Biżuteria naszych czasów

25 lipca 2011, dodał: zmalowanalala
Artykuł zewnętrzny

Każda kobieta bez względu na wiek lubi poczuć się wyjątkowo. Jednym pomaga w tym nienaganny strój, innym idealny makijaż, a jeszcze inne kochają biżuterię. Kobiety od wieków kochają błyskotki. Złoto, srebro- metale mają zbawienną moc dla naszego nastroju . Ale czy aby tylko one?

Obecnie prym wiedzie biżuteria wykonywana ręcznie. Ceni się głównie ze względu na  swoją unikalność. Wiadomo, że nie lubimy być w posiadaniu czegoś czym chełpi się połowa ludzi wokoło. Dlatego też wśród twórców biżuterii rozpowszechniła się technika soutache (pol. sutasz).

Jej nazwa wzięła swój początek od plecionki niezbędnej w wyrobie tego typu biżuterii. Dawniej plecionka wykonywana była z jedwabiu bądź wełny zastąpionych obecnie przez wiskozę. Ważnym i kto wie, czy nie najważniejszym z punktu widzenia nabywcy elementem jest kaboszon. Cóż to takiego? Kaboszon to oszlifowany kamień, szklany kryształ bądź plastikowy element odpowiedni przygotowany do umieszczenia w biżuterii soutache. Obecnie kaboszony często zastępowane są kamieniami lub koralikami z przewierconą przez środek dziurką dzięki czemu mamy możliwość przytwierdzenia ich za pomocą nitki. Gwarantuje nam to trwałość wyrobu.

W Internecie znajdziemy bogaty dostęp do stron oferujących elementy potrzebne do wykonania takiej biżuterii. Nie brakuje też stron, gdzie gotową już biżuterię możemy zakupić. Jeżeli nie jesteśmy pewni co trwałości lub struktury takich ozdób warto odwiedzić także blogi twórczyń, gdzie opisują one krok po kroku technikę i prezentują swoje wyroby.

Wiadomo, że najlepiej o technice opowiedzieć są w stanie osoby, dla których soutache to nie tylko pasja. Na kilka pytań zgodziły mi się odpowiedzieć dwie bloggerki oddane właśnie tej technice. Prezentuję efekty naszej krótkiej, ale jakże bogatej korespondencji e-mailowej.

Jak zaczęła się Pani przygoda z soutache?

E.P: Parę miesięcy temu trafiłam na jednym z portali społecznościowych na zdjęcia biżuterii soutache autorstwa Dori Csengeri , która jest absolutnym guru w tym temacie i od razu się zakochałam.

J.B: Moja przygoda z sutaszem to zwykły przypadek. Zobaczyłam biżuterię w TV i zaciekawiło mnie cóż to takiego. Zaczęłam szukać informacji i wtedy pojawiło się nazwisko Dori Csengeri. Mniej więcej w tym samym czasie w Polsce zaczęła się pojawiać biżuteria z sutaszu wykonana przez polskich twórców.

Dlaczego wybrała Pani taki rodzaj biżuterii?

E.P: Wcześniej nie wykonywałam żadnej biżuterii i nie miałam tego w planach. Jestem osobą „robótkującą” na różne sposoby od zawsze. Szczególnie lubię wszelkie zajęcia wymagające precyzji (szydełko, druty, patchworki, frywolitki). Ta biżuteria jest nietypowa. Głównym tworzywem są kolorowe sznureczki( tzw.sutasz) które zszywa się ze sobą łącząc z kamieniami i koralikami. Daje mi to ogromną satysfakcję wymyślania nowych wzorów i połączeń kolorystycznych.

J.B: W pracy ze srebrem brakowało mi zabawy kolorami. Srebro można ożywić kamieniami, oksydą, ale mimo wszystko jest monochromatyczne. Natomiast sutasz daje nieograniczone możliwości kolorystyczne. Wprowadza odrobinę zabawy i radości w szarość jaka nas otacza. Poza tym jest niezwykle efektowna i przyciąga wzrok.

Ile czasu zajmuje wykonanie jednego projektu?

E.P: To oczywiście zależy od gabarytów:). Na kolczyki poświęcam zwykle jeden, dwa wieczory. Naszyjniki i bransoletki, jeśli są skomplikowane, zajmują mi oczywiście więcej czasu: 5-6 wieczorów.

J.B: Technika jest niesamowicie czasochłonna, misterna i wymaga ogromnej cierpliwości – ale też uczy cierpliwości:) Wykonanie kolczyków zajmuje ok 15 godzin, bransoletki kilka dni , a naszyjnik w zależności od wzoru nawet do kilku tygodni.

Co doradziłaby Pani rozpoczynającym swoją przygodę z tą techniką?

E.P: Osoby pragnące spróbować zachęcam do poświęcenia chwili czasu na poszukiwanie w internecie tutoriali (krok po kroku) tworzenia tej biżuterii i oglądanie foto-galerii osób zajmujących się tym ciekawym hobby. Jednak najważniejsza rada, to uzbroić się w wielkie pokłady cierpliwości.

J.B: Cierpliwość i staranność – o wartości przedmiotów wykonanych z sutaszu decyduje precyzja wykonania, jej misterność i dbałość o najmniejszy szczegół. Ktoś kto nie przywiązuje wagi do takich rzeczy nie osiągnie dobrych wyników :)

Za rozmowę i udostępnienie zdjęć swoich prac dziękuję :

Pani Jadwidze Betley prowadzącej bloga galeriaaurus.blogspot.com oraz Pani Eleonorze Prędkiej prowadzącej bloga norka-art.blogspot.com