Korektor kamuflujący Pixie – opinia

11 stycznia 2012, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

W magicznym świecie Pixie odsłona druga – korektor kamuflujący

Już jakiś czas temu pisałam o niezwykłych kosmetykach mineralnych Pixie stworzonych przez Panią Sylwię Jakubek w oparciu o własne formuły pozbawione szkodliwych i uczulających nasza skórę składników. Wpadłam po uszy w puder Immediate Beauty Powder i nie ma dnia abym go nie stosowała jako brązera do uwydatnienia kości policzkowych.
Moja recenzja tegoż właśnie pudru została doceniona przez samą Panią Sylwię i jako nagrodę – otrzymałam pozostałe produkty z oferty Pixie – puder Immediate Beauty Powder w wersji rozświetlającej, puder Complexion Perfector w kolorze Ailive 2, korektor kamuflujący w odcieniu beżu oraz pędzel do aplikacji tych wspaniałości.
A zacznę od kamuflującego korektora, który zastąpił do tej pory moje ukochane korektory Shiseido.
korektor kamuflujący (2,4 ml), oparty tylko i wyłącznie na naturalnych składnikach, bez udziału parabenów i innych konwencjonalnych konserwantów, sztucznych substancji zapachowych, sztucznych barwników, parafiny i innych produktów destylacji ropy naftowej, olejów silikonowych, glikoli polietylenowych (PEG) i glikoli polipropylenowych (PPG) oraz wszelkich innych substancji, które mogą negatywny wpływ na naszą cerę i zdrowie zdrowie.
Bogata formuła korektorów zawiera wysokiej jakości naturalne oleje roślinne.
Korektor ma dość „zwartą” i twardą konsystencję (dzięki czemu jest bardzo wydajny i kryjący), ale po zetknięciu się z pędzelkiem czy palcem staje się niezwykle miękki i kremowy. Jest to konsystencja podobna do niektórych błyszczyków w słoiczkach.
Kosmetyk, nawet przy codziennej aplikacji, starczy na wiele miesięcy.
Korektory kremowe są lepsze od korektorów proszkowych dla osób ze zmarszczkami i/lub suchą skórą, gdyż oprócz kryjących pigmentów zawierają w sobie składniki pielęgnujące, nawilżające. Korektor jest całkowicie wodoodporny, dzięki formule opartej na dwutlenku tytanu i tlenku żelaza. Stanowi więc też doskonałą ochronę przed promieniami słonecznymi. Jako że nie zawiera w sobie silikonów i olejów mineralnych, a tylko oleje roślinne,pozwala skórze oddychać. Dzięki gęstej konsystencji jest bardzo wydajny.
Kosmetyk dostępny jest w czterech kolorach:
01 – żółty
02 – zielony
03 – różowy
04 – beżowy
05 – jasnobeżowy

RECENZJA

 
Opakowanie – malutki plastikowy słoiczek zawierający 2,4 g produktu – wydaje się to bardzo mało, ale nic mylnego – produkt jest niesamowicie wydajny i chociaż stosuję go codziennie, nie zauważyłam jeszcze widocznego ubytku.
Konsystencja – bardzo delikatna, kremowo-musowa po zetknięciu z palcem lub pędzlem.
Zapach – lekko pudrowy ale spokojnie można napisać, że nie posiada – jest praktycznie niewyczuwalny.
Aplikacja – korektor możemy nanosić palcem, chociaż ja akurat nakładam go malutkim pędzelkiem do korektorów z mojej paletki Shiseido. Nakładam go pod oczy – świetnie kamufluje cienie oraz na lekkie przebarwienia i pryszcze – tutaj też doskonale się sprawdza.
Efekt/Działanie – korektor jest mocno kryjący, ale co ciekawe praktycznie nie widać go na skórze – doskonale stapia się z nią niwelując wszelkie zaczerwienienia, sińce oraz wypryski. Nie załamuje się w zmarszczkach i delikatnie rozświetla skórę w miejscu aplikacji powodując, że zmiany są jeszcze mniej widoczne. Korektor rzeczywiście musi być wodoodporny, bowiem jeśli wydzielanie sebum przez naszą skórę jest dość mocne – jak u mnie – korektor pozostaje na swoim  miejscu – nie spływa i nie waży się na skórze. Pozwala skórze oddychać a wszelkie zmiany skórne nie ulegają spotęgowaniu.
Czy kupiłabym ten produkt ponownie – z pewnością tak – bo to nie tylko bardzo wydajny korektor ale i kosmetyk, który w istocie poprawia wygląd naszej twarzy.
Cena – ok. 30 zł
Pragnę podziękować Pani Sylwii Jakubek i PIXIE  za wspaniałą nagrodę i zapewniam Was, że ten fakt nie miał wpływu na moją ocenę, która jest w 100% obiektywna i wyraża moją własną opinię na temat kosmetyków.
Testowała:

Agnieszka – ma 35 lat, odwieczna miłośniczka kosmetyków i wszelkich nowinek kosmetycznych, zakręcona singielka uwielbiająca dbać o siebie. Autorka kosmetycznego bloga www.siouxieandthecity.blogspot.com. Jako posiadaczka problematycznej cery od zawsze poszukuję kosmetyków doskonałych – mających mi pomóc w tej walce. Swoje przemyślenia i poszukiwania opisuję na blogu. (nick Siouxie)