym domowym SPA we własnej małej łazience i cieszyć się idealnie gładką skórą pachnącą marzeniami.
Jestem kobietą i mam swoje kobiece słabości, a masło do ciała Miraculum daje mi poczucie komfortu i prawdziwej rozkoszy dla zmysłów i skóry. Polecam go wszystkim kobietom, jako najlepszy kosmetyk pielęgnacyjny do ciała jaki miałam okazję poznać. I nie jest to superlatyw, który piszę bez przekonania czy znajomości tematu. Naprawdę wiem co mówię, a Wam proponuję przekonać się na własnej skórze.

Bardzo dziękuję za możliwość zakochania się w tym znakomitym produkcie, który poznałam dzięki uprzejmości portalu i firmy Miraculum, którą cenię już od wielu lat, ale znałam tylko z równie fantastycznych kremów do twarzy.

OD PRODUCENTA:
Dla osób ceniących zabiegi pielęgnacyjne SPA w domowym zaciszu Miraculum stworzyło linię kosmetyków do ciała – TERMICZNE SPA o działaniu pobudzająco – rozgrzewającym. Preparaty dogłębnie nawilżają i odżywiają skórę, przynosząc odprężenie i relaks. Seria powstała na bazie orientalnych składników aktywnych, które nadają skórze zmysłowy, korzenno-waniliowy zapach oraz posiadają właściwości rozgrzewające. Szczególnie polecane są na długie jesienno-zimowe wieczory.
Satynowe masło do ciała z mikrokapsułkami doskonale uelastycznia i ujędrnia skórę, silnie nawilża, regeneruje, dotlenia. Otula wewnętrznym ciepłem, pozostawia ciało aksamitnie gładkie i odprężone. Piękny, korzenno-waniliowy zapach dodatkowo relaksuje ciało. Kompleks ekstraktów z imbiru, cynamonu i guarany wykazuje właściwości antybakteryjne, witalizuje, poprawia proces mikrokrążenia. Olej migdałowy i Masło Shea działają natłuszczajaco i regenerująco. Kofeina stymuluje proces spalania tkanki tłuszczowej, zaś mikrokapsułki z witaminą E odmładzają skórę i optymalizują poziom nawilżenia.
EFEKTY STOSOWANIA: ujędrniona i nawilżona skóra; skóra wygładzona i zregenerowana.
SKŁADNIKI:
– KOMPLEKS EKSTRAKTÓW Z IMBIRU, CYNAMONU I GUARANY – kompleks wykazujący właściwości antybakteryjne i witalizujące. Poprawia proces mikrokrążenia, powodując uczucie dotlenienia i rozgrzania skóry.
– OLEJEK MIGDAŁOWY – działa zmiękczająco, łagodzi podrażnienia, natłuszcza oraz wzmacnia barierę ochronną skóry.
– MASŁO SHEA –  regeneruje, odżywia oraz natłuszcza skórę. To naturalny filtr słoneczny, działa pielęgnacyjnie i kojąco. Skutecznie zatrzymuje wilgoć w naskórku, przyczyniając się do utrzymania optymalnego poziomu nawilżenia skóry.
– KOFEINA – pobudza procesy spalania tkanki tłuszczowej, ujędrnia, poprawia mikrokrążenie.
– MIKROKAPSUŁKI Z WITAMINĄ E – posiadają działanie odmładzające, optymalizują poziom nawilżenia skóry.
– WITAMINA A – wygładza i zmiękcza, zapobiega szorstkości skóry, przeciwdziała rogowaceniu naskórka, poprawia elastyczność, jednocześnie zapobiegając utracie wody.
– ALANTOINA – doskonale nawilża skórę, łagodzi podrażnienia, usuwa zgrubienia, pobudza regenerację skóry.
– D-PANTHENOL – stymuluje wzrost i odnowę komórek, działa łagodząco, nawilża i wygładza skórę, działa przeciwzapalnie i kojąco, przyspiesza gojenie.
Pojemność: 200 ml.

Testowała:

Marta – Mam 35 lat, jestem świadomą i dojrzałą kobietką z duszą dziecka i głową pełną marzeń. Jestem niepoprawną optymistką, która na świat patrzy przez różowe okulary. Jestem szczęśliwą mężatką, mam nastoletniego syna Dominika i kocura o imieniu Figiel. Mieszkam w Krośnie na Podkarpaciu. Moją pasją są książki fantastyczne i nauka. Uważam, że staranny makijaż i ciekawa fryzura są niezbędnym atrybutem każdej kobiety. Uwielbiam indywidualizm i kreatywność, a nawet odrobinę szaleństwa. Nienawidzę zimy i ludzkiej głupoty. (Nick: pinkmause)