Otyłość – epidemia XXI wieku

14 lutego 2013, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

Karolina od dawna nie radziła sobie ze swoją wagą, jako nastolatka nie mogła zaakceptować ciągłych szeptów za plecami i tych kilkunastu kilogramów nadwagi. Z czasem było ich już kilkadziesiąt, a i zdrowie zaczęło szwankować – codzienne wchodzenie na trzecie piętro sprawiało jej coraz większe trudności, zadyszka nie pozwalała pokonać dystansu na jeden raz. Pokonywanie niechęci do samej siebie uskuteczniała za pomocą kolejnego kubełka lodów czy słodkiej przekąski.

Problemy z układem krążenia, cukrzyca, nadciśnienie tętnicze, miażdżyca, wysoki cholesterol, trudności z oddychaniem, bezdech senny, refluks żołądkowo – jelitowy, zwyrodnienia kości i stawów, żylaki – to tylko niektóre schorzenia towarzyszące otyłości. Nadmierne nagromadzenie tkanki tłuszczowej ma wpływ (nie tylko estetyczny) na cały organizm. Światowa Organizacja Zdrowia  (ang. WHO – World Health Organization) podaje, że od 1980 roku otyłość na świecie wzrosła ponad dwukrotnie. Na świecie żyje ok. 200 milionów otyłych mężczyzn i 300 milionów otyłych kobiet (dane na 2008 r.) – to ponad 10 % światowej populacji. Według szacunkowych wyliczeń, w Polsce na otyłość może chorować nawet 20 % społeczeństwa. Znacznie częściej występuje nadwaga, obserwowana już u blisko 45 % mężczyzn i 35 % kobiet.

Gdzie leży przyczyna?

Nierzadko słyszy się, że otyłość jest dziedziczona. Oczywiście można zaobserwować, że w niektórych rodzinach jest więcej osób otyłych, niż w innych. Jednak nawet genetyczna skłonność do nadmiernego apetytu, bądź zaburzenia w ośrodkach głodu i sytości w mózgu nie skazują na tę chorobę. To przekazywane z pokolenia na pokolenie złe nawyki żywieniowe są odpowiedzialne za kontynuowanie fali otyłości w rodzinie. Ratunkiem są ćwiczenia i odpowiednio zbilansowana dieta, dbałość o prawidłowe odżywianie. Innym problemem mogą być indywidualne problemy metaboliczne – jedni spalają szybciej, inni dużo wolniej i niewiele można z tym zrobić. Jednak przy zachowaniu stałej aktywności fizycznej oraz dobrze zbilansowanej diety, można utrzymać wagę na odpowiednim poziomie. Osoby mające problemy z nadwagą lub otyłością zazwyczaj zdają sobie sprawę, że przyczyną ich choroby jest to, iż mało się ruszają, jedzą zbyt dużo, maja problem z komponowaniem posiłków, które zwykle są zbyt kaloryczne i niedostosowane do zapotrzebowania organizmu. Podjadanie pomiędzy posiłkami objawia się dodatkowymi centymetrami w obwodzie talii czy kolejnymi „oponkami”. Sposobem walki z niechcianymi kilogramami są różnorakie diety, odstawianie słodyczy, bądź posiłków typu fast-food. Początkowo przynoszą one skutek i już po kilku tygodniach wyrzeczeń oraz drakońskiej diety, wskazówka wagi przychylnie wędruje w kierunku upragnionej liczby a dawno zbyt ciasne jeansy leżą prawie idealnie. Taki rezultat motywuje do dalszej pracy, odstawienia kolejnych produktów, które mogłyby zniweczyć plan oraz sprawia, że zaczynamy marzyć o zakupach i nowych ciuchach w mniejszym niż dotychczas rozmiarze. Szybko jednak może okazać się, że efekt odchudzania nie jest trwały a zrzucone kilogramy szybko powrócą, co może się silnie odcisnąć na samopoczuciu i może się skończyć ‘zajadaniem’ problemu.

Drugie dno

Zależność pomiędzy tyciem a żywieniem jest oczywista, jednak najczęściej to nie zbyt duże i zbyt kaloryczne ilości jedzenia są bezpośrednią przyczyną tycia, a problemy natury psychologicznej, które często są bezpośrednim powodem nadmiernego jedzenia. Odchudzanie się – zmniejszanie porcji żywności czy kontrolowanie kaloryczności posiłków nigdy nie odniesie trwałych rezultatów, jeśli nie poznamy prawdziwej przyczyny tycia. Najczęściej są to problemy psychologiczne, skutek długotrwałego stresu bądź próba radzenia sobie z negatywnymi emocjami. „Wśród psychologicznych przyczyn otyłości możemy wyróżnić zaburzenia związane z siłą woli, które polegają przede wszystkim na niemożności kontrolowania ilości spożywanego pokarmu, a w efekcie prowadzą do przejadania. Jedzenie służy też często do pocieszania się, uciszania negatywnych emocji związanych z niską samooceną, poczuciem bezradności czy nadmiernym dążeniem do perfekcji. U introwertyków i osób izolujących się od innych, jedzenie może pełnić funkcję łagodzenia przykrych stanów emocjonalnych i poczucia samotności. Dla wielu osób jedzenie jest też formą radzenia sobie z kłopotami, pozwala zapanować nad niepokojem, złością czy  poczuciem winy, a także jest sposobem na nudę” – mówi dr inż. Elżbieta Grzych-Tuleja, dietetyk z Centrum Leczenia Otyłości.

Nawet najbardziej niskotłuszczowa i niskokaloryczna dieta nie przyniesie oczekiwanych rezultatów – utrzymania odpowiedniej wagi – jeżeli po okresie wyrzeczeń i pozbyciu się dodatkowych kilogramów, wrócimy do poprzedniego stylu życia. Aby schudnąć skutecznie i nie powrócić do dawnej wagi, należy racjonalnie podejść do problemu oraz całkowicie zmienić podejście – wprowadzić dobre nawyki żywieniowe, regularnie uprawiać sport, choćby najmniej angażujący, ale taki, który sprawia przyjemność. Równie ważna podczas odchudzania jest równowaga – najpierw należy wykonać badania, określić przyczynę, a potem małymi krokami zmierzyć się z wyzwaniem i osiągać niewielkie, lecz racjonalne cele, by ostatecznie osiągnąć upragniony efekt. Dlatego każdą próbę odchudzania warto skonsultować ze specjalistą, który pomoże określić zapotrzebowanie organizmu oraz poda wskazówki, które sprawią, że odchudzanie będzie skuteczne. „Przed przystąpieniem do odchudzania warto wykonać podstawowe badania, takie jakie morfologia, lipidogram, poziom TSH (hormon tarczycy) czy poziom cukru we krwi, by wykluczyć inną możliwą przyczynę otyłości, wykryć wszelkie nieprawidłowości, a w razie potrzeby dobrać stosowne zalecenia dietetyczne i wdrożyć odpowiednie leczenie” – radzi dr inż. Elżbieta Grzych-Tuleja, dietetyk z Centrum Leczenia Otyłości.

file1360849477