Jego zdjęcia obserwują i lubią tysiące osób z całego świata. Wśród fanów chłopca znalazły się czołowe osobistości ze świata mody. Od pozytywnych komentarzy i „polubień” zaczęła się międzynarodowa kariera pochodzącego z Rzeszowa 4-latka, którym dziś zachwycają się Balmain i Givenchy.
Popularność urodzonego w Rzeszowie chłopca zaczęła się przypadkiem: ” Zawsze lubiłam ładne rzeczy. Marzyła mi się praca stylistki, ale zostałam mamą i musiałam zmienić plany” — wyjaśnia Izabela Tomaszek, mama Alexandra. Swoją pasję absolwentka warszawskiej szkoły charakteryzacji filmowej przelała na syna. ” Chciałam, żeby Alex był zawsze fajnie ubrany. Zaczęłam wymyślać różne stylizacje” — wyjaśnia.
Look à la Bruno Mars czy Kanye West, styl Karla Lagerfelda, zadziorny, rockowy pazur, miejski szyk, delikatny luz — to wszystko można znaleźć w stylizacjach Alexandra. Większość z nich zostało uwiecznionych przez jego mamę i trafiło na Instagram. Użytkownicy tego portalu społecznościowego szybko zaczęli udostępniać fotografie chłopca. „Zdjęcia z naszego profilu trafiły na fanpage Fashion Kids, który obserwuje ponad 2 miliony osób” — wyjaśnia Izabela Tomaszek. „Tam fotki Alexa otrzymały tysiące polubień” — dodaje.
Pochwały od sławnych projektantów
„Klikalność” stylizacji 4-latka sprawiła, że zainteresowali się nimi przedstawiciele świata mody. Stylizację à la dyrektor kreatywny paryskiego domu mody Balmain Olivier Rousteing na swoim profilu udostępnił i zachwalał sam „wzorzec”. Zdjęcia w stylu Riccardo Tisciego, dyrektora kreatywnego marki Givenchy, publikował oficjalny fanpage tego prestiżowego domu mody.
„W pewnym momencie zaczęły do mnie przychodzić maile od brytyjskiej firmy Childsplay, a także magazynów z całego świata i portali modowych” — mówi Izabela.
Wkrótce Alex został ambasadorem firmy Childsplay, która sprzedaje dedykowane dzieciom ubrania z metkami Diora, Gucciego, Ralpha Laurena, Dolce&Gabbana, Burberry czy Armaniego. Jego zdjęcia pojawiły się, miedzy innymi na stronie internetowej brazylijskiego magazynu „Glamour”, japońskiego „Mama Girl”, a także w lifestyle’owych magazynach w Holandii, Belgii i USA. Izabela Tomaszek zdradza, że kontaktowało się z nią też wydawnictwo z Korei Południowej, które chce wydać książkę o modzie dziecięcej. Mają być w niej zdjęcia 22 wybranych dzieci z całego świata.
„Strasznie go cieszy, macha do publiczności, skacze”
Taka popularność 4-latka cieszy, ale i trochę zaskakuje jego mamę. „Nie stylizowałam Alexa, żeby na siłę zrobić z niego modela. On lubi się ładnie ubierać, uwielbia pozować, ostatnio sam z siebie pomaga mi wybierać dodatki. Ale nie spodziewałam się, że moja i Alexa zabawa tak się spodoba” — mówi.
Sam Alex w świecie mody czuje się jak ryba w wodzie. Chętnie staje przed obiektywem, lubi się wyróżniać. Kilka razy brał udział w pokazach mody dziecięcej i urzekł widzów swoją spontanicznością. „Jego to strasznie cieszy, macha do publiczności, skacze…” — zdradza jego mama. Chłopiec lubi błysk flesza i skupianie uwagi na sobie. „Jak idzie po wybiegu, co chwilę się odwraca, żeby zobaczyć się na telebimie” — śmieje się Tomaszek.
Na co dzień dziecko ubierane jest normalnie, nie chodzi w „dorosłych” stylizacjach, czy drogich ubraniach. „Nie chcę, żeby w przedszkolu wyglądał wyjątkowo” — mówi jego mama.
„Wiele osób zarzuca mi, że pozbawiam go dzieciństwa”
Kariera chłopca nie wszystkim się podoba. „Wiele osób zarzuca mi, że pozbawiam go dzieciństwa, bo zmuszam do pracy. Nie robię sobie nic z tych uwag, bo wiem, że to nieprawda. Ładne ubieranie się, dbanie o wygląd to normalna codzienność. Alex nie pozuje cały dzień, tylko kiedy ma ochotę” — tłumaczy Tomaszek.
Od kilku lat Alexander wraz z rodzicami mieszka w Londynie. W stolicy mody jego ubiór nie budzi aż takich emocji, jak w rodzinnym Rzeszowie. „W Polsce bardziej rzuca się w oczy. Nie tylko przez kolor skóry, ale i inny niż u większości dzieci styl” — mówi jego mama. Jak na to reaguje mały model? Uśmiecha się szeroko i bez problemu daje sobie zrobić zdjęcie.