Waga to nie wszystko!

12 września 2011, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

Któż tego nie zna? Stajemy na wagę i… albo z zadowoleniem stwierdzamy, że wszystko jest w normie, albo zaczynamy się martwić nadwagą. Nie ma jednak nic bardziej mylnego niż wskazania wagi. Owszem, otrzymujemy informację o ciężarze ciała, ale pomiar nie mówi nic o wielkości naszej tkanki tłuszczowej. A to ona właśnie jest istotą problemu.

Waga ciała to nie jedyne kryterium oceny stanu zdrowia. Zdarza się, że osoba o właściwej wadze ma nadmiar tkanki tłuszczowej, a nieco lepiej zbudowana, o potężniejszej sylwetce, nie przekracza normy.

Wiarygodność danych

Pomiary wykonane specjalną aparaturą na podczerwień wykazują istotne odstępstwa od tradycyjnie stosowanych sposobów wyliczania właściwej wagi ciała. Aż 23% wyników różni się od obliczeń metodą indeksu BROCA, tj. zasady „wskaźnik wzrostu minus sto”. W porównaniu do metody indeksu BMI (masa ciała podana w kilogramach dzielona przez kwadrat wysokości podanej w metrach) odstępstwa są jeszcze większe i wynoszą 30% liczby osób przebadanych na zlecenie Niemieckiego Zakładu Ubezpieczeń DKV.
Wniosek: Osoby o dużej masie ciała nie muszą mieć wcale nadmiaru tkanki tłuszczowej, podobnie jak osoby szczupłe nie mogą być pewne, że zawartość u nich tkanki tłuszczowej jest prawidłowa.

Ilość tkanki tłuszczowej świadczy o stanie zdrowia

Metoda badania procentowej zawartości tkanki tłuszczowej w stosunku do suchej masy ciała jest stosowana w coraz szerszym zakresie. Z czasem powinna wyprzeć dotychczasowe metody ustalania właściwej wagi ciała. Badania naukowe wykazują bowiem, że dla utrzymania dobrej kondycji i ogólnego zdrowia organizmu istotne znaczenie ma wielkość procentowego udziału tkanki tłuszczowej w masie ciała.

Oto przykład: Mężczyzna o wzroście 185 cm, dobrze zbudowany, waży 90 kg. Tym samym indeks BROCA został przekroczony o ponad 10%, a waga ciała wykracza ponad dopuszczalną tolerancję. Tak samo sprawa przedstawia się z indeksem BMI (dla mężczyzn leży on w granicach 20-25, a dla kobiet 19-24), który u niego wynosi 26. Zgodnie z oboma indeksami mężczyznę tego można uznać za osobę z nadwagą. Dodatkowy pomiar procentowej zawartości tkanki tłuszczowej w organizmie wyjaśnia jednak sytuację. Wielkość tkanki tłuszczowej okazuje się minimalna, natomiast duża jest masa mięśni. Trzeba przy tym zaznaczyć, że mięśnie są w swej masie znacznie cięższe niż tkanka tłuszczowa.
Bywa także odwrotnie. Osoba uważana, zgodnie z wytycznymi indeksów, za mieszczącą się w normie, ma podwyższoną ilość tkanki tłuszczowej. Zbyt mała w tym wypadku masa mięśni świadczy o braku treningu. Dlatego są one słabo ukształtowane i tym samym lżejsze.
Ze zdrowotnego punktu widzenia istotne znaczenie ma też  rozmieszczenie tkanki tłuszczowej. U  osób otyłych rozróżniamy tzw. otyłość męską, czyli androidalną, inaczej brzuszną, przypominającą jabłko, lub otyłość kobiecą – gynoidalną, inaczej pośladkowo-udową typu gruszkowatego. Aby rozróżnić oba typy, należy obwód talii na poziomie pępka podzielić przez największy obwód na poziomie bioder. Jeśli uzyskanie wartości u kobiet będą wyższe niż 0,8, a u mężczyzn przekroczą 1, wówczas mówimy o otyłości brzusznej typu męskiego. Natomiast gdy u kobiet będą równe lub mniejsze 0,8, a u mężczyzn równe lub mniejsze od 1, to mamy do czynienia z otyłością typu kobiecego, czyli pośladkowo-udową.  Na podstawie wieloletnich obserwacji i badań stwierdzono, że u osób z otyłością brzuszną, a nawet u osób o prawidłowym ciężarze ciała, leczo wyraźnym nagromadzeniu tłuszczu w tej okolicy, zdecydowanie częściej występują choroby, takie jak nadciśnienie tętnicze, cukrzyca, hipercholesterolemia, choroba wieńcowa, zawał serca, a u kobiet także nowotwory sutka, jajnika i macicy. Otyłość typu kobiecego nie niesie ze sobą większego zagrożenia zdrowotnego. Jest to głównie problem kosmetyczny.

Reguła 7 kcal

Właściwy stosunek wielkości tkanki tłuszczowej do ogólnej masy ciała można osiągnąć, gdy zachowane są odpowiednie relacje między wartością energetyczną spożywanych posiłków a ilością ruchu. Można się tu kierować regułą 7 kcal. Podczas uprawiania aktywności fizycznej powinniśmy dążyć do spalenia 7 kcal na 1 kg masy ciała (przy wadze  70 kg oznacza to spalenie 490 kcal). Zdaniem naukowców jest to optymalna wielkość pozwalająca utrzymać w dobrej formie układ krążenia i przemianę materii. Odpowiada ona 5-6 godzinom treningu w ciągu tygodnia. Najkorzystniejsze jest uprawianie sportów wytrzymałościowych, ale może to być także codzienna aktywność fizyczna, jak spacer, jazda na rowerze, prace w ogrodzie. Dla porównania, 10 minut spacerowej jazdy na rowerze powoduje spalenie 1 kcal na 1 kg masy ciała, przy lekkich pracach ogrodowych wskaźnik ten wynosi 0,5 kcal. Tak więc zużycie energii przy wadze 70 kg wynosi odpowiednio 70 kcal lub 35 kcal w ciągu 10 minut. Aby spaleniu uległa tkanka tłuszczowa, należy pamiętać, że wysiłek nie może by zbyt intensywny. Obowiązuje w tym zakresie prosta, ale bardzo skuteczna zasada: „Biegnij bez pośpiechu”.
Dla wszystkich tych, którzy nie mają czasu na długie treningi, dobrą wiadomością będzie fakt, że każdy wysiłek jest opłacalny i efektywny, np. wchodzenie po schodach gwarantuje redukcję zapasów tłuszczu w organizmie.

Rozsądna utrata wagi

Osoby starające się zmniejszyć swoją wagę lub spalić nadmiar tkanki tłuszczowej powinny jednocześnie dbać o to, żeby kaloryczność dziennej racji żywieniowej była mniejsza. Także tutaj obowiązuje reguła balansu 7 kcal, tzn. kaloryczność dziennej racji żywieniowej należy zmniejszyć o 7 kcal na każdy kg masy ciała. Nie są więc konieczne drakońskie diety. Wystarczy rozsądna zamiana wyżej kalorycznych produktów na mniej kaloryczne. Najlepsze efekty osiągniemy, gdy rezygnujemy z kalorii zawartych w tłuszczach. Na przykład, gdy zamiast śledzia w śmietanie wybierzemy chudego dorsza, oszczędność kalorii w 150-gramowej porcji wyniesie 150 kalorii. Przy zamianie 30-gramowej porcji salami na chudą szynkę zyskujemy 85 kalorii. Stosując zasadę balansu 7 kcal można schudnąć w ciągu miesiąca 1-1,5 kg. Jest to tempo zalecane przez instytuty żywieniowe.

Większa masa mięśni – łatwiejsze spalanie kalorii

Osoby o większej masie mięśniowej, łatwiej utrzymują proporcjonalną, ładną figurę. Im więcej mięśni, tym wyższe zużycie energii w ciągu dobry, także podczas spoczynku. Dlatego wysiłek włożony w kształtowanie mięśni zawsze się opłaca.


Agnieszka Mickiewicz

Międzynarodowa Akademia Fitnessu & Aerobiku IFAA Polska



FORUM - bieżące dyskusje

zabawa - odpowiedz tytułem piosenki…
"Wszystko czego dziś chcę" Kiedy masz gorszy dzień...
Outlet - Promocje
Jak byłam tam na zakupach to sporo rzeczy było marnej jakości, w końcu wybrałam...
Jaki odkurzacz
Ja sprzątam tylko mopem, nie mam już dywanów więc odkurzacz stał się zbędny...
Sprawdzone sposoby na dziecięce dol…
Dokładnie. Nie zabierać dzieci do sklepów, przychodni jak nie potrzeba. Nieraz widzę...