Co oznaczają symbole na kosmetykach i lista uczulających składników

27 marca 2012, dodał: li_lia
Artykuł zewnętrzny

Czy zdarzyło Wam się kupić  tusz do rzęs, który ewidentnie nie nadawał się do użytku? Albo nowa pomadka, którą zachwalała sprzedawczyni, po kilku aplikacjach nadawała się wyłącznie do rysowania nią serduszek dla ukochanego na lustrze w łazience? Jak nie dać się nabić w butelkę i będąc świadomym konsumentem dokonywać wyłącznie sprawdzonych zakupów? Oto nasz poradnik w pigułce.

Jakie informacje powinny znaleźć się na każdym kosmetycznym produkcie

Przede wszystkim w oczy powinna rzucać się nazwa handlowa, czyli określenie produktu, czym jest, a także do czego służy np. ,,Amigo, krem do rąk”. Obowiązkiem każdego producenta jest podanie do wiadomości konsumentów kim on jest i gdzie znajduje się jego siedziba. Jeśli dany produkt został sprowadzony z poza Unii Europejskiej to także powinno być napisane na opakowaniu. Nabywca powinien wiedzieć ile kosmetyku znajduje się w opakowaniu. Osoba, która decyduje się na zakup produktu chce również wiedzieć jak długo będzie on zdatny do użytku. Niektórzy producenci stosują podwójne oznaczenie- otwarty słoiczek z literą M oraz podają datę ważności. Gdybyśmy zakupiły krem pod oczy, którego okres przydatności mija za trzy miesiące, a otwarty słoiczek sugeruje, że po otwarciu będzie go można stosować przez pół to możemy się poczuć zdezorientowani. Musimy wówczas przyjąć, że na zużycie kosmetyku mamy nie sześć a tylko trzy miesiące. Jeśli interesuje nas kiedy kosmetyk trafił na sklepową półkę możemy to sprawdzić wykorzystując sklepowy skaner i uprzejmą ekspedientkę badając numer partii lub kod kreskowy. Gdy dany kosmetyk zawiera pewne składniki bądź należy do pewnego typu produktów, producent musi informować konsumenta o takim fakcie. Jest to zauważalne zwłaszcza w produktach przeznaczonych do pielęgnacji dzieci, gdzie nawet podkreśla się, że dany płyn do kąpieli bądź krem nie zawiera np. parabenów.  Istotna jest również lista komponentów, określonych jako ,,ingredients” bądź po prostu ,,składniki”. Wymienia się je  w malejącej kolejności- pierwszy składnik jest tym, którego w opakowaniu znajduje się najwięcej. Od tej zasady istniej wyjątek. Dotyczy to sytuacji w których wymienia się składniki występujące w stężeniach poniżej 1% w różnej kolejności zaraz po składnikach, których stężenie przekracza 1%.

Na tropie tajemniczych symboli

Możemy go znaleźć na opakowaniach aerozoli. Jego obecność gwarantuje nam zgodność z obowiązującymi przepisami, ustanowionymi przez rozporządzenie ministra gospodarki i pracy w sprawach szczegółowych wymagań, którymi powinny odpowiadać produkty w aerozolu.

Jeśli zauważymy ten znak będziemy wówczas pewni, że podczas pakowania towaru został on skontrolowany pod względem ilościowym. Może, ale nie musi znaleźć się na opakowaniu.

Wyjaśnia nam, że opakowanie zostało wykonane z  aluminium.

W taki sposób producent informuje nas, że powinniśmy zapoznać się z dołączoną do opakowania ulotka. Może się ona znajdować w pudełku bądź pod naklejką, przymocowaną do opakowania.

Spoglądające na nas oko oznacza, że produkt przebadano okulistycznie.

Jeśli data ważności kosmetyku przekracza 30 miesięcy wówczas na opakowaniu pojawia się symbol otwartego słoiczka. Cyfra oznacza liczbę miesięcy, w czasie których należy użyć otwarty produkt.

Symbol ten umieszcza się na opakowaniu jeśli dostawca składników oraz producent posiadają dokumenty, że produkt nie był testowany na zwierzętach.

Zielony punkt oznacza, że producent podpisał umowę z instytucją, która zajmuje się organizacją odzysku i posiada ona licencję na używanie takiego symbolu. Jeśli producent nie przekazuje do recyklingu opakowań, choć ma taki obowiązek, musi uiszczać opłatę produktową.

Produkty łatwopalne, w szczególności aerozole, muszą być oznakowane takim symbolem.

Ludzik wrzucający niepotrzebne opakowanie do kosza ma oddziaływać na sumienie konsumenta i przypominać, że każdy z nas powinien dbać o środowisko.

Nieszkodliwe dla warstwy ozonowej produkty, w których składzie nie ma freonu.

Uczulające składniki

Na podrażnienia wynikające z zawartości w kosmetyku składników, które mogą wywoływać niepożądane efekty, najbardziej narażona jest twarz, a także pachy i pachwiny. Na jakie dodatki powinniśmy w szczególności uważać?

Barwniki oraz amoniak– znajdziemy je w farbach do włosów. Warto przed nałożeniem koloru przeprowadzić test uczuleniowy.

Tioglikolany– występują w kremach do depilacji.

Dodatki zapachowe– im bardziej pachnący kosmetyk tym większa szansa na jego niepożądane działanie.

Rezorcyna, kwas salicylowy, siarka, fenol, alkohol etylowy, kwasy owocowe AHA- występują w przeciwbakteryjnych, złuszczających, przeciwłojotokowych preparatach.

Wazelina i parafina– mogą wysuszyć wrażliwą skórę.

Olejki eteryczne–  zwłaszcza, gdy zawierają tujon, obecny w piołunie i szałwii lekarskiej.

Sztuczne barwniki.

 

Fałszywki- nie kupuj kota w worku

Często chcąc zaoszczędzić na markowym kosmetyku decydujemy się na jego tańszy odpowiednik. O ile nie ma w tym nic dziwnego, jeżeli świadomie dokonujemy takiej decyzji. Gorzej, gdy ktoś próbuje nas oszukać. Takie sytuacje przeważnie mają miejsce na popularnych portalach aukcyjnych, na których sprzedawcy oferują nam podróbki znanych perfum. Co powinno wzbudzić Wasze wątpliwości?

Podobno brzmiąca nazwa- Zwróćmy uwagę na wszelkie Djory, Szanelki, Amory. Czasami różnica polega na przestawieniu liter, innym razem bardzo rzuca się w oczy. Opakowania takich produktów do złudzenia przypominają oryginały.

Cena– Nie dajmy się zwieść kusząco niskim cenom. Za wody perfumowane z górnej półki nie zapłacimy kilkudziesięciu złotych.

Hasła reklamowe– Uważnie czytajmy opisy aukcji. Określenia  ,,zapach w stylu…”, ,,prawie jak…” to nie to samo, co pełnowartościowy produkt.

Reklamacje

Podstawą każdej reklamacji jest dowód zakupu, dlatego nie wyrzucajmy paragonów. Jeżeli kosmetyk podrażnił naszą skórę powinniśmy przekazać sprzedawcy kserokopię zaświadczenia, które wydał nam lekarz. Reklamować możemy zarówno w sklepie jak i na bazarku, w miejscu, w którym zakupiliśmy produkt. Mamy prawo domagać się wymiany towaru na nowy (jeśli okazało się, że dany kosmetyk był przeterminowany w dniu zakupu), obniżenia jego ceny lub zwrotu gotówki. Warto zachować kserokopię reklamacji. Nie dajmy się zbyć sprzedawcy, który odsyła nas z roszczeniami do producenta. Gdyby w ciągu dwóch tygodni od dostarczenia mu naszego pisma nie odpowiedział na nie, zwyczajowo uznaje się to za jego uznanie.

Pomoc w spornej sytuacji uzyskamy od Federacji Konsumentów albo od Inspekcji Handlowej.

Zobacz również:

  1. Z czego robi się kosmetyki naturalne
  2. Kosmetyki na bazie soli morskiej
  3. Domowe przepisy na kokosowe kosmetyki
  4. Sklepy z kosmetykami