„Dziedzictwo mroku” – recenzja

2 grudnia 2011, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

Dziedzictwo mroku
Bree Despain

„Jestem śmiercią lub życiem. Jestem ocaleniem lub zniszczeniem. Aniołem lub demonem… Jestem potworem…”
Czy jedna noc może zmienić przyszłość? Czy istnieją wieczne tajemnice? Czy miłość jest w stanie przegonić mroczne demony? Kto ma siłę, ten wygra…
Wspomnień nie można wymazać z pamięci, nawet jeśli toną w zapachu gęstniejącej krwi. Fascynacja nie pozwala pamiętać, nie chce dotrzymywać obietnicy, nie słucha głosu rozsądku. Tajemnica musi w końcu się rozprysnąć, nawet jeśli będziemy musieli na nowo układać prawdy, z milionów kawałeczków. Pytanie, czy spodoba nam się to, co odkryjemy…
Dziedzictwo mroku” to jedna z tych książek, które nazywamy lekkimi i przyjemnymi, ale absolutnie nie nudnymi. Mamy tu bowiem intrygująco ciekawie rozbudowaną historię i niesztampowo dobranych bohaterów. Taki konglomerat zapowiada czytelniczą rozrywkę i nieskrępowaną wędrówkę po meandrach fascynacji. Nie pozostaje nic innego niż dać się porwać opowiadanej historii.
Od pierwszych stron powieści otacza nas owa enigmatyczna atmosfera, która staje się tak gęsta, że niemal namacalna, zewsząd otaczają nas wizje przeszłości i teraźniejszości, zmieszane ze sobą tak zręcznie, z taką finezją i lekkością, że czytelnik mimowolnie poddaje się podróży poprzez czas. Odnajdujemy tu pierwiastki mrocznej przeszłości, trudnego romansu, a także ciążącej nad wszystkim niepokojącej tajemnicy. Echo zastępu Piekielnych Ogarów, zagadka enigmatycznego dziennika, widmo nieustających morderstw, oplatają nasze umysły swoistym, fascynującym lękiem i podstępnym wewnętrznym wzburzeniem, mającym znamiona ezoterycznego strachu.
Wśród tego specyficznego klimatu autorka przekazuje nam prawdy o sile ludzkiej przyjaźni, zwątpieniu, a także o przebaczeniu, które często przychodzi z wielką trudnością. Fabuła poprzetykana podejrzeniami i przypuszczeniami zmusza czytelnika do ciągłej uwagi, nieprzerwanej czujności, mądrej analizy i swoistej trudnej refleksji. Łączy wszystkie pierwiastki dobrej, wciągającej lektury.
Prosta narracja, wciągająca akcja, plastyczni bohaterowie, dobry styl i warsztat literacki, są godne zauważenia i docenienia. I chociaż jest to książka, w której może brakuje odrobiny szaleństwa, ryzyka, spontaniczności, nadrabia jednak z nawiązką innym schematem, inną koncepcją. W stonowaniu, pewnej ciszy, najłatwiej wyczuć grozę i najciężej podejmować decyzje. Bardzo trudne. I bardzo ludzkie. Jeżeli czytelnik zauważa nawet pewien schemat, przynależny gatunkowi, i tak daje się oczarować i uwieść. Autorka wprowadza bowiem pewną ciekawą symbolikę, bardzo rzadkie odwołania i łączy ze sobą sprzeczności, które wymykają się stereotypowej logice. Robi to do tego sprytnie i na tyle delikatnie, że niepostrzeżenie zostajemy omotani nowym wymiarem wyobraźni. Swoistym dziedzictwem mroku…
Dziedzictwo mroku” to opowieść, która jest w stanie wytrącić czytelnika z monotonności dnia powszedniego i wprowadzić w ów fantastyczny, inny świat. Tutaj rządzą inne prawa, a zdarzyć się może niemal wszystko. Odwieczne pozostają tylko demony i to nie tylko te przybierające ludzki kształt, ale zwłaszcza te, które zamieszkują na dnie naszych dusz…
Agata G.
Książka do kupienia tutaj:
http://galeriaksiazki.pl/dziedzictwo-mroku.html
Serdecznie dziękujemy Wydawnictwu Galeria Książki za włączenie się do akcji Jesienne czytanie z Wydawnictwem i udostępnienie egzemplarzy promocyjnych –
Redakcja