Odp: Jak wywrzeć dobre pierwsze wrażenie na kobiecie?
Ja bym pomyślała ,że to na pewno gej że nie zwraca na mnie uwagi:)
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 … 7 8 9
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Ja bym pomyślała ,że to na pewno gej że nie zwraca na mnie uwagi:)
U mnie już punktuje ten, który nie przeklina, nie pluje i nie łapie się za przyrodzenie publicznie;)
Zacznę od tego, co mnie odpycha:
Nie lubię natrętnych facetów. Jeśli ktoś na początku znajomości zaburza moją przestrzeń osobistą - odpada.
Nie znoszę przeklinających gości o słabym poczuciu humoru. Pewnie, że mi też zdarza się , ale jeśli ktoś używa łaciny jako przecinka - trzeba sobie odpuścić.
Bardzo nie lubię, jeśli ktoś szybko porusza tematykę osobistą. Kiedy ktoś po kilku zdaniach wypytuje o moje preferencje- uciekam.
Nienawidzę facetów z wybujałym ego, którzy myślą, że są chodzącym ideałem i wszystkie laski na nich lecą. Jeśli ktoś natarczywie pokazuje mi, że ma sporo kasy, jest wspaniały i wyjątkowy - wieję z krzykiem.
Wkurzają mnie też błędy ortograficzne, opowiadanie o byłych laskach i o tym, że nic im się w życiu nie udaje. Skrajności są złe... Bardzo złe.
To teraz czas na plusy.
Uwielbiam facetów z poczuciem humoru, ale takim na poziomie.
Bardzo się cieszę, jeśli ktoś nie tylko opowiada o sobie, ale też wyraża zainteresowanie moją osobą.
Cieszę się, gdy mężczyzna jest punktualny, ma w sobie coś z dżentelmena i sprawia, że czuję się wyjątkowo na spotkaniu (oczywiście ja również dbam o to, żeby tak się czuł).
Niektórzy nie potrafią ukryć swojej prawdziwej natury samca, ale to akurat dobrze, bo od razu wiadomo, z kim mamy do czynienia;)
> coolinarna napisał/a:
> Niektórzy nie potrafią ukryć swojej prawdziwej natury samca, ale to akurat dobrze, bo od razu wiadomo, z kim mamy do czynienia;)
To akurat prawda. Gorzej, jak ktoś dobrze się maskuje, a smrodki wychodzą po czasie...
Albo kiedy facet ma tyle wspaniałych zalet, że przymykamy oko na te wady, które powinny go zdyskwalifikować w pierwszej fazie znajomości. Wydaje nam się, że można je jakoś tam znieść, że warto, a koniec końców zaczynają mocno doskwierać.
Cóż, ideałów raczej brak, więc czasem chcemy dać mu szansę, po prostu...
Hmm... chyba właśnie przestałam mieć wyrzuty sumienia A miałam. Duże. Ogromne. Przez to, że dałam szansę facetowi, któremu nie powinnam. A teraz przemyślałam to i owo po tych słowach Gabiki i już nie czuję się taka naiwna. Co prawda nie powinnam dawać kolejnych szans, ale z tej pierwszej czuję się usprawiedliwiona.
Najlepiej to słuchać swojej intuicji, działać w zgodzie ze sobą. Jak czasem czytam w internecie, ze jakaś dziewczyna mieszka z facetem tylko dlatego, że nie stać jej na wynajęcie mieszkania, to myślę, że jesteśmy szczęściarami, skoro nasze rozterki biorą się tylko z przemyśleń i błędów, a nie z przymusu...
Masz całkowitą rację. Ta nasza intuicja to prawdziwie przydatna rzecz. Nie wiem jak Wy, ale kiedy mi zdarzało się postąpić wbrew niej, to zwykle tego żałowałam.
Gorzej, że z intuicją to chyba jest odrobinę podobnie jak z sumieniem. Notorycznie zagłuszana przestaje się odzywać. Takie miałam wrażenie, kiedy zignorowałam jej podpowiedzi.
A co do tych dziewczyn... szkoda mi ich. Wiele z nich już nawet nie ma siły ani wiary zawalczyć, żeby coś zmienić. Wynająć można pokój. W porównaniu z mieszkaniem to nie są duże koszty, a od tego można zacząć.
Pewnie już nie potrafią zrezygnować z jakiejś tam wygody, pewnego poziomu życia... I tak tkwią w tym, co im nie pasuje.
Faceci ogólnie mają problem z wywarciem dobrego wrażenia, czasem takie drobiazgi ich pogrążają...
Pamiętam jak jeden chciał się ze mną umówić i zamiast od razu się przedstawić to zrobił to dopiero jak dłuższy czas milczałam i tylko na niego patrzyłam...
Mmie odrzucają faceci z kompleksami..... Nic dobrego kobiety z nimi nie czeka.
Strony Poprzednia 1 … 7 8 9
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź